leoheart wrote:jak to się stało?i czy wszystko jest już ok?
Nie znam do końca odpowiedzi na pierwsze pytanie. Żartując mogę powiedzieć, że lubię latać . Rowerzystka kontuzjowana, rower też. Ale za jakiś czas będzie ok. Pozytywnie patrząc to po KP mogę obecnie tylko spacerować.
nic sie nie chce. na rower nawet ciezko wyjsc. albo za goraco albo wieje. zaraz bedzie za zimno. otrzymalem propozycje przejazdu krwawej jako...przewodnik?nieodplatnie;) a co tam. zgodzilem sie. porachunkow zadnych z KP nie mam wiec na luzie. Start 17.08 w sobote o 4:44 spod Fali w Falenicy. Kierunek - anticlockwise. Haslo: Pozegnanie Lata.
Zapraszam. Poki co: kolezanka, kolega i ja;)
A dzieki za zainteresowanie. Kolezanka nie przybyla. Inni tez. A kumplowi cos sie u...widzialo, ze jak wrocimy to beda pierogi;) wiec cisnal - mimo, iz pirogow nie bylo. Wszystkie gorskie premie i nagroda za najaktywniejszego - w jego rekach. Ja sie ciagnalem - mimo iz droga byla ok, moze za sucho i za cieplo (28st). Ale wynik i tak jest OK, drugi w rankingu. Krzysztof Recielski ( Speleoklub Warszawski) no i potem ja - netto 13:40 brutto 16:00 244 km, avs 17,8 km/h z samej jazdy
Gratulacje!
"Przejazd przez największe z nich Radzymin to kilka kilometrów zatłoczonych uliczek." - Nie wiem co to było, ale Radzymin nie leży na trasie KP. Stawiam na Rembertów bo też na R i to najbardziej miejski kawałek w tej części trasy.