Page 1 of 5
17.02.2007
Posted: 12 Feb 2007 11:37
by hak
Zapewne jak wielu z Was nie mogę już patrzeć na to białe paskudztwo (tylko się Yorek nie czepiaj - kataj się na nartach jak lubisz i już
) najwyższa pora ruszyć tyłki i kółka. "Wymyśliliśmy" ze Spiderem przejażdżkę "dookoła Wisły" - to tak na początek. Start w parq godz 1000. Jakieś atrakcje po drodze sobie też "wymyślimy"
Posted: 12 Feb 2007 13:48
by Arkadyj
Cos wiecej o trasie?? Jedziecie asfaltem? Jezeli bedzie mroz w granicach okolo -5 to nie wybieram sie nigdzie dalej niz 10 km od domu
Posted: 12 Feb 2007 13:57
by hak
Trasa jest prosta: Parq - most siekierkowski - most w Górze Kalwarii - herbata i ciastko w Sosence. Raczej asfaltami - tak bez wyścigu.
Wyjdzie tego wszyskiego z 80-90 km.
Posted: 12 Feb 2007 14:32
by dzidek
rok temu bylo 86km pamietam dokladnie
Posted: 12 Feb 2007 17:30
by popeye
lipe Pan wciskasz ....
dookoła Wisły to musielibyście zahaczyć o Gdańsk i Beskid
Posted: 12 Feb 2007 17:47
by spider
Posted: 12 Feb 2007 18:11
by behem0th
spider, przeciez i tak ciebie tam nie bedzie ;)
Posted: 12 Feb 2007 20:09
by yorek
Haku - narty to sa dla ludzi w Twoim wieku (zapytaj Leo ;P )
poza tym ja w tą niedzielę na rowerze jeździłem jak większość tyłki grzała. ale na trasę 90km to się nei porwę teraz
Posted: 12 Feb 2007 20:30
by różowy łokieć
jestem chętny
Haku - jedziesz starym czy nowym sprzętem?
Posted: 13 Feb 2007 07:00
by hak
No! Jednak coś w temacie wyjazdów dygnęło. Przynajmniej wirtualnie
Popey - Czytaj uważnie -
"dookoła Wisły
"
Yorek - To znaczy, że teraz to się lansuje na parapecie? Wybacz niewiedzę - nie używam. Boazerii też nie.
Behe - Dawaj z nami. Sprawdź Spidera. Rok temu fajnie było.
Młody - Chyba na starym. Solą te asfalty i mi trochę sprzętu szkoda. Ale jakby było sucho, w co nie wierzę, to kto wie...
Posted: 13 Feb 2007 20:18
by tygryskris
A z jaką prędkością średnią planujecie tą przejażdżkę?? Bo ostatni raz jak robiłem swoją akcję wisła (u mnie są to mosty grota i w wyszogrodzie ok 130-140 km) to mi wyszło ok 26,9 km/h. Także poniżej 25 km/h szkoda czasu.
Posted: 13 Feb 2007 21:54
by behem0th
ze srednia leszczowata, poniewaz jak chce szybciej pojezdzic to robie to z gorki. ;>
smiem twierdzic ze srednia >25km/h to strata czasu, bo niewiele sie oglada i rejestruje, ;)
Posted: 13 Feb 2007 22:00
by chmiel
Jeśli chodzi o rozpoczęcie sezonu to średnia 17 km/h jest odpowiednia ;)
No ale podobno sezon nigdy sie nie kończy...
Posted: 13 Feb 2007 22:43
by Domar
czyli na setne urodziny będziesz śmigał jak lance
Posted: 14 Feb 2007 05:29
by leoheart
yorek wrote:Haku - narty to sa dla ludzi w Twoim wieku (zapytaj Leo ;P )
jeszcze ci dokopie na desce zobaczysz
ps.jak zdobędę opone to kto wie czy nie szarpnę sie z Wami,dawno nie jeździłem w razie braku sił zrobie skok w bok
hm tylko niewiele będzie okazji po przekroczeniu Wisły
Posted: 14 Feb 2007 06:28
by hak
Ludziska!
Wyjazd jest TOWARZYSKI, a nie wyścigowy. Zabierajta ze sobą psy, koty, dzieci, karmiące matki...
- trochę przesadziłem. Ale na luzie ma to być
Leo - jest u mnie cała sterta różnych gum w piwnicy. Jakąś dobierzemy. Rozumiem, że na 26 cali.
Posted: 14 Feb 2007 06:33
by spider
Ja podobnie obawiam się ze mogę nie dać rady
Dla tego proponuję jechać odwrotnie...
Czyli najpierw do mostu w GK.
Wracając od siekierkowskiego zawsze łatwiej na "podwozę"
w stronę domu
Posted: 14 Feb 2007 06:42
by hak
Kolejność "zaliczania" mostów może być odwrotna - nie ma sprawy. Trasę też można wybrać inną. Można nawet pojechać na bunkry upiec kiełbaski. Chodzi o to żeby sie RUSZYĆ całą bandą.
Behe - zrób coś kurde! W końcu Ty tu jesteś Ojcem Dyrektorem.
Posted: 14 Feb 2007 06:45
by leoheart
hak wrote:
Leo - jest u mnie cała sterta różnych gum w piwnicy. Jakąś dobierzemy. Rozumiem, że na 26 cali.
wiem, wiem Haku że na Ciebie mozna liczyć
juz jeżdże na takiej wyciągniętej z piwnicy i mam jeszcze jedna ale musze odebrac zamówionego Panaracera (niestety nie uznali mi reklamacji na poprzednią a swoja droga musze byc mocny skoro jezdziłem tak długo na zaciśnietej szczęce ze ...przetarłem oponę
)
poza tym szczerze mówiąc przeraża mnie nie tyle dystans co poslizgi,wczoraj szedłem Marszałkowska i ledwo trzymałem sie na nogach a obok mnie gosciu smignął na rowerze,co prawda miał co najmniej 2,3 szerokości ale...
Młody wie o czym mówie gdy sie slizgam to mam pieluche do wymiany a kolców nie założe bo jednak będzie troche asfaltu
o ile pamiętam po tamtej stronie jest trochę terenu i to moze byc dla mnie horror a prowadzić rower to dyshonor
Posted: 14 Feb 2007 06:49
by spider
Jednych przeraża dystans w taką pogodę i słusznie innych poślizgi....
To może jako otwarcie sezonu zamiast sie spinać na prawie 100km skoczymy całą bandą tak pro forma do Czerska ???
Wracajac zajedziemy na bunkry na jakąś sojową kiełbaske ?