Już wiem. A doszedłem niedawno, po pogryzieniu mojej lewej, dla odmiany, łydki. To nie pedały, jak ktoś wymyślił. Ale konkretne wilkołaki. Raczej wielkie psy, które w niskończonej głupocie swoich panów, wyprowadzane są na drogi publiczne, celem, zaprezentowania, pt.: patrzcie, jaki jestem ważny. Niektórzy, zapuszają sobie wąsy, dla podkreślnie wagi, posiadania takiego bydlaka. A bydle, często bez kagańca, atakuje to co rusza się. Zwłaszcza łydki rowerzystów. I ma w zadzie, swojego lamentującego pana, który nawet nie przeczuwa, jakie tego będą konsekwencje. ,,Polak, mądry po szkodzie". Ale dlaczego ja, mamyć ofiarą JEGO, WŁAŚCICIELA głupoty?
Całkiem poważnie, myślę o nabyciu, lub zrobienia sobie nagolenników. A może ktoś wie, gdzie można nabyć gotowe? Warunek, moja łydka, po ataku, ma być cała, nie preforowana. Choć domyślam się, że przy odrobinie szczęścia, będzie trochę kolorowa. Bo bydlę ma nacisk żuchwy, rzędu kilku ton, na centymetr. W ogóle, jak doszło do takiego niekontrolowanego wysypu psów pseudoobronych. I jeszcze, czy prawo, nie może nakazać właścicielowi takiego gryzonia, na trzymanie go, tylko na swoim terytorium? Szukam nagolenników!
