No szukam, szukam, ale to wcale nie jest łatwe znależć czapkę dla takiej owcy jak ja.. a bez czapki nie pojade - po ostatnim moim razie, czyli po wycieczce do żwirowni w Kołbieli (jakoś chyba po urodzinach Leo to było?), gdzie wybrałam się jedynie we własnej sierści, przez tydzień bolała mnie głowa i juz się bałam, że to coś poważniejszego.. ale mam nadzieję, że coś wykombinuję do soboty..
ja przyjdę pokibicować skoro nie zostałem ujęty w tych co się jeszcze nie zgłosili , a tak naprawdę to przyjdę jak nie będę miał roboty bo w sobotę tyram cały dzień
Dbajmy by drzewa rosły jak najdłużej, bo kiedyś zrobią z nich dla Nas trumny
"Cichy potok - budzi się, Orzeł straż swą zaczyna
Taka cisza - taniec barw, Nad uśpioną doliną "
oki, dzięki za zgłoszenie . nastąpiła mała zmiana jeśli chodzi o kwestie ekonomiczne. w związku z nieobliczalnością pogody małe detale będę ustalał jak będę znał dokładną prognozę pogody na sobotę. dlatego też zrezygnowałem z pomocy Spidera (jeszcze raz dzięki za ofertę) i sam to zrobię, co jednak wiąże się z kosztem ok. 50-60 gr. na zestaw (których zamierzam zrobić ok. 15). przepraszam za ten galimatias, ale wolę zrobić tak. pozdrawiam i czekam kto jeszcze chce się dołączy
Anonymous wrote:Sorki, ale jak pisałem w sobotę mam szkołe i raczej nie przyjadę. No chyba, że zajęcia będę miał do 11. Sorki ale w niedzielę jak pogoda w miarę dopisze to przejechał bym się kawałek.
mam mieszane uczucia ale postaram sie zjawić,od czasu gdy mniej jezdze przytyłem 4kg i obawiam sie nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa to najlepszy powód żeby cos robic,poza tym cieszy mnie perspektyw ogniska albo choćby ciepłej herbaty w Waszym towarzystwie
niedziela tez aktualna
mam napisać co sądzę o tym pomyśle? ale znowu wyjdzie, że jestem wulgarny. jak w nocy ostro nie przymrozi to nie wsiadam jutro na rower. a jak przymrozi to lepiej w trosce o własne zęby nie ścigać sie