widziałam jak dewastujesz zieleń
w Krakowie w poniedziałek przebiśniegi już kwitły u nas dopiero wychodzą, zaobserwowałam tez inne białe kotki a standardy wiosenne okoliczne to przylaszczka i wawrzynek, sprawdzałam miesiąc temu i miał pąki, zobaczymy....
jutro z rana, tak 6-7, jak ktos chetny dolaczyc na jakis czas lub calosc. lece na swiety krzyz (lysiec, lysa gora) zobaczyc jak tam podjazdy. rower szosowy. wracam z hakiem okolo 17ej
vigil wrote:jutro z rana, tak 6-7, jak ktos chetny dolaczyc na jakis czas lub calosc. lece na swiety krzyz (lysiec, lysa gora) zobaczyc jak tam podjazdy. rower szosowy. wracam z hakiem okolo 17ej
Uważajcie tylko bo nie da się domknąć pętli do Świętej Katarzyny. W sensie Św. Krzyż -> Św Katarzyna się da, ale dalej z Katarzyny na Bodzentyn i potem Św. Krzyż jest remont.
dzieki za info, sw. kasia nie byla w planie bo dozynki przewidziane na sw. krzyzu no i ew. w miare mocy dojazd do DK7 :?a liczba mnoga - uwazajcie - to lekka przesada
bajka i poezja - gory zielone i wypukle:> - do radomia przez warke, glowaczow i brzoze - puchy. od radomia do starachowic przez wierzbice - troche gorzej. wiatr nie byl moim sprzymierzencem, kilometraz zaczal robic swoje, zlapalem 2 defekty - rozszczelnila sie detka tuz przy zaworze a w trakcie popmpowania pekl drugi zawor - dobrze, ze mialem 2 zapasy choc reszte trasy juz jechalem bez. upal nie byl nieznosny, oprocz podjazdow - spadalo tempo, nie bylo chlodzenia. na sw krzyz wjechalem po 6h50min jazdy (184 km, avs 26,8 kmh, podjazdy 1100m). potem czekajac na haka wjechalem jeszcze 8 x z parkingu w szklanej hucie robiac ponad 600m deniwelacji w 1h - milutko bo w cieniu. na szczescie zbawca nadjechal i ocalil mnie od kolejnych podjazdow lub koncepcji jechania do DK 7. dzieki ci! sluze trackiem na maila jakby ktos chcial sie przejechac...
Attachments
view from a hill.jpg (51.16 KiB) Viewed 2359 times
nowa slupia.jpg (62.88 KiB) Viewed 2359 times
obiekt pozadania.jpg (65.71 KiB) Viewed 2359 times
a to rzuc mi swojego tracka bo chetnie zerkne - prawdopodobnie niebawem bedziemy sie wybierac zeby zrobic objazd jakiegos pasma albo kilku - ale pewnie na szosie i bez tej dojazdowki w gory na 2 kolach moze jakis kajak jeszcze sie dolaczy...
glownie to, ze mozna tam wyskoczyc na jeden dzien gdy juz sie ma dosc mazowieckich pejzazy, przelot 7ka jest szybki, 2,5h i jestes, a ze gory "oszukane" to trudno...
a ze piatek weekendu poczatek to 17 w parku i jakies 3h na mtb w poszukiwaniu terenow bez komarow. minimalne swiatelko na powrot?Chyba Lukasz byl chetny? lajt