Odyseja Świętokrzyska
Moderators: Creeping Death, Edi, chmiel, BartekJ
Odyseja Świętokrzyska
Vigil już wspominał o tym temacie. w dniach 04-05.10 odbywa się dwudniowa impreza na orientację. start w drużynach dwuosobowych, więcej informacji na http://www.compass.krakow.pl/odyseja/
My z Popeyem zapisaliśmy się jako Otwocka Grupa Rowerowa I - to I to po to żeby było miejsce dla kolejnych drużyn śpimy w inetrnacie.
to co - kto jeszcze jedzie?
My z Popeyem zapisaliśmy się jako Otwocka Grupa Rowerowa I - to I to po to żeby było miejsce dla kolejnych drużyn śpimy w inetrnacie.
to co - kto jeszcze jedzie?
yorek - człowiek z wielkim...marzeniem
SWAT, karnas - co z waszymi pogrozkami, a ociec dyro krystalizuje plany?carloz, arkadyj i hak wypadaja. a co z toba mlody? ja chetnie wystartuje w zespole OGR2, co do poziomu zadecia hm... dostosuje sie, bo to przygoda przede wszystkim, 2 lata temu bylem bodaj na 44 miejscu i bylem happy. czy moglibyscie sie pozastanawiac bo do 20ego warto oplacic start (po 60 od osoby za 2 dni)?
ano
Dbajmy by drzewa rosły jak najdłużej, bo kiedyś zrobią z nich dla Nas trumny
"Cichy potok - budzi się, Orzeł straż swą zaczyna
Taka cisza - taniec barw, Nad uśpioną doliną "
http://picasaweb.google.pl/darekab/
"Cichy potok - budzi się, Orzeł straż swą zaczyna
Taka cisza - taniec barw, Nad uśpioną doliną "
http://picasaweb.google.pl/darekab/
linka do fotek daje:
http://www.compass.krakow.pl/odyseja/zd ... index.html
PS. fotograf jakis cienki bo nie było go tam gdzie było najciekawiej czyli w głęboko w lesie tam gdzie były potrzebne kajaki
http://www.compass.krakow.pl/odyseja/zd ... index.html
PS. fotograf jakis cienki bo nie było go tam gdzie było najciekawiej czyli w głęboko w lesie tam gdzie były potrzebne kajaki
Dbajmy by drzewa rosły jak najdłużej, bo kiedyś zrobią z nich dla Nas trumny
"Cichy potok - budzi się, Orzeł straż swą zaczyna
Taka cisza - taniec barw, Nad uśpioną doliną "
http://picasaweb.google.pl/darekab/
"Cichy potok - budzi się, Orzeł straż swą zaczyna
Taka cisza - taniec barw, Nad uśpioną doliną "
http://picasaweb.google.pl/darekab/
jednak punktacja i końcowe wyniki lepiej zorganizowane są na harpaganie. Tam na pierwszy ogień idą PKT potem czas a tu jest tak jakoś średnio. I te kary czasowe za brak PKT, porażka.
Dbajmy by drzewa rosły jak najdłużej, bo kiedyś zrobią z nich dla Nas trumny
"Cichy potok - budzi się, Orzeł straż swą zaczyna
Taka cisza - taniec barw, Nad uśpioną doliną "
http://picasaweb.google.pl/darekab/
"Cichy potok - budzi się, Orzeł straż swą zaczyna
Taka cisza - taniec barw, Nad uśpioną doliną "
http://picasaweb.google.pl/darekab/
to i ja coś napiszę bo chciałem się wyżalić.
Pogoda w sobotę rozwaliła nas doszczętnie, nie sądziłem że człowiekowi może być tak zimno. Ale żalić się chciałem na inne rzeczy. o tym jak pierwszy dzień dał w kość niech świadczą te dane: wystartowało 96 zespołów, do mety dotarło niecałe 60 czyli 30% odsiew po pierwszym dniu.
trasa była łatwa, do 90% punktów sensowny dojazd był tylko z jednej strony tak więc nie było jazdy na orientację tylko jazda tam gdzie jadą inni albo skąd wracają i pomylić się nie dało rady. Na punktach mieli być sędziowie - nie było co powodowało czeste oszustwa. znam numery dwóch zespołów, które nie jeździły na punkty w komplecie tylko jedna osoba sobie odpoczywała (i tak pewnie na zmianę), drugiego dnia nikt nie kontrolował wyznaczonej kolejności zaliczania punktów - polegano na uczciwości zawodników (i z zasłyszanych na trasie rozmów wynika, że tu również oszukiwano), jazda z własną mapą, korzystanie z GPSa do celów nawigacyjnych itd itp.
po powrocie do bazy nikt nie poinformował o dostępnym ciepłym posiłku ani pierwszego ani drugiego dnia, ogólne zamieszanie itd itp - organizatorzy średnio panowali nad tym co się działo.
Nasz (OGR I) wysoki wynik wynikł głównie z durnych zasad sędziowania. Na mecie liczył się tylko i wyłącznie czas. Za niezaliczenie punktu dostawało się 45 lub 60minut karnych, za minutę spóźnienia 5 minut karnych. Żeby być sklasyfikowanym trzeba było przejechać połowę punktów...i wszystko było by fajnie tylko wszystko było tak policzone, że jadąc szybko połowę punktów i wykonując odwrót na metę miało sie taki sam czas jak osoba, która całe 8 godzin dymała ostro w terenie i przyjechała na zamknięcie mety. Wynik w klasyfikacji ten sam tylko zmęczenie 2 razy większe.
Podsumowując - zasady do dupy, organizacja mierna, pogoda nie zachęcała do spacerów - powiedzmy, że dobry wynik i niedzielne widoki nastroiły mnie pozytywnie do tej imprezy ale drugi raz się na nią raczej nie wybiorę.
to może jeszcze wkleję wyniki:
OGR I - w kat. MM 15. łączny czas 17:24:45
OGR II - w kat. MM 23. łączny czas 20:16:43
Pogoda w sobotę rozwaliła nas doszczętnie, nie sądziłem że człowiekowi może być tak zimno. Ale żalić się chciałem na inne rzeczy. o tym jak pierwszy dzień dał w kość niech świadczą te dane: wystartowało 96 zespołów, do mety dotarło niecałe 60 czyli 30% odsiew po pierwszym dniu.
trasa była łatwa, do 90% punktów sensowny dojazd był tylko z jednej strony tak więc nie było jazdy na orientację tylko jazda tam gdzie jadą inni albo skąd wracają i pomylić się nie dało rady. Na punktach mieli być sędziowie - nie było co powodowało czeste oszustwa. znam numery dwóch zespołów, które nie jeździły na punkty w komplecie tylko jedna osoba sobie odpoczywała (i tak pewnie na zmianę), drugiego dnia nikt nie kontrolował wyznaczonej kolejności zaliczania punktów - polegano na uczciwości zawodników (i z zasłyszanych na trasie rozmów wynika, że tu również oszukiwano), jazda z własną mapą, korzystanie z GPSa do celów nawigacyjnych itd itp.
po powrocie do bazy nikt nie poinformował o dostępnym ciepłym posiłku ani pierwszego ani drugiego dnia, ogólne zamieszanie itd itp - organizatorzy średnio panowali nad tym co się działo.
Nasz (OGR I) wysoki wynik wynikł głównie z durnych zasad sędziowania. Na mecie liczył się tylko i wyłącznie czas. Za niezaliczenie punktu dostawało się 45 lub 60minut karnych, za minutę spóźnienia 5 minut karnych. Żeby być sklasyfikowanym trzeba było przejechać połowę punktów...i wszystko było by fajnie tylko wszystko było tak policzone, że jadąc szybko połowę punktów i wykonując odwrót na metę miało sie taki sam czas jak osoba, która całe 8 godzin dymała ostro w terenie i przyjechała na zamknięcie mety. Wynik w klasyfikacji ten sam tylko zmęczenie 2 razy większe.
Podsumowując - zasady do dupy, organizacja mierna, pogoda nie zachęcała do spacerów - powiedzmy, że dobry wynik i niedzielne widoki nastroiły mnie pozytywnie do tej imprezy ale drugi raz się na nią raczej nie wybiorę.
to może jeszcze wkleję wyniki:
OGR I - w kat. MM 15. łączny czas 17:24:45
OGR II - w kat. MM 23. łączny czas 20:16:43
yorek - człowiek z wielkim...marzeniem
noooooo, ale pierwszego dnia to was objechalismy rownooooo na 2PK, a drugiego taki czas tylko dlatego ze powalczylismy dalej (blednie poinformowani o dluzszym czasie do zamkniecia mety) a nie jak mieczaki wrocili po 5PK. to tak zeby nie bylo.. ;)yorek wrote: to może jeszcze wkleję wyniki:
OGR I - w kat. MM 15. łączny czas 17:24:45
OGR II - w kat. MM 23. łączny czas 20:16:43
btw. zmiescisiliscie sie w czasie zamkniecia pierwszego punktu drugiego dnia ? ;)
Niezly sen...: http://www.a-trip.com/tracks/view/63930
sprawiedliwość.....? pewnie utkneła gdzieś w błocie w sobotę.
na FTPie są dwie mapki z przejechana trasą OGR I, gdyby ktoś miał chęć luknąć.
na FTPie są dwie mapki z przejechana trasą OGR I, gdyby ktoś miał chęć luknąć.
Dbajmy by drzewa rosły jak najdłużej, bo kiedyś zrobią z nich dla Nas trumny
"Cichy potok - budzi się, Orzeł straż swą zaczyna
Taka cisza - taniec barw, Nad uśpioną doliną "
http://picasaweb.google.pl/darekab/
"Cichy potok - budzi się, Orzeł straż swą zaczyna
Taka cisza - taniec barw, Nad uśpioną doliną "
http://picasaweb.google.pl/darekab/
wiele relacji jest na napieraju ale ponizsza relacja mnie powalila, swiat schodzi na psy, nie obrazajac psow. zakonczylem swoja odyseje...
http://kosma100.bikestats.pl/index.php? ... did=129309
http://kosma100.bikestats.pl/index.php? ... did=129309