komunikacja... wiejska.

Czasem kazdy ma zly dzien...

Moderators: Creeping Death, Edi, chmiel

Post Reply
User avatar
behem0th
Ojciec Dyktator
Posts: 5310
Joined: 21 Feb 2004 13:50
Location: Ze wsi
Contact:

komunikacja... wiejska.

Post by behem0th »

po straconym dniu powiem tylko jedno: obsysa w dupe.
User avatar
yorek
Wrak czlowieka
Posts: 3796
Joined: 25 Feb 2004 22:56
Location: skątowni
Contact:

Post by yorek »

nie drażnij - rano jecałem do wawy 2 godziny, wracałem półtorej bo siusiaki jedne nie potrafiły przywiązać rusztowań do wieżyczek na poniatowskim i cały interes sie rozjebał :/
yorek - człowiek z wielkim...marzeniem
User avatar
behem0th
Ojciec Dyktator
Posts: 5310
Joined: 21 Feb 2004 13:50
Location: Ze wsi
Contact:

Post by behem0th »

tia... wlasnie widzialem to w akcji. do tego obok tramwaje sie bodnely, jeden ostro skasowany dymil sie...
na ochocie na cokolwiek czekalem 40 minet w koncu zaczelem na piechote wracac.
Arek

Post by Arek »

a ja w tym momencie do wawy jechalem. Na poniatowskim burdel byl w obie strony jak cholera. A w polowie mostu klops calkowity. Wszystko stalo a w tramwajach i autobusach drzwi sie pootwieraly i wszyscy piechta do centrum cieli. Roboty w stolicy naszej ida "pelna para". A komunikacja przez to zajenista... szkoda gadac
Arek

Post by Arek »

hmmm.... przez to wszystko juz nawet poprawnie slowa "zajebista" nie umiem napisac ;)
User avatar
behem0th
Ojciec Dyktator
Posts: 5310
Joined: 21 Feb 2004 13:50
Location: Ze wsi
Contact:

Post by behem0th »

jak bys sie zarejestrowal to bys mogl poprawiac ;)
goksa

Post by goksa »

behem0th wrote:tia... wlasnie widzialem to w akcji. do tego obok tramwaje sie bodnely, jeden ostro skasowany dymil sie...
na ochocie na cokolwiek czekalem 40 minet w koncu zaczelem na piechote wracac.

Warczysz tylko na wszytkich, nic Ci się nie podoba, a zobacz jak napisałeś ZACZĄŁEM, widzisz, pisze się przez AAAAAAAA, a kokrtenie ĄĄĄĄ, zaczęlam to ja.... Oj, Behem, ćwoku :)
behemmm bez log

Post by behemmm bez log »

bo ja ze wsi jestem...
User avatar
leoheart
Miły Gość
Posts: 3027
Joined: 09 Jan 2005 07:53
Location: Otwock
Contact:

Post by leoheart »

a ja spoko na luziku do WWy w 1:14g a z powrotem 1:15 na rowerku :) bez złorzeczenia,no może z wyjątkiem paru ostrych spojrzeń o takich :evil: które rzuciłem pewnej blondynce, chcącej mnie staranowac na scieżce i zapominającej o ustapieniu pierwszeństwa i włączeniu kierunkowskazu,nota bene wytrzymała moje spojrzenie bez zmrużenia oka :wink:
soldier of love
www.republika.pl/leoheart

Image
Post Reply