Czy kierujący autem, w ulicy jednokierunkowej, jadący zgodnie ze znakami, będzie wiedział, że rowerzysta, ma prawo jechać "pod prąd"? Jeśli nie będzie wiedzia,ł a dodatkowo będzie głupiozłośliwy, to dojdzie do kolizji. Jak zadziałać, aby ci kierowcy, którzy nie wiedzą, dowiedzieli się. Zwłaszcza na kursie. Ale wykładowcy, czy oni wiedzą ...? Czy muszą wiedzieć?
http://miastadlarowerow.pl/imgekoprojek ... odprad.pdf
Jak to jest z tym prawem roweru, do jazdy w przeciwnym kieru
Moderators: Creeping Death, Edi, chmiel
testowałem w piątek,na wszelki wypadek od pl.Zbawiciela
wnioski:nie jest łatwo być rowerzystą
bo
jadę od pl.Zbawiciela-fragment jw.ścieżką po torach w stronę Politech, ścieżka robi kilkadziesiąt metrów Nowowiejską do Waryńskiego i niestety nie idzie wprost przez skrzyżowanie tylko zakręca na przejściu dla pieszych,potem (ja oczywiście lamię przepisy i tnę prosto aż do przejścia po drugiej stronie) przejściem na drugą stronę znów w Nowowiejską i tu podróż komfortowym asfaltem wydzielonym z chodnika wzdłuż Nowowiejskiej,dalej przejeżdżam przez rondo Politech i kontynuuję zadowolony jazdę ścieżką rowerową wzdłuż Noakowskiego, niestety zaledwie kilkadziesiąt metrów bo ścieżka skręca na ulicę i wypadam na jezdnię pod prąd w dodatku na bardzo zatłoczony fragment,samochody po obu stronach drogi i wąski chodnik pełny studentów znów łamię przepisy i prę pod prąd niedługo bo jestem zamknięty w tunelu zaparkowanych samochodów i z dwojga złego wolę przebijać się wśród ludzi na chodniku
wnioski:nie jest łatwo być rowerzystą
bo
jadę od pl.Zbawiciela-fragment jw.ścieżką po torach w stronę Politech, ścieżka robi kilkadziesiąt metrów Nowowiejską do Waryńskiego i niestety nie idzie wprost przez skrzyżowanie tylko zakręca na przejściu dla pieszych,potem (ja oczywiście lamię przepisy i tnę prosto aż do przejścia po drugiej stronie) przejściem na drugą stronę znów w Nowowiejską i tu podróż komfortowym asfaltem wydzielonym z chodnika wzdłuż Nowowiejskiej,dalej przejeżdżam przez rondo Politech i kontynuuję zadowolony jazdę ścieżką rowerową wzdłuż Noakowskiego, niestety zaledwie kilkadziesiąt metrów bo ścieżka skręca na ulicę i wypadam na jezdnię pod prąd w dodatku na bardzo zatłoczony fragment,samochody po obu stronach drogi i wąski chodnik pełny studentów znów łamię przepisy i prę pod prąd niedługo bo jestem zamknięty w tunelu zaparkowanych samochodów i z dwojga złego wolę przebijać się wśród ludzi na chodniku