jakoś zatęskniłem za rowerem i w niedzielę skoczyłem do Czerska mimo nie najlepszej pogody,nie zdecydowałem się na zaproszenie do wspólnej jazdy z Otwocki Teamem o 10..na przejeżdzie.
jakoś było mi nieswojo jechać samemu z tymi profi,zresztą miałem nastrój na solo i na szosę a oni wybierali sie do lasu
było nieźle ok 60 km z dośc nieprzyjemnym przejazdem na odcinku Sobiekursk -Góra K, liczyłem że w niedzielę jest ,mniej tirów ale niestety zreszta nie chciałem jechac w obie strony tą samą trasą,za to zjazd z ronda w GK jest cool,asfalt równiutki i smiga sie nieźle gorzej gdy obok przemknie tir,mozna wtedy zatańczyć
czy ktos jeszcze jeżdzi?
ciągle korci mnie jazda do WWy ale zapowiadają codziennie deszcze aja nie bardzo mam gdzie sie wysuszyć tymczasem wcale nie pada
może czwartek o 6.00
niedzielne przejażdzki
Moderators: Creeping Death, Edi, chmiel
Re: niedzielne przejażdzki
Ja dziś znalazłem czas, bo ostatnio jest go trochę jakby za mało, żeby sobie porowerzyć. Przejechałem trasą w okolicach torfów i koło bunkrów (czerwona droga). Poza tym, że trochę się w międzyczasie rozpadało, to było ok. Muszę przed alleycatem trochę pojeździć, bo po zmianie napędu mam z nim delikatne problemy (łańcuch przeskakuje, ale już tak miałem jak pierwszy raz zmieniałem kasetę i łańcuch).leoheart wrote:czy ktos jeszcze jeżdzi?
cookie monster
do czasu az pogoda sie nie wyklaruje ni ma co sie wychylac. albo snieg i zimno, albo cieplo prosze.
Niezly sen...: http://www.a-trip.com/tracks/view/63930