Wiem, że nie ma to wiele wspólnego z rowerami, co najwyżej to, że całą sytuację widziałem jadąc na rowerze z Międzylesia. Dokładnie chodzi mi o to, że we wtorek jakieś 500 albo ciut więcej od przejazdu w Józefowie w stronę Otwocka widziałem przewrócony na bok, ostro pocharatany, leżący tuż przy torach samochód. Do tego kupę ludzi wracających stamtąd i jakąś straż i policję. Czy wie ktoś coś więcej co się stało, bo widok był mocno przejmujący. Dodam, że leżał on po zachodniej stronie, czyli nie od strony jezdni. Jedyne wytłumaczenie jak tam się znalazł jakie mi się nasuwa to to, że wjechał pod pośpiecha w Józefowie, ale jakoś nie mogę w to uwierzyć.
PS. Pytałem już na gronie, ale wolę i tutaj.
Co to było?
Moderators: Creeping Death, Edi, chmiel
ktos cos mowil, ze inny ktos probowal latac po pijaku nad torami... ale nie wiem czy to to. ;)
Niezly sen...: http://www.a-trip.com/tracks/view/63930