Domar wrote:ależ oczywiście, ale ten łańcuch nie zaczyna od jednej jedynej roślinki rosnącej w jednym konkretnym miejscu
nie chodzi o unicestwianie roślinki, ale o unicestwianie jej siedliska (czyli tego konkretnego miejsca).
Roślinka czy też zwierz, nie przeniesie się w inne miejsce bo odpowiednie miejsca są już zajęte przez inne egzemplarze tego gatunku (lub osobniki gatunków mających podobne potrzeby)
Jak to się ma do łańcucha pokarmowego? Ano ma sie tak, że unicestwiając siedlisko danego gatunku zmniejszamy całkowitą ilość osobników składających się na ogniwo tego łańcucha. Skutki tego mogą odczuć wszystkie gatunki powyżej i poniżej tego ogniwa łańcucha, którego siedlisko uszczupliliśmy.
MR, przeczytaj co wcześniej napisałem. jeśli jest wybór: obwodnica w jednym jedynym możliwym miejscu (a przy tym mniej zabitych ludzi i wiele innych pożytków) albo siedlisko rośliny (rzadkiej, bo rzadkiej, ale nie unikatowej) to moim zdaniem trzeba poświęcić takie stanowisko. w wypadku wólki mlądzkiej albo rospudy oczywiście nie znajduje to żadnego zastosowania (są lepsze warianty, a okolice są ważne dla przyrody).
PS. robi się offtop.
tak jest. Na samym początku to zaznaczyłem, że wyrywam zdanie z kontekstu. Nie oceniałem, nie opowiadałem się za niczym, nie wartościowałem "tej roślinki" ani jej siedliska. Rysowałem tylko mechanizm.