Zapewniam cie ze byla za kazdym razem inna

Choc faktycznie miala wiele wspolnych punktow..
Faktem jednak jest... ze narazie mam dosc tej petli
PS.
Dzis bylem w Powsinie.
Chcialem odwiedzic ogrod botaniczny.
Choc spodziewalem sie ze z rowerami to siem ne da
No ale postanowilem odbyc jakze ciekawa rozmowe z pania
kasjerka:
Widze ze wchodza ludzie z wozkami dla dzieci..
Wiec podchodze i pytam czy jak wejde i rower bede prowadzil tak
jak ci panstwo (wskazalem na wlasnie wchodzacych) wozek to moge wejsc??
Niestety.. Pani poinformowala mnie ze sa stojaki (masakra te stojaki

)..
To ja sie pytam, czy jest pani w stanie zagwarantowac ze nic sie nie
stanie 4 rowerom za 2,5K zl kazdy, przez czas jak my bedziemy w srodku
(troszke celowo zawyzylem calosciowa sume

)
Odpowiedz byla oczywiscie negatywna... Pani zdazyla juz sie zagotowac,
po czym stwierdzila zebym nie dyskutowal i jak chce to moge zalatwiac takie
sprawy z dyrekcja

Powiedzialem zeby sie tak nie denerwowala bo ja grzecznie pytam...
Jednak z ta pania juz nie dalo sie rozmawiac... Na odchodne jeszcze rzucilem "Jak wroce to zadzwonie do XX i sprawe opiszemy w prasie"

Tak co by jeszcze sie Pani troszke tam pogotowala
A tak swoja droga... to mozna by temat jakos poruszyc
