UWAGA!SOK!
Moderators: Creeping Death, Edi, chmiel
UWAGA!SOK!
I wcale nie o produkt przeworu owocow chodzi ino o pewna sluzbe kolei. Ano lapia na moscie kolejowym i wlepiaja mandaty. Jade ja wam od wiaduktu do mostu i mysle ile tu k.... szkiel - zaraz zlapie gume, no ale dalem rade i z mostu zjechalem prosto w ramiona sokisty z dużą pałą i bloczkiem mandatowym. Zostalem pouczony i spisanychoc negocjowalem dlugo. nawet wizytowke wyciagnalem. OSTRZEGAM WIEC bo szkoda kasy. Nie jezdzic przez most kolejowy bo beda tam stac. Okoliczna gówniarzeria rzuca kamieniami w okna pociagow i podobno stad ta akcja. Przez tory tez nie mozna przechodzic poza miejscami wyznaczonymi czyli - stacja swider, gora wiaduktu w jozefowie i stacja w jozefowie.Aha mozna jeszcze pod mostem kolejowym po murku,szlak rowerowy! ale wez tam z rowerem przejdz przy duzej wodzie
panowie Ci ogolnie przywalaja sie do kazdego normalnego obywatela, a bandziora nie ruszaja.
W swojej karierze mam juz i pouczenia i mandaty, za przechodzenie przez tory obok stacji, wiec aktualnie mam na nich alergie i SPIERDALAM jak cos chca. maja tylu klientow, ze raczj gonic nie beda.
buraki z koziej wolki.
W swojej karierze mam juz i pouczenia i mandaty, za przechodzenie przez tory obok stacji, wiec aktualnie mam na nich alergie i SPIERDALAM jak cos chca. maja tylu klientow, ze raczj gonic nie beda.
buraki z koziej wolki.
W ogóle się coś zaktywizowali ostatnio, dzisiaj widzieliśmy trzech pastwiących sie nad jakimś chłopaczyną na przejeździe w Falenicy, nie widzieliśmy akcji od początku, ale wyglądało na to, że pewnie przechodził przez przejazd przy zamkniętych szlabanach. Tu zawsze zamykają te szlabany, kiedy pociągu jeszcze ni widu, ni słychu, więc ja też zawsze przechodzę przy zamkniętych... Teraz trzeba mieć oczy dookoła głowy
"Te oveczky ne bekają."
no co Wy SOKistów nie lubicie :D:D
Dbajmy by drzewa rosły jak najdłużej, bo kiedyś zrobią z nich dla Nas trumny
"Cichy potok - budzi się, Orzeł straż swą zaczyna
Taka cisza - taniec barw, Nad uśpioną doliną "
http://picasaweb.google.pl/darekab/
"Cichy potok - budzi się, Orzeł straż swą zaczyna
Taka cisza - taniec barw, Nad uśpioną doliną "
http://picasaweb.google.pl/darekab/
Moje obserwacje są takie, że CI SOKiści poruszają sie granatowym vanem Fiata, a nie koleją. To są inne typy niż dotychczasowi dziadkowie z Pilawy, których widywałem w pociągu. Rzeczywiście, są bardziej mobilni i częściej ich widać, ale mam wrażenie, że to z powodu kilku tragicznych wypadków na torach, które miały ostatnio miejsce w naszej okolicy.
i są z Pilawy
Dbajmy by drzewa rosły jak najdłużej, bo kiedyś zrobią z nich dla Nas trumny
"Cichy potok - budzi się, Orzeł straż swą zaczyna
Taka cisza - taniec barw, Nad uśpioną doliną "
http://picasaweb.google.pl/darekab/
"Cichy potok - budzi się, Orzeł straż swą zaczyna
Taka cisza - taniec barw, Nad uśpioną doliną "
http://picasaweb.google.pl/darekab/
@ yorek
Tragiczne wypadki - np. ta ś.p. Pani, która 30 kwietnia wskakiwała do odjeżdżającego pociągu.
@ beh
Nie wiem, czy to kwestia mentalności. Podejrzewam, że na ich miejscu po pierdyliardzie udzielonych pouczeń tez w końcu wyjąłbyś bloczek. Taka robota. Nikomu nie jest przyjemnie - to pewne. Tak samo, jak to, ze przejścia przez tory są w miejscu, gdzie nikt nie chce chodzić, a nie ma ich tam, gdzie wszyscy chodzą. I każdy ma w dupie zakaz przejścia przez tory w miejscu niedozwolonym dopóty, dopóki nie wybije zębów o szynę, nie złamie nogi albo nie pierdyknie go lokomotywa. Oczywiście jest jeszcze inny punkt widzenia - maszynisty, który widzi delikwenta na torach i ma wyhamować.
A poza tym to pełna zgoda. Mam wrażenie, że SOK uaktywnia sie zawsze na koniec kwartału. Pewnie muszą nadrobić statystykę.
P.S.
Jest jeszcze jeden sposób na SOKistów pilawsko-otwockich - "na laskę". Pozostawiam rozwinięcie tej myśli Waszej wyobraźni. Autorowi (autorce) najbardziej ekstremalnej interpretacji tych słów gotów jestem obiecać wspólną podróż pociągiem do Pilawy i z powrotem
Tragiczne wypadki - np. ta ś.p. Pani, która 30 kwietnia wskakiwała do odjeżdżającego pociągu.
@ beh
Nie wiem, czy to kwestia mentalności. Podejrzewam, że na ich miejscu po pierdyliardzie udzielonych pouczeń tez w końcu wyjąłbyś bloczek. Taka robota. Nikomu nie jest przyjemnie - to pewne. Tak samo, jak to, ze przejścia przez tory są w miejscu, gdzie nikt nie chce chodzić, a nie ma ich tam, gdzie wszyscy chodzą. I każdy ma w dupie zakaz przejścia przez tory w miejscu niedozwolonym dopóty, dopóki nie wybije zębów o szynę, nie złamie nogi albo nie pierdyknie go lokomotywa. Oczywiście jest jeszcze inny punkt widzenia - maszynisty, który widzi delikwenta na torach i ma wyhamować.
A poza tym to pełna zgoda. Mam wrażenie, że SOK uaktywnia sie zawsze na koniec kwartału. Pewnie muszą nadrobić statystykę.
P.S.
Jest jeszcze jeden sposób na SOKistów pilawsko-otwockich - "na laskę". Pozostawiam rozwinięcie tej myśli Waszej wyobraźni. Autorowi (autorce) najbardziej ekstremalnej interpretacji tych słów gotów jestem obiecać wspólną podróż pociągiem do Pilawy i z powrotem
byli dzisiaj koło 10 w falenicy, wyraźnie czekali na zamknięcie przejazdu nie reagowali jak ktoś przechodził przez tory koło peronu. szukałem ich środka transportu i rzeczywiście coś granatowego było, ale to raczej van nie był (może był gdzieś schowany)
ps. chiste masz oczywiście rację, ale powiem Ci, że na przykład na stacji w Otwocku system legalnych przejść przez tory jest delikatnie mówiąc nie do końca przemyślany. tak poza tym to z tego co mi się wydaje to maszynista jeśli ma hamować przed pieszym na torach to zazwyczaj przed samobójcą, "spieszący się" wystawiają "jedynie" na próbę ich nerwy (takich tępić z całą surowością trzeba )
ps. chiste masz oczywiście rację, ale powiem Ci, że na przykład na stacji w Otwocku system legalnych przejść przez tory jest delikatnie mówiąc nie do końca przemyślany. tak poza tym to z tego co mi się wydaje to maszynista jeśli ma hamować przed pieszym na torach to zazwyczaj przed samobójcą, "spieszący się" wystawiają "jedynie" na próbę ich nerwy (takich tępić z całą surowością trzeba )
I co tu napisać? Nie wiem :/
dla mnie zawsze bylo ciekawostka, co niebezpiecznego jest w przejsciu przez tory w otwocku przy stacji pkp (tym wylozonym plytami). czemu takie samo przejescie w innym regionie polski jest legalne. czemu kawalek siatki powoduje ze przejscie nagle staje sie bezpieczne.
czemu legalne jest przejscie pod przeswitujacym mostem, gdzie ktos moze ci spuscic cegle przez ustep (w najlepszym przypadku kupe, albo cie obsika).
czemu ktos wymaga odemnie zebym nie przechodzil przez most na ktorym nie ma zwyklej tabliczki "przejscie wzbronione". czemu tory nie sa szczelnie ogrodzone, skoro to takie smiertelne zagrozenie. itp itd.
Van jest pewny bo mu sie dobrze przyjrzalem.
Pani ktora sie rozjechala na szynach SOKisci w niczym by nie pomogli, conajwyzej kierownik pociagu gdyby sie zorientowal.
czemu legalne jest przejscie pod przeswitujacym mostem, gdzie ktos moze ci spuscic cegle przez ustep (w najlepszym przypadku kupe, albo cie obsika).
czemu ktos wymaga odemnie zebym nie przechodzil przez most na ktorym nie ma zwyklej tabliczki "przejscie wzbronione". czemu tory nie sa szczelnie ogrodzone, skoro to takie smiertelne zagrozenie. itp itd.
Van jest pewny bo mu sie dobrze przyjrzalem.
Pani ktora sie rozjechala na szynach SOKisci w niczym by nie pomogli, conajwyzej kierownik pociagu gdyby sie zorientowal.
smera
Kidy skwerem jechałem przy Mariensztacie, dopadł mnie duży pies, traciłem go w nos podeszwą, gdy jego zęby były już blisko mojej łydki. Pies wywinął "orła". Za plecami stek przekleństw. Na górce, strażnicy miejscy, przekazali mi numer telefonu, pod jaki później, skarżyłem się na psa, właściciela i w końcu strażników. Wolna amerykanka w naszym państwie. W następnym okresie, pies naprawdę mnie pogryzł, bo bałem się epitetów. Dziwny jest ten kraj...
Po tamtym zdarzeniu, a nie spowodowałem zszycia krawędzi skóry, pozostała ciemna blizna, która jest dowodem. Dowodem na bezpardonowe podejście psa, do rowerzysty. Oczywiście, bywają psy kulturalne. Ale ja, wprawdzie nie wożę rozpylacza, ale zwracam baczna uwagę na wszystkie psowate. Dla nich może zabawa, dla rowerzysty - cierpienie. Dlatego jestem zdania, że psy zdradzające zainteresowanie łydkami rowerzystów i nie tylko, winny występować w przyrodzie, tylko w kagańcach. Są jeszcze psy bezpańskie lub zorganizowane, dwunożne...