Kolejny wypadek na (drodze smierci) Karczewskiej

O wszystkim i niczym.

Moderators: Creeping Death, Edi, chmiel

User avatar
spider
Szaleniec z aparatem
Posts: 2518
Joined: 02 May 2005 06:49
Location: Otwock
Contact:

Kolejny wypadek na (drodze smierci) Karczewskiej

Post by spider »

Dzis rano ok 6.30 kolejny rowerzysta zostal potracony przez samochod...
Na wysokosci osiedla ługi....

ILU JESZCZE MA ZGINĄĆ ??
Personal best 200km
Domar
Bardzo zaaawansowany uzytkownik
Posts: 1934
Joined: 13 Nov 2004 20:25
Location: Otwock

Post by Domar »

ponoć był nieoświetlony...
Guest

Post by Guest »

nieoświtlony, nawalony i wiele innych cech posiadał.

Więcej takich rowerzystów, tfu... opinii nie robisz sam, na opinię pracujemy razem. :evil:
User avatar
behem0th
Ojciec Dyktator
Posts: 5310
Joined: 21 Feb 2004 13:50
Location: Ze wsi
Contact:

Post by behem0th »

ale do statystyki wchodzi... ;)
User avatar
aiwa
Nowy I Zielony
Nowy I Zielony
Posts: 28
Joined: 11 Dec 2005 18:14
Location: otwock

Post by aiwa »

Nieoświetlona jest niestety wiekszość rowerów w Otwocku,
odblaski to za mało .......
o kaskach nie ma co wspominać
User avatar
spider
Szaleniec z aparatem
Posts: 2518
Joined: 02 May 2005 06:49
Location: Otwock
Contact:

Post by spider »

OK nic go nie tlumaczy...ale
Nawet nie oswietlony i nawalony na sciezce rowerowej nie spowodowalby wypadku
Personal best 200km
User avatar
chmiel
Moherator
Posts: 1289
Joined: 15 Mar 2004 15:28

Post by chmiel »

....sprawdzić czy nie ksiądz...
PS: Nie mogłem sie powstrzymać ;)
...bo gdzie się ten kosmos kończy ?! Bo stół się, kurna, kończy tu !
User avatar
behem0th
Ojciec Dyktator
Posts: 5310
Joined: 21 Feb 2004 13:50
Location: Ze wsi
Contact:

Post by behem0th »

jak by nia w ogole pojechal.

fajnie by bylo namowic kogos z wladz, zeby zakupili komplety oswietlenia. straz miejska lapalaby batmanow i w ramach wystawionego mandatu wreczala oswietlenie, a delikwent przy nich by je mocowal. kilka takich akcji i po problemie.

co do kaskow sie nie zgodze, w bardzo wielu sytuacjach nie maja zastosowania, a w niektorych potrafia zaszkodzic. dajmy ludziom wybor. :)
Domar
Bardzo zaaawansowany uzytkownik
Posts: 1934
Joined: 13 Nov 2004 20:25
Location: Otwock

Post by Domar »

pomysł naprawdę dobry, ale pewnie woleliby brać kasę do kieszonki. co do kasku - jakoś nie mogę sobie wyobrazić sytuacji, kiedy kask naprawdę by zaszkodzil
User avatar
yorek
Wrak czlowieka
Posts: 3796
Joined: 25 Feb 2004 22:56
Location: skątowni
Contact:

Post by yorek »

a wyobrażasz sobie sytuację kiedy ktoś ginie przez pasy w samochodzie?

wyobrażasz sobie sytuacje kiedy siedzisz nimi przypięty z połamanymi rekami, nie możesz się odpiąć a samochód płonie?

wiem, że to drastyczne ale zdarza się, podobnie może być z kaskiem na rowerze. nie zmienia to jednak faktu, że w znakomitej większości sytuacji kask pomaga.



(a tak w ogóle to gradacja kłamstwa wygląda tak- kłamstwo, duże kłamstwo, statystyka ;) )
yorek - człowiek z wielkim...marzeniem
User avatar
aiwa
Nowy I Zielony
Nowy I Zielony
Posts: 28
Joined: 11 Dec 2005 18:14
Location: otwock

Post by aiwa »

myślę że noszenie kasku broni się samo
pracuję jako ortopeda w szpitalu grucy więc mam niezły przegląd "żniwa" rowerowego z otwocka i okolic -najczęściej są to ludzie starsi , a urazy są spowodowane w głównej mierze przez upadki z roweru ( zła nawierzchnia ,żle oświetlona ,śliska droga - ścieżka rozwiązuje ten problem),potrącenia przez samochód to mniejszość
User avatar
yorek
Wrak czlowieka
Posts: 3796
Joined: 25 Feb 2004 22:56
Location: skątowni
Contact:

Post by yorek »

a my tu mamy takiego jednego co to mu ścieżka za śliska była i go w krasickim składali :p


btw. w czym się Pan/i doktor specjalizuje?
yorek - człowiek z wielkim...marzeniem
User avatar
aiwa
Nowy I Zielony
Nowy I Zielony
Posts: 28
Joined: 11 Dec 2005 18:14
Location: otwock

Post by aiwa »

z tym panem raczej wyluzuj
specjalizacja jest jedna- ortopedia i traumatologia narządu ruchu
studia skończyłem 3 lata temu więc to dopiero początki
Guest

Post by Guest »

Nawalony nie pojedzie ścieżką, a jak będzie chciał na nią wjechać to i tak w nieodpowiednim momencie spadnie z krawężnika lub przekroczy linię dzielącą ja z jezdnią i coś go jebnie.

Odbiegając od rowerzystów:
" Słyszałem " że ostatnio na jednej z powiatowych wsi siedział sobie gość nawalony przez 3h !!!! pod płotem od ok. 23 do 2 w nocy. Zachciało mu sie podnieść, niestety nawaliła równowaga i fiknął do przodu i wtym momencie nadjechał samochód DRUGI w ciągu tych 3 godzin i co? tam będzie stał kolejny krzyż. Miejsce nieoświtlone jak większość wsi w powiecie. Kierowca, którego nie bronię na 90% nie zauważyłby go nawet gdyby wcześniej chciał sie podnieść i tylko upadł na jezdnię. Wtedy przejechałby po nim.

O takich przypadkach tez " słyszałem"
User avatar
yorek
Wrak czlowieka
Posts: 3796
Joined: 25 Feb 2004 22:56
Location: skątowni
Contact:

Post by yorek »

Kierowca, którego nie bronię
a czego kierowca jest winny? niezachowania szczególnej ostrożności?? to spróbuj zauważyć takiego pijaczka, mi taki kiedyś wypadł przed samą maskę, przez krzaki się przedzierał rozpędem i udało mu się akurat jak nadjechałem, na szczęście wolno. i co ja miałbym być winny? jak na młodego kierowcę (i człowieka) na wiele sytuacji na drodze patrzę trzeźwym okiem (bez podtekstów ;) ) ale nie wydaje mi się żeby kierowca (czy to ja czy to ten człowiek, który potrącił pijaczka) był tu coś winien (przynajmniej w wersji zdarzeń, którą przedstawiłeś)
yorek - człowiek z wielkim...marzeniem
Domar
Bardzo zaaawansowany uzytkownik
Posts: 1934
Joined: 13 Nov 2004 20:25
Location: Otwock

Post by Domar »

pasy powyżej jakiejś prędkości potrafią przeciąć człowieka albo tak przytrzymać ciało, że w środku się serce albo wątroba urywa. wiadomo, że tak. ale cały czas jakoś nie mogę wymyśleć podobnej sytuacji z kaskiem. być może brak mi wyobraźni, ale może i lepiej, zwłaszcza jeśli chodzi o takie sytuacje. a co do tej wsi - kierowca b. często jest niewinny (chyba, że za szybko jechał - w sumie jakaś wina jest), ale wyrzuty sumienia ma do końca życia (wiem, oklepane, ale prawdziwe).
Guest

Post by Guest »

Nie bronię kierowcy bo nie mogę ocenić jak jechał.

Poza tym zmierzam do tego, że pijak zawsze wlezie w nieodpowiednim momencie i nawet jak będziesz jechał 30 km/h to jakieś obrażenia będą, potem ma się niesmak, bo jednak "potrąciłeś" człowieka.

Sprawa druga to warunki panujące na drogach wiejskich i poza miastami. Ciemność i nic więcej.

W opisanej wyżej sytuacji gość został potrącony prawym narożnikiem zderzaka z tworzywa / niczym więcej /.
User avatar
yorek
Wrak czlowieka
Posts: 3796
Joined: 25 Feb 2004 22:56
Location: skątowni
Contact:

Post by yorek »

Domar wrote:pasy powyżej jakiejś prędkości potrafią przeciąć człowieka
nieprawidłowo założone, potrafią nawet głowę uciąć - nieprawidłowo założone. ludzie nie korzystają z regulacji wysokości pasa a to pierwszy błąd, luźne pasy, niedociągnięte, założone na kurtkę zwiniętą w 3 wartswy i szalik na to. jeśli dolna część pasa opiera się na kurtce to jest prowadzona wysoko, jak przy wypadku uciśnie to narządy wewnętrze. prawidłowo pas powinien być poprowadzony tak żebyś go czuł na kościach biodrowych - połamie miednice ale nie rozpieprzy ci wnętrzności. o wysokości mocowania chyba nie muszę mówić?
Domar wrote:albo tak przytrzymać ciało, że w środku się serce albo wątroba urywa.


porównaj długość pasa przed i po wypadku - zobaczysz o ile się wyciągnął, jak chcesz to dysponuje w garażu egzemplarzem powypadkowym.
Domar wrote:jakoś nie mogę wymyśleć podobnej sytuacji z kaskiem


np. daszek kasku pęka i wbija Ci się w oko, może być? :shock:
albo nieprawidłowo założony kask przy uderzeniu jest ściągany z głowy i pasek Cię dusi

wiem, że to drastczne i mało realne ale może się zdarzyć ;)
Nie bronię kierowcy bo nie mogę ocenić jak jechał.

Poza tym zmierzam do tego, że pijak zawsze wlezie w nieodpowiednim momencie i nawet jak będziesz jechał 30 km/h to jakieś obrażenia będą, potem ma się niesmak, bo jednak "potrąciłeś" człowieka.
no to może go nie brońmy ale i nie oskarżajmy? a swoją drogą to i tak odpowie jak za człowieka, kogo by nie potrącił. a wyrzuty sumienia to inna para kaloszy
yorek - człowiek z wielkim...marzeniem
User avatar
behem0th
Ojciec Dyktator
Posts: 5310
Joined: 21 Feb 2004 13:50
Location: Ze wsi
Contact:

Post by behem0th »

Domar wrote:pasy powyżej jakiejś prędkości potrafią przeciąć człowieka albo tak przytrzymać ciało, że w środku się serce albo wątroba urywa. wiadomo, że tak. ale cały czas jakoś nie mogę wymyśleć podobnej sytuacji z kaskiem.
dzwignia sily dzialajacej na kregoslup w kasku jest duzo wieksza niz przy bezposrednim uderzeniu w glowe. szczegolnie w wiekszosci kaskow z wystajacym tylem.
a tylem uderzasz chociazby wtedy gdy samochod w ciebie wjedzie i ladujesz na przedniej szybie.
User avatar
chmiel
Moherator
Posts: 1289
Joined: 15 Mar 2004 15:28

Post by chmiel »

Tak mi przyszło do głowy:
1. Przy jezdzie w bujnej roślinności drzewiastej może się zdarzyć tak, że gałąż jakoś wbije się w kask sciągając delikwenta z roweru poczym powodując dyndanie jak na szubiennicy ;) (naciągane)
2. Przy kolizji drogowej podczas której następuje wyciek paliwa. Owo paliwo zalewa kask a nastepnie ulega samozapłonowi...brr to chyba gorsze niz płonąca opona na szyi (nie jestem fanem ku klux clanu jakbyco)
...bo gdzie się ten kosmos kończy ?! Bo stół się, kurna, kończy tu !
Post Reply