


Mamy sobie taki stary piecy gazowy co daje ciepla wode do kranów. Niestety jest juz troszke stary i nie dziala najlepiej. Za kazdym razem kiedy ostygnie i chce sie miec ciepla wode trzeba dociskac (najlepiej czyms dlugim zeby buchajacy ogien nie spalil nam twarzy) tą blaszką z góry ten bolec (niebieskie). Co jest troche uciazliwe jak jest sie np w kuchni

Próbowalem go (bolca czyli) podniesc do góry albo opuscic w dół - ciezko chodzi ale sie da. Potem pomyslalem ze trzeba go rozruszac, no to kombinereczkami troche nim pomachalem, ale to nic nie pomaga.
Tak naprawde to nie wiem co to jest za mechanizm ale wazne ze a) jeszcze nie wybuchl; b) jak sie docisnie tą blaszka ten bolec to zapala sie caly piecyk a nie tylko ten ogieniek kontrolny i jest ciepla woda.
Moze ktos ma tatke gazownika, albo sam wie o co chodzi to moze mi cos poradzic

Ocziwiscie licze sie z tym ze lada dzien moze zabraknac nam paliwa do tego typu urządzeń ale moze chodz raz uda mi sie umyc bez uzywania jakis stalowych dzwigni...