Odyseja 2009
Moderators: Creeping Death, Edi, chmiel, BartekJ
czy można jakoś sprecyzować wyjazd?
czy wobec tego że Behe zajął tylko nocleg z soboty na niedzielę zwycięża koncepcja startu lotnego tzn wyjazd ok 1-2 w nocy piątek,Stryszów koło 8rano-o 10 na starcie?
czy może warto pomyśleć nad jeszcze jednym noclegiem z piątku na sobotę i ruszyć piątkowym popołudniem?
osobiście wolałbym tę drugą wersję o ile jest wykonalna (nocleg)
chociaż nie upieram się, zwłaszcza ze nie ja jestem driverem
czy wobec tego że Behe zajął tylko nocleg z soboty na niedzielę zwycięża koncepcja startu lotnego tzn wyjazd ok 1-2 w nocy piątek,Stryszów koło 8rano-o 10 na starcie?
czy może warto pomyśleć nad jeszcze jednym noclegiem z piątku na sobotę i ruszyć piątkowym popołudniem?
osobiście wolałbym tę drugą wersję o ile jest wykonalna (nocleg)
chociaż nie upieram się, zwłaszcza ze nie ja jestem driverem

prosta sprawa: doplace drugi nocleg i jedziemy w piatek.
Niezly sen...: http://www.a-trip.com/tracks/view/63930
Wyjazd: 14-15 z okolic otwocka. pobieram kolejno: siebie,haka,leo,behe - BoB sie wstrzeli jak mu sie uda. Rowery: wszystkie na dach, oprocz behe - do srodka. Jedzenie: my z hakiem bierzemy miecho z sosem i kluchami do podgrzania w piatek wieczor i sobote jak zostanie. suchy prowiant kupujemy po drodze. Wyposazenie: rower, buty, ochraniacze, ciuchy ciezkie -spodnie windstoper + gora gore(hydro) od deszczu, rekawice dlugie+ ciuchy letkie. garnek na glowe,buff,czolowka,micha i sztucce, spiwor. srodki higieny osobistej
any questions?no i muzykie zabrac...sie cd znaczy

no, dobrze bylo- takie me wrazenie poimprezowe ;)
Niezly sen...: http://www.a-trip.com/tracks/view/63930
to juz 100% dowod na to, ze media klamia.bylo dokladnie odwrotnie - szczegolnie poprzedniego wieczora, co nie behe?Eeee Behem wyglada na najbardziej swiezego

Ano! Bombastycznie było! Dzięki!
Za rok powtórka oczywiście
Za rok powtórka oczywiście

- Attachments
-
- ustrzelone z OGRobusa
- IMGP7599.jpg (77.66 KiB) Viewed 4663 times
-
- Żabopij i nie tylko żabo :-)
- IMGP7588.jpg (75.21 KiB) Viewed 4663 times
-
- "ranny" Leo ;-)
- IMGP7581.jpg (83.5 KiB) Viewed 4663 times
-
- Zeszlifowana Iza i...
- IMGP7580.jpg (82.47 KiB) Viewed 4663 times
-
- Noc przed startem
- IMGP7577.jpg (61.19 KiB) Viewed 4663 times
powiem tak: towarzystwo ponad wszystkoBoB wrote:Czekam na Wasze wrażenia poimprezowe

niech kto mówi co chce ale już samo przebywanie z Ogrami, wliczam oczywiście BoBa, naszego człowieka na Tarchominie


co do samej Odysei:
widoki piękne,wzniesienia duże (pierwszy dzień to ok 2400m przewyższenia,dla mnie to kosmos!) i wymagające sporego wysiłku momentami przekraczającego moje siły


ąz boję sie pomyśleć co by było gdyby padał deszcz i było więcej błota.pewnie wyglądałbym tak jak Iza albo gorzej

Najgorszy moment I dnia:chyba całe ostatnie trzy godziny kiedy po prostu nie miałem czym oddychać,katar mnie zabijał,bolało mnie gardło,mięśnie 4głowe po prostu sie urywały,od czasu do czasu bolały mnie plecy a nawet....triceps lewej ręki

najmilszy moment:kiedy dzięki bardzo dobrej nawigacji Behema na kilkanaście minut przed upływem czasu wyjechaliśmy z lasu...nad metą

wieczorem, kiedy nasi imprezowicze sie integrowali ja zbierałem siły na następny dzień, nie wiedząc jeszcze czy gromadzę je na jazdę czy....na to żeby powiedzieć Behemowi że sie poddaję

na szczęście rano jakoś sie zwlokłem z łoza boleści i o dziwo ruszyłem dosyć żwawo do przodu jak zwykle na początku
najgorszy moment drugiego dnia to oczywiście gleba na zjeździe w takim wąskim parowie z koleinami i błotem, na szczęście okupiona zaledwie zadrapaniami na kolanie, choć cała nogę miałem we krwi i błocie gdy sie podniosłem, o dziwo jednak zamiast napełnić pieluchę ze strachu przed dalszym zjazdem,po prostu dosiadłem roweru i ruszyłem w dół (zapewne za mało sie przestraszyłem

drugi taki moment to jedyna na dobrą sprawę pomyłka nawigacyjna o ile można to tak nazwać Behe na PK6 (nota bene większość ekip miała tam kłopoty) i poszukiwanie drogi która była na mapie ale....nie było jej w terenie!w efekcie zjazd z dużej góry a potem mozolne wspinanie sie z powrotem po to żeby stwierdzić że Pk był nieco dalej i nie tak nisko,w sumie pewnie z godzina straty która spowodowała ze objechały nas Pędzące Bizony czyli nasi sympatyczni współlokatorzy z Będzina, dla których ambicja na ten dzień było nas przegonić, niestety im sie to udało i nadrobili 13min stratę z pierwszego dnia i dołożyli nam jeszcze 17min

najmilszy to:zobaczyć i...usłyszeć co miał do powiedzenia Hak gdy nas zobaczył w komplecie na 4PK a on nie mógł sie doszukać Vigila
(trzeba wyjaśnić że punkty były zaliczane w kolejności a oni zostawili nas daleko w tyle już na 2Pk to oznaczało ze w PK4 byliśmy przed nimi

widmo porażki z OGR 2 tak ich zmobilizowało ze uzyskali 13 czas dnia i znacznie poprawili swoja ogólna pozycję

drugi a właściwie kilka miłych momentów to to że udało sie jednak mimo potężnej wpadki na 6Pk zaliczyć pozostałe punkty tuz przed ich zamknięciem,nie wtajemniczonym wyjaśnię że Pk były zamykane o określonych porach co wymuszało pospiech w ich osiągnięciu.
I na koniec: kiedy stanąłem u stóp tej cholernej góry gdzie była meta na 25min przed jej zamknięciem to wcale nie byłem pewien czy uda mi sie tam wtarabanić.Z buta bo na rowerze potrafiły to zrobić tylko OGR 1

Ale udało sie, nawet kilkadziesiąt ostatnich metrów przejechałem z fasonem na rowerze

Co do organizacji: ośrodek Caritasu piękny,pomysł wnoszenia rowerów do budynku poroniony choć wygodny dla uczestników,aż wstyd w jakim stanie zostały ściany budynku zwłaszcza na stromych i wąskich schodach,
nie dostałem pościeli za która zapłaciłem ale o która sie nie upomniałem ale największa wpadka to brak obiecanej biesiady na koniec I dnia a były idealne warunki do jej przeprowadzenia (widzieliśmy to na zdjęciach

ps.trochę zdjęć http://picasaweb.google.pl/tomasz.leo.m ... directlink
Last edited by leoheart on 06 Oct 2009 20:34, edited 2 times in total.
Patrzac na zapis sladu, faktycznie drogi na feralna 6 drugiego dnia nie bylo. Szit faka.
Jak by ktos chcial obzerkac:
http://otwock.org.pl/forumtemp/odyseja/dzien1.jpg
http://otwock.org.pl/forumtemp/odyseja/dzien2.jpg
rozowa trasa zwyciezcow, czerwona nasza.
Jak by ktos chcial obzerkac:
http://otwock.org.pl/forumtemp/odyseja/dzien1.jpg
http://otwock.org.pl/forumtemp/odyseja/dzien2.jpg
rozowa trasa zwyciezcow, czerwona nasza.
Niezly sen...: http://www.a-trip.com/tracks/view/63930
w sumie to gdybyscie szybciej pedalowali to powinniscie wygrac... a co do:
, musze konsekwetniej stosowac zasade door-to-door delivery (nie rozumiem tylko dlaczego gdy chce podniesc jakosc dzialan, slysze: FASZYSTA!!!) 
przemysle, pewno byla to chwila slabosci, albo uleglem nastrojom bo sam nie bylem zabezpieczony i zatrzymalem sie pod sklepemVigila udało sie namówić na postój dopiero po 300km

