ano, ano stawilo sie w parku 6 ogrów i 5 rowerów

haslo dnia: poszukiwanie bąbelków (siewiernoje igristoje 7,99 żabka, róg karczewskiej i batorego) i poszukiwanie mojego telefonu (pan Zdzisław Taxi, nr boczny 84, polecane miejsce na gubienie telefonu o 4 nad ranem). Było więc mtbo i team building (bo Arek marudził co do wyboru miejscówy na ognisko i gatunku kiełby, bo behemaśmy obudzili

). Było fajnisto - dzieki - Arkadyj,dzidek, hak, karnaś, vigil i człowiek bez rowera (Leo). Wypite, rozpalone pod mosticzkiem w wlk świdrach, zjedzone, odzyskane (komóra -dzięki Leo!). Jedyne co było fatalne to powrót Otwock- Falenica - błotem pośniegowym wylukrowany przez samochody na Kołłątaja, grzęzawisko śniegowe na 3maja i Włókienniczej...istna masakra. Przypominam o pokazie ogni Józefów 0 20:00, spotykamy się na "dziobie" budynku stacyjnego.