Z piatku na sobote bylem na maratonie filmowym w silver-screen`ie. Filmy : Kill Bill 1, Kill Bill 2, Miasto Boga. Skonczylo sie ok. 6 z rana, od razu przydzidowałem do szkoly, troche przymulony teraz siedze hehe.
Kill Bill jest fajowy, jak ktos nie widzial to polecam, chyba ze sie nie lubi hekto-litrow krwi tryskajacych w lewo i prawo (do gory i na dol tysz), jedyneczka to taka typowa jadka, dziesiatki truposzow, w dwojecce wszystko sie wyjasnia co i jak.
ja wiem , behem to sie jakiejs Śpiewogry spodziewał, taniec godowy na stosach trupuf, a tu prosty film dla ludu pracujacego stolicy hehe, a moze podszedles za bardzo serio .... to tylko film tak naprawde to ONI WSZYSCY ŻYjĄ