Kompletnie nie w temacie, ale chciałem powiedzieć cześć po pewnym czasie i powiedzieć co mnie tak pochłonęło ostatnio. Powiem jedno - spływ kajakowy to całkiem niezła alternatywa wobec rowerowanka (ale nie dłużej niż dwa tygodnie, potem zaczyna się tęsknić za dwukółkiem). Udało mi się spłynąć Brdą i polecam to każdemu, bo rzeka nie jest mocno oklepana (jak Krutynia albo Czarna Hańcza), przepływa przez piękne tereny i można się na niej trochę spocić. Jakby ktoś chciał mogę podesłać parę fotek strzelonych na spływie