Mazovia 24H
Moderators: Creeping Death, Edi, chmiel, BartekJ
Mazovia 24H
Niniejszym oznajmiam wszem i wobec, iż ekipa OGR'ów w składzie Arkadyj, Carloz, Dzidek i Vigil wspierana przez Agnieszkę, Marysię, Leo, Niedzioła i moją skromną osobę przepedałowawszy 39 okrążeń co daje prawie 570km po sakramenckim mazowieckim piachu i niezwykle zaciekłej walce z ekipą świetnie jeżdżących chłopaków "Limes" z Płońska zajęła I miesce w kategorii Quatro dwudziestoczterogodzinnego maratonu MTB w Wieliszewie!
Do tego Arkadyj bryknął sobie trzeci najkrótszy czas okrążenia - A co?
Wielkie dzięki za postawę i zaciekłą walkę do upadłego
PS Normalnie żem się wzruszył jakeśta na pudle stali
Do tego Arkadyj bryknął sobie trzeci najkrótszy czas okrążenia - A co?
Wielkie dzięki za postawę i zaciekłą walkę do upadłego
PS Normalnie żem się wzruszył jakeśta na pudle stali
- Attachments
-
- na pudle!
- IMGP6866080727.jpg (204.57 KiB) Viewed 6998 times
-
- Carloz na mecie!
- IMGP6797080727.jpg (162.89 KiB) Viewed 6998 times
-
- Arkadyja nic nie mogło zatrzymać - wkładał konkurencji po 5 min na okrążeniu
- IMGP6780080726.jpg (128.33 KiB) Viewed 6998 times
-
- Vigil - cicha woda - hehe - bardziej parowóz
- IMGP6758080726.jpg (167.7 KiB) Viewed 6998 times
-
- Dzidek - jechał aż do zdechnienia - Dosłownie!!!
- IMGP6737080726.jpg (160.32 KiB) Viewed 6998 times
- dzidek
- Mam zdecydowanie za duzo czasu...
- Posts: 1469
- Joined: 11 Feb 2006 20:19
- Location: Otwock- Świder
od 12 do rana co dwa koła, rano jak walka była to co koło się chłopaki zmieniali.Bartek wrote:Gratulacje!!!
Jak robiliście zmiany?
Wielkie dzięki za maraton. Arek, Carloz jak im się powie że ma być taka średnia to oni będą tak jechać aż z roweru spadną...
Vigil wypoczęty po nocy bardzo pomógł rano utrzymywać dobre tempo wyścigu
Wielkie dzięki dla wszystkich którzy wspomagali...świetnie się jedzie jak wiesz że tam ktoś stoi, wszystkiego pilnuje
gg: 6607845
- karnaś
- Mam zdecydowanie za duzo czasu...
- Posts: 1202
- Joined: 02 Nov 2005 08:47
- Location: mam wiedziec.
Wielkie Gratulacje
ps. fotki z neta:
Arek:
http://www.galeria.mojemaratonymtb.pl/d ... =25&pos=10
http://www.galeria.mojemaratonymtb.pl/d ... =25&pos=98
Vigil:
http://www.galeria.mojemaratonymtb.pl/d ... 25&pos=147
Po tym zdjęciu jest jeszcze 10 fotek Vigila
http://picasaweb.google.pl/Ciapek72/MAz ... 2032646338
ps. fotki z neta:
Arek:
http://www.galeria.mojemaratonymtb.pl/d ... =25&pos=10
http://www.galeria.mojemaratonymtb.pl/d ... =25&pos=98
Vigil:
http://www.galeria.mojemaratonymtb.pl/d ... 25&pos=147
Po tym zdjęciu jest jeszcze 10 fotek Vigila
http://picasaweb.google.pl/Ciapek72/MAz ... 2032646338
Last edited by karnaś on 28 Jul 2008 09:16, edited 1 time in total.
Nie no, Panowie, RE WE LA CJA .
Wielkie brawa, dla wszystkich, który byli na miejscu.
Wczoraj esemesowałem trochę z Leo:
Wielkie brawa, dla wszystkich, który byli na miejscu.
Wczoraj esemesowałem trochę z Leo:
Leo w sms'ie wrote:Było git:-)Ekipa pod wodzą Direktora walczyła do upadłego:-)
Czekam na jakąś dłuższą fotorelację .Leo w sms'ie wrote:Hak przeszedł samego siebie!Rządził, serwisował sprzęt, kłócił się z sędziami, robił zdjęcia i gonił chłopaków, cały czas na nogach . Na koniec wyszabrował mi obręcz z mojego roweru i założył Arkowi, także i ja mam swój udział w sukcesie:-P
cookie monster
Jeszcze mi się kilka fotek przyplątało
- Attachments
-
- A to Leo we wcieleniu "ekspres do kawy". Leo posiada jeszcze jedno wcielenie - "magazynier w magazynie części zamiennych" :-)))
- IMGP6784080726.jpg (149.48 KiB) Viewed 6856 times
-
- Proszę zwrócić uwagę na to iż jedzenie zasadniczo leżało na stole - to zasługa Agnieszki. Nie wyobrażacie sobie jaki kipisz w obozie potrafi zrobić czwórka ścigantów - kanapka ze skarpetką to norma
- IMGP6775080726.jpg (157.62 KiB) Viewed 6856 times
-
- ... której Dzidek uległ
- IMGP6790080726.jpg (88.12 KiB) Viewed 6856 times
-
- W Wieliszewie zapanowała moda na fantazyjne nakrycia głowy...
- IMGP6802080727.jpg (121.2 KiB) Viewed 6856 times
-
- Trofea oczekujące na wręczenie.
- IMGP6801080727.jpg (130 KiB) Viewed 6856 times
I jeszcze kilka...
- Attachments
-
- ... a Arkadyj... Co robi Arkadyj? - Arkadyj śpi i ładuje akumulatory. O!
- IMGP6783080726.jpg (159.16 KiB) Viewed 6851 times
-
- ...Vigil się namaszcza,...
- IMGP6765080726.jpg (138.53 KiB) Viewed 6851 times
-
- ...Carloz zalega i stale kombinuje jak tu lepiej pojechać,...
- IMGP6756080726.jpg (136.93 KiB) Viewed 6851 times
-
- W wolnym czasie Dzidek przymierza sie do kariery reżyserskiej,...
- IMGP6771080726.jpg (131.02 KiB) Viewed 6851 times
Jechaliśmy po zwycięstwo i się udało!
Nie było by tego bez calej naszej świty, każdy coś pomógł i dał z siebie, co ostatecznie przyczyniło się do sukcesu.
Specjalne podziekowania należą sie Hakowi - był jak ojciec, trener, sędzia, motywator, fotograf, serwisant - taki Wujek Dobra Rada , Agnieszce za utrzymywanie higieny naszych naczyń , LEO za precyzyjny pomiar czasu oraz Niedziólowi za browarek, towarzystwo i doping
Wszyscy jadący dawaliśmy z siebie co było mozna wycisnąć, ale przez 19h przegrywaliśmy. Szacunek dla Dzidka, który jechał na 110%, ale niestety o 4 w nocy ogranizm się zbuntował i powiedział NIE!! Kiedy na 5h przed zakończeniem ścigania Arkady odrobił 8minut, a ja w połowie kólka dopadłem naszego konkurenta na trasie, wiedziałem że już nikt nam nie stanie na drodze na najwyższy stopień pudła. W głowie miałem plan, żeby trzymać sie konkurentów do końca i na ostatnich okrązęniach zaatakować... Ale mój plan się nie powiódł...., bo na nastepnym kólku Arek dowalił im 4,5 minuty. To był nokaut!! Nastepne 5 okrązęń to było dokladanie im po kilka minut na każdym okrązeniu przeze mnie, Vigila i Arkadyja. Vigilovi noga dawała jak szalona i kręcił super czasy powiększając przewagę. Dzidek siedzial na trasie i meldował tylko jak idzie i motywował do jeszcze szybszej jazdy. Wjeżdzając na ostanie okrązenie wiedzialem że mamy około 15 minut przewagi. Ale bojąc się, aby jakiś defekt - kapeć lub łańcuch - nie zniweczyły trudu 24h ścigania, cisnąlem ile się dało, aby mieć jak najwiecej czasu na dobiegnięcie do mety lub naprawe na trasie. Dotarłem do mety. Okazało ie że chłopaki z Limesa, nie wjechali na ostanie okrązenie i w ten sposób pokonaliśmy ich o jedno pełne kólko.
Nie wiem jak reszcie z ekipy, ale mi impreza sie bardzo podobała i po po wczorajszym umieraniu, juz się zastanawiam ..... Wiem, wiem.... Wczoraj mówiłem że nigdy więcej, ale mam w planach w przyszłym roku 24h, ale duo. Czy jest wstepnie chętny ktoś na przyszły rok? To narazie tylko plany....
PS. Git jest ostania fotka Arka i Agnieszki.
Nie było by tego bez calej naszej świty, każdy coś pomógł i dał z siebie, co ostatecznie przyczyniło się do sukcesu.
Specjalne podziekowania należą sie Hakowi - był jak ojciec, trener, sędzia, motywator, fotograf, serwisant - taki Wujek Dobra Rada , Agnieszce za utrzymywanie higieny naszych naczyń , LEO za precyzyjny pomiar czasu oraz Niedziólowi za browarek, towarzystwo i doping
Wszyscy jadący dawaliśmy z siebie co było mozna wycisnąć, ale przez 19h przegrywaliśmy. Szacunek dla Dzidka, który jechał na 110%, ale niestety o 4 w nocy ogranizm się zbuntował i powiedział NIE!! Kiedy na 5h przed zakończeniem ścigania Arkady odrobił 8minut, a ja w połowie kólka dopadłem naszego konkurenta na trasie, wiedziałem że już nikt nam nie stanie na drodze na najwyższy stopień pudła. W głowie miałem plan, żeby trzymać sie konkurentów do końca i na ostatnich okrązęniach zaatakować... Ale mój plan się nie powiódł...., bo na nastepnym kólku Arek dowalił im 4,5 minuty. To był nokaut!! Nastepne 5 okrązęń to było dokladanie im po kilka minut na każdym okrązeniu przeze mnie, Vigila i Arkadyja. Vigilovi noga dawała jak szalona i kręcił super czasy powiększając przewagę. Dzidek siedzial na trasie i meldował tylko jak idzie i motywował do jeszcze szybszej jazdy. Wjeżdzając na ostanie okrązenie wiedzialem że mamy około 15 minut przewagi. Ale bojąc się, aby jakiś defekt - kapeć lub łańcuch - nie zniweczyły trudu 24h ścigania, cisnąlem ile się dało, aby mieć jak najwiecej czasu na dobiegnięcie do mety lub naprawe na trasie. Dotarłem do mety. Okazało ie że chłopaki z Limesa, nie wjechali na ostanie okrązenie i w ten sposób pokonaliśmy ich o jedno pełne kólko.
Nie wiem jak reszcie z ekipy, ale mi impreza sie bardzo podobała i po po wczorajszym umieraniu, juz się zastanawiam ..... Wiem, wiem.... Wczoraj mówiłem że nigdy więcej, ale mam w planach w przyszłym roku 24h, ale duo. Czy jest wstepnie chętny ktoś na przyszły rok? To narazie tylko plany....
PS. Git jest ostania fotka Arka i Agnieszki.
MTB + /\/\/\/\/\ =