Jak naprawic ten durny piecyk gazowy?

Sprawy sprzetowe: naprawa, konserwacja, porady.

Moderators: Creeping Death, Edi, chmiel

User avatar
mas1o
Postojebca nałogowy
Postojebca nałogowy
Posts: 177
Joined: 24 Jun 2006 13:18
Location: otwock

Jak naprawic ten durny piecyk gazowy?

Post by mas1o »

Image

Image

Image


Mamy sobie taki stary piecy gazowy co daje ciepla wode do kranów. Niestety jest juz troszke stary i nie dziala najlepiej. Za kazdym razem kiedy ostygnie i chce sie miec ciepla wode trzeba dociskac (najlepiej czyms dlugim zeby buchajacy ogien nie spalil nam twarzy) tą blaszką z góry ten bolec (niebieskie). Co jest troche uciazliwe jak jest sie np w kuchni :)

Próbowalem go (bolca czyli) podniesc do góry albo opuscic w dół - ciezko chodzi ale sie da. Potem pomyslalem ze trzeba go rozruszac, no to kombinereczkami troche nim pomachalem, ale to nic nie pomaga.

Tak naprawde to nie wiem co to jest za mechanizm ale wazne ze a) jeszcze nie wybuchl; b) jak sie docisnie tą blaszka ten bolec to zapala sie caly piecyk a nie tylko ten ogieniek kontrolny i jest ciepla woda.

Moze ktos ma tatke gazownika, albo sam wie o co chodzi to moze mi cos poradzic :)

Ocziwiscie licze sie z tym ze lada dzien moze zabraknac nam paliwa do tego typu urządzeń ale moze chodz raz uda mi sie umyc bez uzywania jakis stalowych dzwigni...
User avatar
chmiel
Moherator
Posts: 1289
Joined: 15 Mar 2004 15:28

Post by chmiel »

Ja tam się nie znam, ale jak dla mnie to nie działa iskrownik do zapalania gazu. Z tej fotki na samej górze widać, że nie ma tam żadnej przerwy a co za tym idzie nie ma gdzie przeskakiwać iskra. Jak coś tam pogmerasz to zaiskrza.

Ja się nie znam ale uważaj żeby Ci to nie jebutło, bo sąsiedzi mogą Ci przestać mówić dzieńdobry lub co gorsza będą zostawiać psie kupy pod drzwiami (lub pod tym co z nich zostanie) ;)
...bo gdzie się ten kosmos kończy ?! Bo stół się, kurna, kończy tu !
klepek
Buszujacy w forum
Buszujacy w forum
Posts: 470
Joined: 06 Aug 2005 22:04
Location: Otwock

Post by klepek »

kiedyś dawno temu rozbierałem podobny piecyk, była tam chyba taka pompka membranowa która odpowiadała za zapalanie się piecyka jak odkręci się ciepłą wodę, taka puszeczka z 6 śrubami i pokrętłem pośrodku, może membrana się zużyła albo mechanizm zapłonowy się zasyfił i nie działa.
jedno jest pewne, nie grzebałbym za każdym razem przy zapalaniu piecyka bo można tylko pogorszyć.
User avatar
matildae
Frywolna Subtelnie
Frywolna Subtelnie
Posts: 522
Joined: 25 Feb 2005 21:03
Location: Otwock

Post by matildae »

Klepek może mieć rację, też mieliśmy taki problem, jeszcze w wynajmowanym mieszkaniu (teraz na szczęście nie mamy gazu w ogóle, nie cierpię tych piecyków). Kombinowaliśmy różne rzeczy, aż się okazało, że w tej gumowej membranie, która chyba pod wpływem ciśnienia przepływającej wody powoduje podniesienie się tego bolca, powstała malutka dziurka. Przez to membrana przepuszczała wodę i ciśnienie było za małe, żeby podnieść ten titek ;) Chyba jakoś tak to było. Jak otworzysz dolną "maskę" piecyka, to zobaczysz tam taką puszeczkę. W niej jest membrana. Ale pamiętaj, że trzeba pozakręcać wszystkie zawory (woda i gaz), a w ogóle, to może lepiej samemu się z tym nie bawić... Chociaż my jakoś daliśmy radę. Membranę można kupić w sklepie z art. instalacyjnymi na Lennona.
"Te oveczky ne bekają."
User avatar
Zbych
Postojebca
Postojebca
Posts: 143
Joined: 21 Jun 2006 08:38
Location: Otwock

Post by Zbych »

Radzę odpuścić sobie gmeranie w takim piecyku nawet wowczas, gdy wiemy, co robimy. Fachowcy znaja problemy i maja wiedze potrzebna do napraw, maja doswiadczenie i znaja zagrozenia, ktore moga sie ujawnic, gdy cos pominiemy czy przeoczymy.
Pare lat temu gazownik zawyrokowal, ze piecyk, ktory mi naprawial powinien isc na zlom. Posluchalem i mam spokoj, tym bardziej, ze wyprowadzilem sie z mieszkania pozostawiajac sprawne urzadzenie.
User avatar
mas1o
Postojebca nałogowy
Postojebca nałogowy
Posts: 177
Joined: 24 Jun 2006 13:18
Location: otwock

Post by mas1o »

a skad wziac jakiegos fachowca co nie krzyknie pincet za wymiane tej membrany?
User avatar
Zbych
Postojebca
Postojebca
Posts: 143
Joined: 21 Jun 2006 08:38
Location: Otwock

Post by Zbych »

Nie wiem skad wziac gazownika. Wymiane piecyka wykonal mi gazownik z ZGM. Remonty robil starszy gosc, ktory juz nie przyjmuje napraw bo przeszedl na emeryture.
beh bez log

Post by beh bez log »

jak fachowiec dobry to warto, gorzej jak partacz. na piecyku nie warto chyba oszczedzac.

w moim dawnym piecyku, ten pipek byl naciskany przez bimetal ktory nagrzewal sie od malego plomyka, czasem tez go doginalem nozem. zatem pierwsza rzecz ktora mozna sprobowac to wymienic ten bimetal.
User avatar
matildae
Frywolna Subtelnie
Frywolna Subtelnie
Posts: 522
Joined: 25 Feb 2005 21:03
Location: Otwock

Post by matildae »

Kiedyś oglądałam program "Usterka" o naprawianiu piecyka :D Naprawdę warto mieć jakiekolwiek pojęcie o działaniu takiego urządzenia, żeby nie dać się zrobić w konia. Za wymianę jakiejś mikroskopijnej pierdoły po godzinie badania piecyka brali nieprawdopodobną kasę, przy oczywiście "naprawiali" zupełnie nie to, co było rzeczywiście uszkodzone...
"Te oveczky ne bekają."
User avatar
dzidek
Mam zdecydowanie za duzo czasu...
Mam zdecydowanie za duzo czasu...
Posts: 1469
Joined: 11 Feb 2006 20:19
Location: Otwock- Świder

Post by dzidek »

matildae wrote:Za wymianę jakiejś mikroskopijnej pierdoły po godzinie badania piecyka brali nieprawdopodobną kasę, przy oczywiście "naprawiali" zupełnie nie to, co było rzeczywiście uszkodzone...
hmm na tym chyba polegała usterka...:D za wejście do mieszkanie 5 dych :D
gg: 6607845
User avatar
matildae
Frywolna Subtelnie
Frywolna Subtelnie
Posts: 522
Joined: 25 Feb 2005 21:03
Location: Otwock

Post by matildae »

dzidek wrote:
matildae wrote:Za wymianę jakiejś mikroskopijnej pierdoły po godzinie badania piecyka brali nieprawdopodobną kasę, przy oczywiście "naprawiali" zupełnie nie to, co było rzeczywiście uszkodzone...
hmm na tym chyba polegała usterka...:D za wejście do mieszkanie 5 dych :D
No owszem, usterka polegała na uszkodzeniu pierdoły, tylko każdy z fachowców wymieniał nie tę pierdołę, co trzeba ;)
"Te oveczky ne bekają."
UsterkaTVN

Piecyk PG-6

Post by UsterkaTVN »

Jeśli chcesz naprawić ten piecyk to wymień bimetal (tą blaszkę co dociska bolec) ona pod wpływem ogrzewania płomykiem dyżurnym naciska na bolec odbezpieczający główny palnik umożliwiając jego odpalenie. Ma to na celu zapobiegać ulatnianiu się dużej ilości gazu w przypadku np zdmuchnięcia płomyka dyżurnego i odkręcenia ciepłej wody.
Bimetal kupisz np na allegro, ale powinieneś dostać go również w sklepie z częściami do piecyków. Szukaj bimetalu do piecyka Termet PG-6.

Pozdrawiam
pokrzewka
Bardzo zaaawansowany uzytkownik
Posts: 1557
Joined: 13 Sep 2005 18:57
Location: miasto sosen
Contact:

Post by pokrzewka »

łał, mamy fachowca więc zadam pytanie, z mojego smoka wydobywa się podejrzana maź z jednej z rurek przy ściśnięciu, jest koloru brązowego i lekko lepka, jak jakiś kit lub wosk, nie ma to chyba związku z gazem a raczej z wodą, podejrzewam ze zrobił się jakiś zator z osadu, woda w Otwocku jest bardzo twarda i powstaje kamień np w czajniku....no i wracając do problemu, nie wiem czy ten wyciek jest niebezpieczny? na razie brudzi tylko scianę ale martwi mnie ten piecyk
Attachments
i bliżej
i bliżej
IMG_3112.JPG (74.13 KiB) Viewed 16500 times
element w szarej ramce
element w szarej ramce
IMG_3111.JPG (76.91 KiB) Viewed 16500 times
może i wolno jeżdżę ale za to dokładnie
UsterkaTVN

Piecyk Junkers

Post by UsterkaTVN »

Witaj. W Twoim piecyku masz ewidentny wyciek wody, który nie sprawia bezpośredniego zagrożenia, ale może w przyszłości doprowadzić do awarii, która może już być niebezpieczna. Trudno mi powiedzieć co jest jej przyczyną, czy ja dobrze widzę, że to cieknie między redukcją, a tym plastikowym elementem ?
Osobiście w przypadku tego piecyka wezwałbym autoryzowanego serwisanta firmy Junkers, bo do piecyków tej marki trudno zdobyć części, nie są dostępne w sklepie tak jak do piecyków marki Termet, no i przy rozkręcaniu można dość łatwo uszkodzić ten plastikowy element będący zespołem wodnym, a jego uszkodzenie wygeneruje dodatkowe, niepotrzebne koszty.
Możesz spróbować ostrożnie samodzielnie to rozkręcić i uszczelnić, niemniej jednak na Twoim miejscu bym wezwał fachowca aby sobie nie narobić kłopotów.

P.S. Kolega Zbych doradził w swoim poście aby odpuścić sobie (słusznie z resztą) samodzielne naprawy piecyków i ma po części racje, bo ingerowanie w aparaturę gazową może skończyć się tragicznie, niemniej jednak jak ktoś jest ogarnięty, wie co robi i nie jest na bakier z techniką, to proste naprawy jak np wymiana bimetalu, wymiana membrany w zespole wodnym bądź innych elementów aparatury wodnej może wykonać sam. Rozkręcanie zespołu gazowego i jego naprawy należy pozostawić tylko i wyłącznie fachowcom z uprawnieniami i wiedzą.

Pozdrawiam.
User avatar
mas1o
Postojebca nałogowy
Postojebca nałogowy
Posts: 177
Joined: 24 Jun 2006 13:18
Location: otwock

Post by mas1o »

Dziękuje Panie UsterkaTVN, piecyk został naprawiony już jakiś czas temu przez jakiegoś fachowca. Przy okazji pospawał "nagrzewnicę(?)" bo już była stara i pordzewiałą i wymienił kupę rzeczy. Piecyk grzeje jak piekło.

Pozdrawiam
UsterkaTVN

Post by UsterkaTVN »

Po takiej wymianie powinien pochodzić bez problemu jeszcze parę lat, ale radziłbym go tak czy inaczej wymienić jak najszybciej, bo ten stary rupieć nie posiada żadnego zabezpieczenia przed cofającymi się spalinami i do tego wygląda mrocznie i brzydko.
Można go wymienić nawet na używany Termet G17.20 lub G17.30 z allegro, oba wspomniane typy są proste, bez elektroniki ale posiadają niezbędne zabezpieczenia.

Pozdrawiam.
User avatar
Lucky!
Postojebca
Postojebca
Posts: 129
Joined: 11 Jun 2010 17:01

oczy kobry z gazowni

Post by Lucky! »

Nie boicie się gmerać nożami i innymi narzędziami w piecyku ? a co jak by dupło ?
Łańcuch daje wolność.
User avatar
behem0th
Ojciec Dyktator
Posts: 5310
Joined: 21 Feb 2004 13:50
Location: Ze wsi
Contact:

Post by behem0th »

wszystko dla ludzi, ja bym sie bardziej bal zagrzebac w silniku samochodowym. ;)
Lucky

Re: oczy kobry z gazowni

Post by Lucky »

Lucky! wrote:Nie boicie się gmerać nożami i innymi narzędziami w piecyku ? a co jak by dupło ?
Zależy co tym nożem się robi. Jeśli ktoś dociśnie nim bimetal aby sprawdzić czy uruchomi się palnik główny to pół biedy, bo może co najwyżej przypalić sobie troche mordę :mrgreen:
Ale to tylko wtedy gdy ktoś to zrobi nieostrożnie, bo przy takich manewrach należy odsunąć się od piecyka by nie być na "lini ognia".
Nie ma ryzyka poważnego wybuchu, jedyne zagrożenie konkretnym wybuchem istnieje tylko wtedy gdy piecyk jest nieszczelny i ulotni się tyle gazu że wypełni sporą część pomieszczenia w którym piecyk się znajduje, wtedy próba jego uruchomienia zakończyć się może tragicznie, ale jeśli już jest tak duży ulot gazu to wtedy wyraźnie to czuć i trzeba być naprawde nierozsądnym by w takiej sytuacji próbować odpalać piecyk.
Odradzam samodzielne naprawy piecyka gazowego, chyba że ktoś nie jest na bakier z techniką, to może np wymienić bimetal, membranę zespołu wodnego, przesmarować iglice w obu zespołach, odkamienić nagrzewnicę itp sprawy nie wymagające rozbierania zespołu gazowego.
Zespół gazowy należy pozostawić wyłącznie fachowcom !
Oczy Kobry

Post by Oczy Kobry »

hakier
Post Reply