Jacq wrote:Jasne, kazdy powinien dbac o pozadek wokol siebie.
Gwizdek to raczej do robienia hałasu

Stara dobra zasada... Mase organizuja wszyscy i wszyscy dbaja o bezpieczenstwo, przestrzeganie zasad i dobry humor. Przy wiekszych imprezach jednak zaczyna sie wyrozniac druzyna, ktorej bardziej zalezy, samoczynnie robi sie z niej rodzaj grupy porzadkowej...
Gwizdek do robienia halasu, ale nie tylko, w trasie gwizdek nieraz zastepuje dzwonek czy inny sygnal dzwiekowy bedac odpowiednio glosnym urzadzeniem by kierowca w ogole zareagowal na sytuacje... Innych sygnalow kierowca moze po prostu nie uslyszec... No i gwizdek tez sie kojarzy czasem z policjantem na skrzyzowaniu...
behem0th wrote:obejrzalem film z tego ronda i na moj gust jest to ewidentnie wina rowerzystow... :/
Wina lezy po obu stronach... My nie powinnismy blokowac ronda i samochodow, oni powinni cierpliwie czekac... Jednak ze wzgledow bezpieczenstwa lepiej miec samochod poza obrebem kolumny rowerzystow, niezaleznie od tego czy kreci rondo czy jedzie szosa.
leoheart wrote:zgadzam sie tylko częsciowo
dokładnie analizowałem film i sytuacje sprowokował kierowca tego samochodu który agresywnie próbował wtargnąc na rondo, został zablokowany przez odważnego bikera z Wwy

a wtedy kumpel kierowcy wysiadł dosłownie "zdjął" bikera sprzed samochodu,potem nastapił rzut na maske tego gościa od nas i...potoczyło sie dalej
Yanek wrote:
A ja myśle, że to było gupie podejście jeśli chodzi o widoczne dosłownie stawianie roweru jako szlaban. Bezsensu była akcja.
Blokowanie ma na celu unikniecie sytuacji gdy zniecierpliwiony kierowca wdeptuje gaz do ziemi i rozpycha sie przez kolumne. Oczywiscie jest to nagiecie przepisow, ALE ma na celu zapewnienie bezpieczenstwa wiekszej grupie osob. Sytuacja podobna do zmuszeniado zatrzymania pociagu wiedzac ze za pare km jest rozwalony wiadukt a maszynista o tym nie wie pedzac w strone przepasci...
Rowerzysta blokujacy dla wlasnego bezpieczenstwa powinien zejsc z roweru i zaslonic sie nim, stwarzajac sobie z roweru zapore. Ryzykuje uszkodzenie roweru, ale sam jest bezpieczniejszy. Samochod musial by najpierw przejechac po rowerze by uszkodzic rowerzyste... Podobnie ma sie sytuacja gdy rowerzysta rozmawia z agresywna osoba... Odgradza sie rowerem od napastnika utrudniajac mu wykonanie akcji zaczepnych. Rower pelni wtedy funkcje podobna do tarczy policji z prewencji. Napastnik musi onimac rower badz przejsc po nim by swobodnie dobrac sie do rowerzysty...
Hunter wrote:Co mi sie nie podobalo: Zachowanie nowych, młodych osób na masie (jazda cala szerokością drogi mimo upomnień Xun_Vixxa; celowe prowokowanie bójki w akcji z "niemiłym panem")
Masa nie blokuje ruchu tylko tym ruchem jest. Wyprzedzenie kolumny rowerzystow jest zadaniem niemalze niemozliwym i staje sie trudniejsze wraz ze wzrostem dlugosci peletonu. Jednakze niektorzy dochodza do wniosku, ze cala ulica jest ich...
NIE utrudniajmy kierowcom i tak juz trudnego (i niebezpiecznego) wyprzedzania Masy. Moze to sie skonczyc wypadkiem, a na pewno nie powiekszy grona milosnikow rowerzystow. Podobnie jak w Wawie, starajmy sie ulatwiac innym poruszanie sie. Nie blokujmy autobusow, stwarzajmy w pewnych momentach dogodne warunki dla pieszych, by swobodniej mogli przejsc na druga strone ulicy...
NIE jezdzijmy po chodnikach, NIE pchajmy sie pod prad ulica...
Jakby bylo malo lamania przepisow samym przejazdem Masy
Tak jak na Masie mowilem do niektorych... "Jak chce wyprzedzac" to niech wyprzedza... na wlasna odpowiedzialnosc... Zauwazcie, ze niewiele (stosunkowo) kierowcow odwazylo sie wyprzedzac peleton. Spora czesc trzymala sie cierpliwie z tylu wiedzac, ze podczas wyprzedzania musieli by jechac bardzo szybko, co z kolei stwarza zagrozenie dla rowerzystow, ktos moglby sie przestraszyc i wyjechac prosto pod kola rozpedzonego samochodu. Ktos moze stracic rownowege i skonczyc w ten sam sposob...
Z drugiej strony moge wam zagwarantowac, ze nawet z obstawa policji Masa bedzie miec ZAKAZ poruszania sie pelna szerokoscia jezdni na ulicach dwukierunkowych...
Stara dobra zasada: 'lewa wolna' zdaj sie byc zawsze aktualna...
Na Otwockiej Masie sytuacja wydaje sie byc jeszcze do opanowania. Na Masie warszawskiej opanowanie tlumu osob, ktore nieraz uwazaja, ze wiedza lepiej jest problemem, ktorego moze nie dac sie rozwiazac...
Pozdrawiam MOKRO
