606590246 to jest weterynarz który jeździ po domach pan Teperek... nie wiem co dolega temu zwierzakowi...jak szukasz miejsca dla niego to chyba nie do weterynarza!!!!! tylko celestynów....
wszystkie ranne psy się usypia!!! nikt nie będzieich leczył...
pamiętam jak na ługach przez kilka lat żył sobie pies którego dzieci kochały, karmiły, nikomu nie przeszkadzał... leżał tylko między blokami i się przyglądał....
ale jak to w wszędzie znalazła się jakaś kurwa która wymyśliła sobie że pies ją atakuje i jej dziecko (ciekawe bo jej dziecko jest upośledzone i z domu nie wychodzi) przywiozłą straż miejska weterynarza i pies dostał zastrzyk śmierci....
marzyłem żeby przyczepić jej kartkę na drzwi " jestem za eutanazją więc uważaj"!!!!!
I dzis w morde jeb... znow. Jakas pier.. baba trafila pieska i najechala na niego. Biedak sie wyrywal i sie wyrwal, ale lapke mial 2 razy szersza. Dobrze, ze sie trafili dobrzy ludzie. Ja z Magda telefony w lape i po kilku telefonach dotarlismy do nru SM otwockiej. Przyjechali i zabrali biedaka do weterynarza. Mam nadzieje, ze to co napisal komar nie bedzie prawda bo skubany byl mlodziutki i taki slodki. Je%$^a sie nie zatrzymala nawet, a z tylu siedzialo male dziecko ... super kur#a przyklad. Ehhh...
BigBlack wrote:Inna sprawa, ze zwierzaki biegaja jak chca ale jak juz sie jakiemus krzywde zrobi to chyba wypadaloby sie zatrzymac i cos z tym zrobic...
Edit:
Uspili go...
obudziłes niedobre wspomnienia i...wyrzuty sumienia
parę lat temu skasowałem pieknego dobermana który wyskoczył mi wprost pod koła,chcąc nie chcac zatrzymałem sie ale byłem bezradny kiedy miotał sie po szosie i w koncu padł w zaroslach na poboczu.
byłem tam jeszcze z pól godziny nie wiedząc czy szukac właścicieli,dzwonić na policje,do strazy miejskiej czy gdziekolwiek w koncu zmyłem sie stamtąd jak tchórz
ps.naprawa samochodu słuzbowego kosztowała 6tys, a mnie 500pln kary regulaminowej
biedak został tam gdzie padł