
na poprawe humoru
Moderators: Creeping Death, Edi, chmiel
tu jest artykuł o kandydacie, którego swoim postem poparles

http://www.poranny.pl/apps/pbcs.dll/art ... K/61112007
a przy okazji, w chwili gdy piszę tego posta wiadomo, że kandydat ten w mieście swoim Białymstoku zyskał 3,3% poparcia
yorek - człowiek z wielkim...marzeniem
- Jacq
- Mam zdecydowanie za duzo czasu...
- Posts: 1213
- Joined: 02 Oct 2004 19:26
- Location: Józefów/Otwock
Podczas nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu IV RP zdarzył się tragiczny wypadek: zawalił się budynek Sejmu, grzebiąc wszystkich parlamentarzystów. Przestał istnieć Rząd, zginęli najwybitniejsi mężowie stanu - Lech i Jarosław Kaczyński, Andrzej Lepper, Roman Giertych. W uznaniu zasług wszyscy trafili do nieba. Na wieść o tym smutnym, a zarazem wesołym wydarzeniu, Pan Bóg pospieszył wyjść na spotkanie nowo przybyłym. Skacząc z jednej chmurki na drugą spotkał Adama i Ewę z walizkami w rękach.
- Cześć Adam, cześć Ewa, a wy gdzie się wybieracie? - zapytał Pan Bóg.
- Do Irlandii!
- Cześć Adam, cześć Ewa, a wy gdzie się wybieracie? - zapytał Pan Bóg.
- Do Irlandii!
Pan Krzysio sie jeszcze wyrobi, zobaczysz, bedzie lepsiejszy od Le Pierra. ;)yorek wrote:
tu jest artykuł o kandydacie, którego swoim postem poparles ;)
http://www.poranny.pl/apps/pbcs.dll/art ... K/61112007
a przy okazji, w chwili gdy piszę tego posta wiadomo, że kandydat ten w mieście swoim Białymstoku zyskał 3,3% poparcia
a swoja droga:
http://www.allegro.pl/search.php?string=kononowicz
heh.
Niezly sen...: http://www.a-trip.com/tracks/view/63930
- Jacq
- Mam zdecydowanie za duzo czasu...
- Posts: 1213
- Joined: 02 Oct 2004 19:26
- Location: Józefów/Otwock
Znacie ten experyment z kilkoma mentosami wrzuconymi do butelki Coli??
http://video.google.com/videoplay?docid ... 2177922792
To tu znaleźli się tacy co poszli krok dalej:
http://www.youtube.com/watch?v=9vk4_2xboOE&eurl
Pzdr
http://video.google.com/videoplay?docid ... 2177922792
To tu znaleźli się tacy co poszli krok dalej:
http://www.youtube.com/watch?v=9vk4_2xboOE&eurl

Pzdr
http://www.youtube.com/watch?v=VUyd3udCjyA
a taki kubek z napisem "zlikwidować wszystko żeby nie było niczego" to na mikołaja poproszę
a taki kubek z napisem "zlikwidować wszystko żeby nie było niczego" to na mikołaja poproszę

yorek - człowiek z wielkim...marzeniem
Czterech emerytów pojechało na wakacje do Gdyni. Spacerują po mieście, nagle patrzą - knajpa i napis: "Wszystkie drinki po 10 groszy".
Zszokowani ta informacją, wchodzą do środka. Knajpka milutka, czyściutko,
dużo miejsca, sporo ludzi. Od progu słyszą głos sympatycznego barmana:
- Witam panowie! Proszę, tutaj jest miejsce. Cóż wam nalać?
- Prosimy cztery kieliszki Martini.
- Już podaję... Proszę, 40 groszy.
Panowie spojrzeli po sobie, zapłacili, wypili, zamówili kolejną
kolejkę. Znowu zapłacili 40 groszy. Zamówili jeszcze po jednym Martini i
znów 40 groszy. W końcu jeden nie wytrzymał i pyta barmana:
- Niech pan nam wytłumaczy, czemu tu jest tak tanio?
- Wie pan... Sprawa wygląda tak. Przez lata byłem marynarzem, ale
zawsze marzyłem, aby mieć swoją knajpkę. Gdy wygrałem na loterii 25
milionów dolarów, wróciłem do Polski, kupiłem lokal i ponieważ lubię
ludzi, postanowiłem sprzedawać tu tanie drinki. Mając tyle pieniędzy, nie
muszę zarabiać. Robię to, co lubię, poznając przy okazji wiele ciekawych
osób.
Jeden z emerytów jest zachwycony:
- Co za wspaniała historia! A proszę mi powiedzieć, czemu tamci trzej
w kącie siedzą tu od 40 minut, ale nic nie zamawiają?
- Aaa, ci. Przyjechali z Poznania i teraz czekają, bo od 18-ej
wszystko będzie o 50 procent taniej.
Zszokowani ta informacją, wchodzą do środka. Knajpka milutka, czyściutko,
dużo miejsca, sporo ludzi. Od progu słyszą głos sympatycznego barmana:
- Witam panowie! Proszę, tutaj jest miejsce. Cóż wam nalać?
- Prosimy cztery kieliszki Martini.
- Już podaję... Proszę, 40 groszy.
Panowie spojrzeli po sobie, zapłacili, wypili, zamówili kolejną
kolejkę. Znowu zapłacili 40 groszy. Zamówili jeszcze po jednym Martini i
znów 40 groszy. W końcu jeden nie wytrzymał i pyta barmana:
- Niech pan nam wytłumaczy, czemu tu jest tak tanio?
- Wie pan... Sprawa wygląda tak. Przez lata byłem marynarzem, ale
zawsze marzyłem, aby mieć swoją knajpkę. Gdy wygrałem na loterii 25
milionów dolarów, wróciłem do Polski, kupiłem lokal i ponieważ lubię
ludzi, postanowiłem sprzedawać tu tanie drinki. Mając tyle pieniędzy, nie
muszę zarabiać. Robię to, co lubię, poznając przy okazji wiele ciekawych
osób.
Jeden z emerytów jest zachwycony:
- Co za wspaniała historia! A proszę mi powiedzieć, czemu tamci trzej
w kącie siedzą tu od 40 minut, ale nic nie zamawiają?
- Aaa, ci. Przyjechali z Poznania i teraz czekają, bo od 18-ej
wszystko będzie o 50 procent taniej.
Dum Spiro Spero
z życia przedszkola
Wpada dziecko do przedszkola. Blond aniołek. Cudeńko. Wymuskana księżniczka rodziców. Pakuje się na kolana i w te oto słowa:
- SE MAMALOLO! MAM KAKI!
Dwa dni dochodziłam. Pytałam. Szukałam. Odpowiedzi w stylu no se am te mamalola kaki se nie dawały jednoznacznych wskazówek. Zapytałam szanowną rodzicielkę, co owego dnia pociecha mogła mieć na myśli...
mamalolo - księżniczka.
kaki - cukierki.
se mamalolo mam kaki = jestem księżniczką, mam cukierki = mam dzisiaj urodziny.
Jasne? Jak słońce...
.....................
Igor jest dzieckiem szalenie energicznym, żywiołowym, towarzyskim i cholernie rozmownym. Żeby nie powiedzieć - upierdliwym. Pewnego dnia przyszedł do przedszkola smutny. Wręcz załamany. Depresja dziecka 4-letniego. Encyklopedyczny przypadek...
- Igor, czemu jesteś taki smutny?
- Nie mogę Pani powiedzieć...
- Spróbuj, może razem coś poradzimy.
-... Tata zabił mamę... Skakał po niej, ona tak płakała, ja nie chce iść z nim do domu, ja chce do mamy... Ona poszła do aniołków a tata do więzienia...
Histeria.
Czekała mnie poważna rozmowa z Tatą na temat zamykania drzwi do sypialni. Nie życzę nikomu
.....................
Słynę z urody (hehe). Nie uszło to uwadze moim podopiecznym. Paweł, lat 6:
- Kurcze ale Pani ładna.
- Dziękuję Pawełku.
- Czyli się Pani zgadza?
- A na co?
- No żeby się ze mną ożenić. (chłe chłe)
- Ale ja już mam męża (spodziewam się zawodu, rozpaczy, łez w oczach, przeciągłego westchnięcia pełnego cierpienia...).
- No to go zabijemy i zakopiemy, nie będzie przeszkód!
.............................
Pracując w przedszkolu człowiek staje się autorytetem. Słowo pani jest nierzadko świętsze od słów mamy. I bardzo boli, gdy okazuje się, że dziecko zaczyna uważać nas za kretyna...
Rozmawialiśmy z już 8 latkami (świetlica) na temat wymarzonych miejsc podróży. Magda, jak mi się zdawało, najbardziej inteligentna, bystra i na swój wiek oczytana zaczęła opowiadać o Indiach...
- No to ja bym chciała do Indii. Widziałam takie programy, to jest bardzo ładny kraj, bardzo mili ludzie ci Indianie...
- Madziu, ale Indianie nie mieszkają w Indiach.
- A gdzie?
- W Ameryce.
- W Ameryce to Amerykanie mieszkają (przybiera ton i postawę bojową...)
- Masz rację, ale kiedyś w Ameryce mieszkali Indianie.
- A w Indiach to kto niby mieszka?
- Hindusi.
-... Aha, jasne, akurat!
No i weź tłumacz, nauczaj, gdy nie posiadasz autorytetu...
- SE MAMALOLO! MAM KAKI!
Dwa dni dochodziłam. Pytałam. Szukałam. Odpowiedzi w stylu no se am te mamalola kaki se nie dawały jednoznacznych wskazówek. Zapytałam szanowną rodzicielkę, co owego dnia pociecha mogła mieć na myśli...
mamalolo - księżniczka.
kaki - cukierki.
se mamalolo mam kaki = jestem księżniczką, mam cukierki = mam dzisiaj urodziny.
Jasne? Jak słońce...
.....................
Igor jest dzieckiem szalenie energicznym, żywiołowym, towarzyskim i cholernie rozmownym. Żeby nie powiedzieć - upierdliwym. Pewnego dnia przyszedł do przedszkola smutny. Wręcz załamany. Depresja dziecka 4-letniego. Encyklopedyczny przypadek...
- Igor, czemu jesteś taki smutny?
- Nie mogę Pani powiedzieć...
- Spróbuj, może razem coś poradzimy.
-... Tata zabił mamę... Skakał po niej, ona tak płakała, ja nie chce iść z nim do domu, ja chce do mamy... Ona poszła do aniołków a tata do więzienia...
Histeria.
Czekała mnie poważna rozmowa z Tatą na temat zamykania drzwi do sypialni. Nie życzę nikomu

.....................
Słynę z urody (hehe). Nie uszło to uwadze moim podopiecznym. Paweł, lat 6:
- Kurcze ale Pani ładna.
- Dziękuję Pawełku.
- Czyli się Pani zgadza?
- A na co?
- No żeby się ze mną ożenić. (chłe chłe)
- Ale ja już mam męża (spodziewam się zawodu, rozpaczy, łez w oczach, przeciągłego westchnięcia pełnego cierpienia...).
- No to go zabijemy i zakopiemy, nie będzie przeszkód!
.............................
Pracując w przedszkolu człowiek staje się autorytetem. Słowo pani jest nierzadko świętsze od słów mamy. I bardzo boli, gdy okazuje się, że dziecko zaczyna uważać nas za kretyna...
Rozmawialiśmy z już 8 latkami (świetlica) na temat wymarzonych miejsc podróży. Magda, jak mi się zdawało, najbardziej inteligentna, bystra i na swój wiek oczytana zaczęła opowiadać o Indiach...
- No to ja bym chciała do Indii. Widziałam takie programy, to jest bardzo ładny kraj, bardzo mili ludzie ci Indianie...
- Madziu, ale Indianie nie mieszkają w Indiach.
- A gdzie?
- W Ameryce.
- W Ameryce to Amerykanie mieszkają (przybiera ton i postawę bojową...)
- Masz rację, ale kiedyś w Ameryce mieszkali Indianie.
- A w Indiach to kto niby mieszka?
- Hindusi.
-... Aha, jasne, akurat!
No i weź tłumacz, nauczaj, gdy nie posiadasz autorytetu...
Dum Spiro Spero