to sytuacja z soboty, wprowadzenie: sobotni wieczór, camping, sama młodzież.
część właściwa: idzie sobie podcięty koleś (K1) z browarkiem w ręku nucąc przebój wzmiankowany w tym wątku:
K1- (dupa sraka) kaka demona,
spomiędzy namiotów odzywa się inny młody człowiek (K2):
K2- ej kolego, szatan, szatan.
na co poważny głos:
K1 - żaden szatan, my wierzymy w jezusa chrystusa
niezłego rotfla to wywołało
