Moja relacja sie pisze i pewnie jeszcze troche bedzie wiec na poczatek kilka slow ode mnie.
Fantastyczna atmosfera w zespole. Nalezy wyroznic naprawde wszystkich, kazdy ma swoj maly udzial w zwyciestwie, poczawszy od chlopakow Dzidka, Carloza i Vigila, ktorzy na kazdym okrazeniu dawali z siebie wszystko na trasie, przez Haka, ktory wszystkim kierowal, obmyslal strategie, rozwiazywal kazdy pojawiajacy sie problem, Leo, gdyby nie Twoje kolo nie wiadomo jak to wszystko by sie skonczylo, poza tym zawsze mozna bylo liczyc na to, ze poczestujesz pyszna kawa, ktora nad ranem stawiala na nogi i pozwalala sie rozgrzac, Agnieszka - zawsze usmiechnieta, zawsze gotowa dac dobra rade, zawsze majaca cos w zanadrzu, gdy wolalem zjezdzajac z trasy "hej, co mozna zjesc?", Niedziol - laskawym okiem przygladal sie jak oprozniam kupiona przez niego fante, nastepnego dnia wiedzac juz, ze mi smakuje kupil ja specjalnie dla mnie

Marysia - dobry duch zespolu, rowniez pomagala dzielnie.
Szkoda, ze jest tak malo imprez, w ktorych mamy okazje do wspolnej jazdy i walki w zawodach. Okazalo sie, ze naprawde potrafimy sie wspierac, pomagac sobie, byc po prostu zespolem.