weekendowe kręcenie
Moderators: Creeping Death, Edi, chmiel
- Arkadyj
- Mam zdecydowanie za duzo czasu...
- Posts: 1279
- Joined: 21 Feb 2004 14:11
- Location: cloud number nine
Dzis w skladzie Vigil, Carloz i ja wybralismy sie zrobic tzw dwa mosty. Trasa zostala jednak zmodyfikowana tzn, most w Gorze Kalwarii zostal bez zmian, jednak zamiast mostu w Warszawie wybralismy ten w Deblinie. Wycieczka ciekawa, poczatek pod wiatr, druga czesc duzo latwiejsza. Wstepnie rozpoznalismy odcinek miedzy Dęblinem a Garwoline, miejscami jest on bardzo ciekawy. Dystans 210km (chlopakom z dojazdem wyszedl wiecej). Super spedzony czas. W przyszlosci myslimy o dojechaniu do Deblina pociagiem i pokreceniu sie w okolicach Kazimierza. Hej
OOO. No to napiszcie przed, bo po fakcie ciezko zalapac sie na przejazd. ;>W przyszlosci myslimy o dojechaniu do Deblina pociagiem i pokreceniu sie w okolicach Kazimierza. Hej
Niezly sen...: http://www.a-trip.com/tracks/view/63930
- Arkadyj
- Mam zdecydowanie za duzo czasu...
- Posts: 1279
- Joined: 21 Feb 2004 14:11
- Location: cloud number nine
Obawiam sie, ze ilosc chetnych na dzisiejsza jazde wynosilaby w przyblizeniu zero. Co do Kazimierza to jeszcze zobaczymy jaki charakter bedzie mial ten wyjazd moze byc szosa, moze byc teren, moze byc wolno, moze byc szybciej. Mi osobiscie marzy sie calodzienna wycieczka z ogniskiem bez napinania sie. Ale to w moim wypadku dopiero w pazdzierniku.
mieliśmy z Ojcem Dyrektorem poważną dyskusję na ten temat, jak sprawić żeby znów powróciły wyjazdy integracyjne o ile ktoś jest nimi naprawdę zainteresowany póki co wniosków brakArkadyj wrote:Obawiam sie, ze ilosc chetnych na dzisiejsza jazde wynosilaby w przyblizeniu zero. Co do Kazimierza to jeszcze zobaczymy jaki charakter bedzie mial ten wyjazd moze byc szosa, moze byc teren, moze byc wolno, moze byc szybciej. Mi osobiscie marzy sie calodzienna wycieczka z ogniskiem bez napinania sie. Ale to w moim wypadku dopiero w pazdzierniku.
- Arkadyj
- Mam zdecydowanie za duzo czasu...
- Posts: 1279
- Joined: 21 Feb 2004 14:11
- Location: cloud number nine
Leo dla mnie dzisiejszy wyjazd byl super integracyjny. Nie wiem jak chlopaki ale ja spedzilem bardzo mile dzien. Nic na to nie poradze, ze jedni wola jezdzic szybciej, drudzy wolniej. Jezeli chodzi o mnie to na takie lajtowe wyjazdy przyjdzie czas w pazdzierniku gdy nie bedzie zawodow i przyjdzie czas odpoczynku. Dla mnie osobiscie najbardziej integracyjne sa wyjazdy na harpagana i juz czekam na te zawody poniekad wlasnie z tego powodu.
- Giant Mike
- Mam zdecydowanie za duzo czasu...
- Posts: 898
- Joined: 20 Apr 2005 19:41
- Location: Warszał
- Contact:
Święte słowa. Za jakiś miesiąc sam będę szukał okazji do grupowego motywowania mnie do kręcenia. Drugim takim momentem w roku jest przełom lutego i marca kiedy znowu objętość powinna podskoczyć.Arkadyj wrote:. Jezeli chodzi o mnie to na takie lajtowe wyjazdy przyjdzie czas w pazdzierniku gdy nie bedzie zawodow i przyjdzie czas odpoczynku.
Ja wczoraj zrobiłem trasę Siekierkowską na trening do Otwocka. Potem dzięki uprzejmości kolegów podciągnęli mnie pod wiatr do Osiecka i na Górę Kalwarię. Potem z wiatrem do domu. Wyszło połowę tego to zrobił terminator Arek - na szczęście średnia podobna.
Michał
Plannja Racing Team || GG#: 130876
a to bylo tak...gdzies w okolicy Koscielisk na najwiekszych dziurach, na 170 km Arek napomknal cos, ze doznal stanu euforycznego. Nie dziwota - od 50km ciagnal nas sredni0 35-37kmh. W podbieli rzucil do tylu: Wiesz carloz podziwiam cie, ciagnac na tych balonach tyle kilometrow w takim tempie, zajebisty gosc jestes...i tu sie odwrocilismy ale carloza za nami nie bylo;/ Przyjechal za pol minuty i wygladal jakby go ktos wlasnie z basenu wyciagnal...ociekal. ale integracja trwala dalej. jak Arek wypadl na gladz 50tki to podkrecil do 40kmhArkadyj wrote:dla mnie dzisiejszy wyjazd byl super integracyjny
Ja to tak chetnie jechnąć sie gdzieś, bo mnie zapier** kompletnie nie kręci, no ale zrazilam sie po jednym wypadzie "wycieczkowym" dobrze, że to po okolicy było. Szczerze - mam wdrukowaną obawę przed ruszeniem się gdzieś dalej no ale to już wypowiadalam sie w tej kwestii kiedyś "na żywo"leoheart wrote: mieliśmy z Ojcem Dyrektorem poważną dyskusję na ten temat, jak sprawić żeby znów powróciły wyjazdy integracyjne o ile ktoś jest nimi naprawdę zainteresowany póki co wniosków brak
Koło Przyjaciół OGR - KPO "Śprychy"
generalnie, od pazdziernika to pogoda sie psuje i taka jazda czy ogniskowanie i piknikowanie jest deko mniej przyjemna, oczywiscie na upartego mozna, ale jednak preferuje miesiace letnie na wyjazdy. kwestia priorytetow. ;)Jezeli chodzi o mnie to na takie lajtowe wyjazdy przyjdzie czas w pazdzierniku gdy nie bedzie zawodow i przyjdzie czas odpoczynku.
Niezly sen...: http://www.a-trip.com/tracks/view/63930
- Arkadyj
- Mam zdecydowanie za duzo czasu...
- Posts: 1279
- Joined: 21 Feb 2004 14:11
- Location: cloud number nine
Kiedys, rok czy dwa lata temu robilismy wycieczki w pazdzierniku, z ogniskiem i wieczornym powrotem pociagiem. Jak dzis pamietam jak jechalismy w kierunku Koziniec, przeprawialismy sie przez promem przez Wisle i wrocilismy pociagiem. Pytanie czy takie wycieczki sa dla wszystkich bo zeby przejechac podobny dystans w rozsadnym czasie nalezy miec chociaz przyzwoita kondycje.behem0th wrote: generalnie, od pazdziernika to pogoda sie psuje i taka jazda czy ogniskowanie i piknikowanie jest deko mniej przyjemna, oczywiscie na upartego mozna, ale jednak preferuje miesiace letnie na wyjazdy. kwestia priorytetow.
no to wlasnie sam sobie odpowiedziales na pytanie, ino zaprzecza temu co w temacie obok: bez napinania i spokojnie. ;)
po prostu trzeba sie przegrupowac i podobierac, szybsi jada przodem za to czesciej robia przerwy w charakterystycznych miejscach i czekaja. Wspolny nocleg i zwiedzanie, bo realnie rzecz ujmujac nie widze mozliwosci ze wszyscy jada 15km/h. no chyba ze jest to wycieczka 50km a nie 100-150km wolnym tempem.Ja to tak chetnie jechnąć sie gdzieś, bo mnie zapier** kompletnie nie kręci, no ale zrazilam sie po jednym wypadzie "wycieczkowym" Uśmiech krzywy dobrze, że to po okolicy było. Szczerze - mam wdrukowaną obawę przed ruszeniem się gdzieś dalej Uśmiech krzywy no ale to już wypowiadalam sie w tej kwestii kiedyś "na żywo"
Niezly sen...: http://www.a-trip.com/tracks/view/63930
-
- Bardzo zaaawansowany uzytkownik
- Posts: 1557
- Joined: 13 Sep 2005 18:57
- Location: miasto sosen
- Contact:
to nie jest dobre - pisze to z perspektywy osoby jezdzacej 15 km/h /obecnie bez licznika nie ma nic gorszego niz świadomość, ze inni czekaja, ich znudzenie, teksty ze gdybysmy nie marudzili to byśmy zdążyli, deszcz by nas nie zmoczył, pociąg nie uciekł...., wcale nie masz wtedy przyjemnosci z wycieczki, nie zatrzymujesz sie bo jak dojezdzasz to juz trzeba ruszac, inni juz wykapani przy jedzeniu a ty nie masz siły odstawic roweru....behem0th wrote:no to wlasnie sam sobie odpowiedziales na pytanie, ino zaprzecza temu co w temacie obok: bez napinania i spokojnie.
po prostu trzeba sie przegrupowac i podobierac, szybsi jada przodem za to czesciej robia przerwy w charakterystycznych miejscach i czekaja. Wspolny nocleg i zwiedzanie, bo realnie rzecz ujmujac nie widze mozliwosci ze wszyscy jada 15km/h. no chyba ze jest to wycieczka 50km a nie 100-150km wolnym tempem.Ja to tak chetnie jechnąć sie gdzieś, bo mnie zapier** kompletnie nie kręci, no ale zrazilam sie po jednym wypadzie "wycieczkowym" Uśmiech krzywy dobrze, że to po okolicy było. Szczerze - mam wdrukowaną obawę przed ruszeniem się gdzieś dalej Uśmiech krzywy no ale to już wypowiadalam sie w tej kwestii kiedyś "na żywo"
wracając do wycieczki sosnowej, to jako organizator, czuję się zobowiązana wyjaśnić, iż myślałam iż Strz z Rysiem dobrze się bawią na końcu tak jak i my na przedzie, zupełnie nie przyszło mi do głowy, ze są jakieś problemy, zwłaszcza, że na początku tempo narzuciła własnie Strz
wniosek: trzeba mówić i komunikować
PS.zdradzę tajemnicę, iż panowie OGR potrafią jeździć wolniej jesli chcą
może i wolno jeżdżę ale za to dokładnie
mi nie przeszkadza gdy sie co 5-10km zatrzymam i poczekam w miedzyczasie zbierajac orzechy, dzika roze czy czarny bez, albo robiac zakupy. ;)
z drugiej strony, mozna jechac wolniej jezeli jest faktycznie chec jazdy.
z drugiej strony, mozna jechac wolniej jezeli jest faktycznie chec jazdy.
Niezly sen...: http://www.a-trip.com/tracks/view/63930
-
- Bardzo zaaawansowany uzytkownik
- Posts: 1557
- Joined: 13 Sep 2005 18:57
- Location: miasto sosen
- Contact:
potrafisz, nawet mozesz chodzic w butkach rowerowych po kładkach, torfowiskach i pokrzywachJa....ja potrafie jezdzic wolno.
nie maglujemy, panowie po prostu sie nakręcają, może powinni więcej rowerować z nieprofesjonalnymi dziewczynami żeby uczyć cierpliwości
może i wolno jeżdżę ale za to dokładnie