Kamil 2 w kategorii przegrał o 0,06 pkt pierwsze miejsce, był też 2 i 3 na etapach
Piotrek 4 w kategorii i 2 na jednym z etapów
Grzesiek 22 w kategorii
Krzysiek 6 w kategorii
Generalnie zabawa przednia, świetna atmosfera, że o drodze powrotnej nie wspomnę- może będą zdjęcia i filmik to zobaczycie Były też chwile grozy po 2 etapie
Wielkie dzięki wszystkim którzy byli i tworzyli otoczkę dla ścigania
Na koniec kilka fotek z dekoracji po 1 i 2 etapie z piotrkiem i kamilem w roli głównej robione telefonem więc bez przesady z jakością
Gwiazda mazurska 2010
Moderators: Creeping Death, Edi, chmiel, BartekJ
- dzidek
- Mam zdecydowanie za duzo czasu...
- Posts: 1469
- Joined: 11 Feb 2006 20:19
- Location: Otwock- Świder
Gwiazda mazurska 2010
- Attachments
-
- P050610_14.540002.JPG (108.6 KiB) Viewed 2652 times
-
- P050610_15.010001.JPG (83.26 KiB) Viewed 2652 times
-
- P050610_15.030002.JPG (88.77 KiB) Viewed 2652 times
gg: 6607845
- Giant Mike
- Mam zdecydowanie za duzo czasu...
- Posts: 898
- Joined: 20 Apr 2005 19:41
- Location: Warszał
- Contact:
ile w sumie osób wystartowało ? Ciężko te wyniki skumać - wychodzi jakieś 120 sklasyfikowanych? To chyba mniej niż miało DNF na Trophy
Michał
Michał
Plannja Racing Team || GG#: 130876
Pierwszego dnia, ktory liczony jest do Mazovi, 4 open i 3 M2, strata do pierwszego ok 1min45s, do trzeciego 13sek,, na ostatnich 5km ucieklem grupce 4 zawodników. A w klasyfikacji Gwiazdy byłem 2 w M2
Drugi dzien - na 16km po wpadnieciu w mega błoto uciekła mi czteroosobowa grupa, zgubiłem tyły i zaczałem pogon. Goniłem ich samotnie przez 28km i dogoniłem!!!!!! Wyszedłem na prowadzenie, wyhamowałem grupe, przez 10km nikt sie nie wychylał, a ja odpoczywałem (hr 140-150), mocniej zaczelo sie ok 4-5km. Były dwie przeprawy przez spore bagna i rzeczke i jak sie okazało w tym miejscu jeden z naszej grupy (gościu z Prostek - tam gdzie był etap) zrobił nas w ch..... i gdzies skrocił trase, bo chociaz jechałem jako pierwszy, na finiszu był przed nami. Wyprzedił mnie tylko o sekunde jeszcze litwin. Ostatecznie 3 open i 3 M2. Pomimo protestów pierwszej piatki nie został zdyskwalfikowany. Po tym etapie byłem drugi w generalce ze strata 0.065pkt!!!! na 810możliwych!!!!
Trzeci dzien - miałem plan aby tylko nie dać sie wyprzedzić pierwszemu w mojej kategorii Kamilowi Mazurkowi. Od poczatku czulem ogromna moc. Jechałem z przodu i to ja decydowałem o tempie, moze to był i bład... Ale dzieki temu mogłem wszystko kontrolowac. Uciekałem, albo sam, albo z Litwinami, ale było to trudne bo wiekszośc to były szerokie szutry, bez zadnych fragmentow tech. Tym rwaniem z ok 30 osob, pozostało do konca 9. Finisz szedł z grupy, były tabliczki z kilometrami do mety i one mnie troche zmyliły.... Wjechaliśmy na waska sciezke w las, zapaliłem ostro i zacząłęm zyskiwać przewage nad reszta. Ale meta okazała sie ponad 1km dalej niz myślałem, i doszli mnie. Ostatecznie 7 Open, 5 M2. Strata do pierwszego 2 sek. A mój konkurent miał dokładnie taki sam czas jak ja.... i przegrałem z nim generalke o 0.065pkt!!!!!!!!!!!!
Przywiozłem 3 puchary i czek na 600zł
Forma była zajebista, zabrakło troche farta i głowy chwilami. Podjazdy rewelacja - tym razem to ja byłem mocniejszy od reszty
http://www.mtbnews.pl/content/view/2044/37/
Drugi dzien - na 16km po wpadnieciu w mega błoto uciekła mi czteroosobowa grupa, zgubiłem tyły i zaczałem pogon. Goniłem ich samotnie przez 28km i dogoniłem!!!!!! Wyszedłem na prowadzenie, wyhamowałem grupe, przez 10km nikt sie nie wychylał, a ja odpoczywałem (hr 140-150), mocniej zaczelo sie ok 4-5km. Były dwie przeprawy przez spore bagna i rzeczke i jak sie okazało w tym miejscu jeden z naszej grupy (gościu z Prostek - tam gdzie był etap) zrobił nas w ch..... i gdzies skrocił trase, bo chociaz jechałem jako pierwszy, na finiszu był przed nami. Wyprzedił mnie tylko o sekunde jeszcze litwin. Ostatecznie 3 open i 3 M2. Pomimo protestów pierwszej piatki nie został zdyskwalfikowany. Po tym etapie byłem drugi w generalce ze strata 0.065pkt!!!! na 810możliwych!!!!
Trzeci dzien - miałem plan aby tylko nie dać sie wyprzedzić pierwszemu w mojej kategorii Kamilowi Mazurkowi. Od poczatku czulem ogromna moc. Jechałem z przodu i to ja decydowałem o tempie, moze to był i bład... Ale dzieki temu mogłem wszystko kontrolowac. Uciekałem, albo sam, albo z Litwinami, ale było to trudne bo wiekszośc to były szerokie szutry, bez zadnych fragmentow tech. Tym rwaniem z ok 30 osob, pozostało do konca 9. Finisz szedł z grupy, były tabliczki z kilometrami do mety i one mnie troche zmyliły.... Wjechaliśmy na waska sciezke w las, zapaliłem ostro i zacząłęm zyskiwać przewage nad reszta. Ale meta okazała sie ponad 1km dalej niz myślałem, i doszli mnie. Ostatecznie 7 Open, 5 M2. Strata do pierwszego 2 sek. A mój konkurent miał dokładnie taki sam czas jak ja.... i przegrałem z nim generalke o 0.065pkt!!!!!!!!!!!!
Przywiozłem 3 puchary i czek na 600zł
Forma była zajebista, zabrakło troche farta i głowy chwilami. Podjazdy rewelacja - tym razem to ja byłem mocniejszy od reszty
http://www.mtbnews.pl/content/view/2044/37/
MTB + /\/\/\/\/\ =
- różowy łokieć
- Buszujacy w forum
- Posts: 618
- Joined: 22 May 2005 12:40
- Location: Radiówek
- Contact: