W sumie to ja sam naprawiam sobie koła podkręcajac szprychy kluczem francuskim. Nie osiągam ideału, ale jeździć się da
Jak kupiłem swój rower, to kupiłem go w Siedlcach. Przyjechałem na nim do Otwocka, a że była zima, przemarzłem do kości, bo ubrałem się wiosennie. Rowerem nie dotarłem do domu, tylko zostawiłem go u pierwszych znajomych po drodze. Potem odebrałem go innego dnia i gdy podjeżdżałem do domu, a do przejechania miałem z 2km, to pufff! Oponka pękła. Patrzę co się stało, szukam szkieł itp. A tu proszę - mechanicy ze sklepu założyli mi hamulce tak, że ocierały nie o obręcz, tylko o oponę. Więc nawet w sklepie można coś spieprzyć
Jakby mnie ta przygoda spotkała po drodze z Siedlec ...
Co do suportu, to jasne, że pewnie nie jest to trudne. Ale wolałbym full-serwis - oddaję, ktoś to ogląda, mówi co i jak, gdzie i za ile, kupuje, zakłada, całuje w pupę itp.
Jak ktoś z was chce się podjąć, to zapraszam!

Zaznaczam, że nie wiem czy to suport. Po prostu coś skrzypi i trzeszczy, a kolega jadący za mną na rowerze stwierdził, że bujają mi się przednie zębatki
