Poland Bike Marathon 2009
Moderators: Creeping Death, Edi, chmiel, BartekJ
Poland Bike Marathon 2009
http://www.polandbike.pl/
W najbliższą niedziele w Serocku nad Zalewem Zegrzyńskim startuje nowa seria maratonów. Wiem, że wybiera się Arkadyj. Ja i Magda pewnie się też pojawimy. Może ktos sie jeszcze wybiera?
W najbliższą niedziele w Serocku nad Zalewem Zegrzyńskim startuje nowa seria maratonów. Wiem, że wybiera się Arkadyj. Ja i Magda pewnie się też pojawimy. Może ktos sie jeszcze wybiera?
MTB + /\/\/\/\/\ = 

Byliśmy, przejechaliśmy, wróciliśmy
Wrażenia bardzo pozytywne. Organizacja bez zastrzeżeń. Super miejscówka na start i metę. Tylko trasa taka mało MTB..... ale zjazd po schodach był
Cholernie szybko, sporo asfaltu, niemało piachu. Czas pierwszego zawodnika to 1:15:14, dystans 41km. Wiec było naprawdę szybko.....
A teraz konkrety:
Magda - znowu najgorsze miejsce, trzeba po prostu zacząć coś trenować...
- 4 w open, 4 w K2 - czas 1:37:35
Arek - bałem się, ze jest przetrenowany i to się nasili, ale jest dobrze i widzę ze będzie lepiej - 30 w open, 13 w M2 - czas 1:22:04
Ja - skurcze nie zdążyły złapać, łatwo wchodziłem na wysokie obroty - AVG 182HR, MAX 198HR - 12 w open, 7 w M2, czas 1:17:16

Wrażenia bardzo pozytywne. Organizacja bez zastrzeżeń. Super miejscówka na start i metę. Tylko trasa taka mało MTB..... ale zjazd po schodach był

A teraz konkrety:
Magda - znowu najgorsze miejsce, trzeba po prostu zacząć coś trenować...

Arek - bałem się, ze jest przetrenowany i to się nasili, ale jest dobrze i widzę ze będzie lepiej - 30 w open, 13 w M2 - czas 1:22:04
Ja - skurcze nie zdążyły złapać, łatwo wchodziłem na wysokie obroty - AVG 182HR, MAX 198HR - 12 w open, 7 w M2, czas 1:17:16
- Attachments
-
- Tylko Magdę udało mi się złapać na finishu i to ledwo... ;P
- DSC01056-1.JPG (144.52 KiB) Viewed 6610 times
MTB + /\/\/\/\/\ = 

etapy 
ps.rozpoznajecie postać po prawej i rąbek czyjegoś znajomego kasku?

ps.rozpoznajecie postać po prawej i rąbek czyjegoś znajomego kasku?

- Attachments
-
- na mecie
- P5230236bis.jpg (103.3 KiB) Viewed 6296 times
-
- finisz
- P5230225.JPG (147.03 KiB) Viewed 6296 times
-
- ostatni zjazd,o mało nie przegapiłem Carloza, myslałem że jest dalej :)
- P5230180.JPG (149.85 KiB) Viewed 6296 times
-
- na padoku przed startem (wśród znajomków :)
- P5230062.JPG (100.2 KiB) Viewed 6296 times
Na samym początku swoich wypocin chciałbym podziękować Leo za wsparcie technicze, pełna opiekę, gorący doping i miłe towarzystwo przez cały czas około startowy oraz Dzidkowi za to samo, tylko że w wersji short tuż przed startem
No to zaczynamy....
Po Serocku spodziewałem się trasy bardziej szosowej niż terenowej i nawet pomimo nocnych opadów rozważałem czy aby nie wystartować na semislickach. I dobrze zrobiłem, że tak nie uczyniłem, ale to zaraz. Miejsce startu i mety na samym dziedzińcu zamku w Czersku było strzałem w dziesiątkę. Pięknie widokowo i bardzo klimatycznie. Start się opóźnił o jakieś 25minut. Około 11.30 wystartowaliśmy. Początek to asfalt i trochę mokrych szutrowo-błotnych dróg polnych. Lajcik, a tempo szosowe
Po ok 4km wizja trasy się odmieniła i to diametralnie. Błoto po osie, woda po korby. A muł rzeczny tak zapychał wszystko, że rower ledwo jechał. Na 23km miał być bufet, ale samochód dotarł tylko do 17-stego, bo tam utknął zagrzebany w błocku, a była to droga którą żesmy sie ścigali.... nie było łatwo. Ponad 100 koni (i to mechanicznych
) uległo błotu, a my "pojedyńcze konie" walczyliśmy dalej. Ok 25km miał być punk kontrolny, ale chyba przez błoto też nie został rozstawiony o czasie, bo jak tamtędy przejeżdzałem to Panowie dopiero walczyli ze sprzętem. Dalej było już tylko gorzej. Single po nadwiślańskich ścieżkach i łąkach. Albo błoto, albo trzymająca trawa. Co chwila ktoś padał. Mnie się udało tylko raz, ale z rozmachem. Lot na supermena, zakończony ślizgiem po pięknym błotku. Powrót z 30km pętli przez rynek w Górze Kalwarii, przejazd pod mostkiem pod 50-tką. I dalej na łąki na południe od Czerska. Jazda w pojedynke przez ponad 15km. Mała ulewa na 45-tym kilometrze zmyła ze mnie prawie całe błoto i już się bałem, że na mecie nie będzie widać co na trasie mnie spotkało
Ale jeszcze przed metą zdązyłem przywdziać barwy błotne. Na koniec 3 razy podjazd pod zamek z różnych stron. Ostatecznie 15 miejsce w open i 9 w M2. Czas 2h34min i ogromna strata do pierwszego zawodnika - 20min.
Podsumowując: trasa naprawdę ciekawa, a po ulewnych deszczach naprawdę trudna i wymagająca. Wg mnie jeden z trudniejszych wyścigów w jakich brałem udział.
Przemyslenia: chyba jednak trzeba ogolić nogi
bo kilogramy błocka ciążyły niemiłosiernie, a panowie "gładcy" nie mieli nawet grama błota na łydach. Ale to jeszcze do przemyślenia....

No to zaczynamy....
Po Serocku spodziewałem się trasy bardziej szosowej niż terenowej i nawet pomimo nocnych opadów rozważałem czy aby nie wystartować na semislickach. I dobrze zrobiłem, że tak nie uczyniłem, ale to zaraz. Miejsce startu i mety na samym dziedzińcu zamku w Czersku było strzałem w dziesiątkę. Pięknie widokowo i bardzo klimatycznie. Start się opóźnił o jakieś 25minut. Około 11.30 wystartowaliśmy. Początek to asfalt i trochę mokrych szutrowo-błotnych dróg polnych. Lajcik, a tempo szosowe



Podsumowując: trasa naprawdę ciekawa, a po ulewnych deszczach naprawdę trudna i wymagająca. Wg mnie jeden z trudniejszych wyścigów w jakich brałem udział.
Przemyslenia: chyba jednak trzeba ogolić nogi

MTB + /\/\/\/\/\ = 

- dzidek
- Mam zdecydowanie za duzo czasu...
- Posts: 1469
- Joined: 11 Feb 2006 20:19
- Location: Otwock- Świder
gdyby to nic nie dawało to ludzie by nie golilicarloz wrote: Przemyslenia: chyba jednak trzeba ogolić nogibo kilogramy błocka ciążyły niemiłosiernie, a panowie "gładcy" nie mieli nawet grama błota na łydach. Ale to jeszcze do przemyślenia....
![Uśmiech krzywy ;]](./images/smilies/icon_krzywy.gif)
Kamil ile wklepał ci kolega na "fredach" co się z niego śmialiśmy przed startem

aha no i ma się rozumieć że w końcu bez skurczy?

p.s. Leo wywalił się ktoś na bruku na koniec?

edit:
Swat czemu?
gg: 6607845
nie wiem czy ktoś się wywalił bo ja pobiegłem na metę na dziedzińcu żeby schwytać Carloza ale na koniec widzieliśmy gościa z ręką na temblaku chyba złamaną
jest widoczny na zdjęciu przy biurze zawodów,nie miałem śmiałości żeby mu pstryknąć w twarz
ps.więcej zdjęć tu: http://picasaweb.google.pl/tomasz.leo.m ... ikeMaraton#

ps.więcej zdjęć tu: http://picasaweb.google.pl/tomasz.leo.m ... ikeMaraton#
a wiesz jak miło było tam na nawrocie, gdy w gronie kilku fotoamatorów wymienialiśmy uwagi na temat tego kiedy przyjadą ci których wspieramy nagle rozedrzeć sie:-"dawaj Carloz"carloz wrote:Na samym początku swoich wypocin chciałbym podziękować Leo za wsparcie technicze, pełna opiekę, gorący doping i miłe towarzystwo przez cały czas około startowy oraz Dzidkowi za to samo, tylko że w wersji short tuż przed startem![]()


to uczucie dla kibica-bezcenne

gratuluje świetnej postawy i dzięki za wspólny posiłek
