Czy Otwock sprzedał plan zagospodarowania?
Michał Kozak 21-11-2007, ostatnia aktualizacja 21-11-2007 01:59
20 tysięcy złotych – tyle kosztowała dewelopera zmiana oficjalnego planu zabudowy atrakcyjnej działki w centrum Otwocka. Nie była to łapówka – kwotę „darowizny” zaksięgowano w budżecie miasta
Działka przy ul. Reymonta w obowiązującym od czasów PRL planie zagospodarowania była przeznaczona na sanatoria. Jednak przez lata mieściły się tam zakłady produkcyjne, a kiedy w pierwszej połowie lat 90. upadły, zostały po nich zdewastowane budynki.
W kwietniu 1995 r. otwoccy radni zdecydowali, że zaniedbany teren zwany wioską szwajcarską to idealne miejscem na małe osiedle domków. W 1999 r. radni uchwalili nowy plan zagospodarowania, który pozwolił na taką inwestycję. Ustalili w nim, że będą mogły tam powstać niskie domy jedno- i wielorodzinne. Zapisali również, że należy maksymalnie chronić istniejącą na terenie zieleń.
W 2001 r. przetarg na działkę wygrała kaliska spółka Novum. Za 6,5 hektara ziemi zapłaciła 3,5 mln zł. W maju tego samego roku władze Otwocka i przedstawiciele spółki podpisali akt notarialny. Znalazł się w nim zapis, że Novum zobowiązuje się korzystać z nieruchomości w sposób zgodny z planem zagospodarowania. Ma więc wybudować osiedle domków jedno- lub wielorodzinnych, z usługami na parterze, przy zachowaniu już istniejącej zieleni. Spółka zaczęła szukać chętnych na kupno domów w kameralnym osiedlu. Jednym z nabywców była Irena Kwolczak-Al Korbi.
– Nie chciałam polegać wyłącznie na zapewnieniach szefów spółki. Dlatego zanim podpisałam umowę, dokładnie sprawdziłam w planie zagospodarowania, jak będzie wyglądać nowe osiedle. Bardzo mi się spodobało – opowiada. – Ale wierząc urzędowym dokumentom, popełniłam błąd.
Okazało się, że zapisy planu nie odpowiadały spółce i po czterech miesiącach wystąpiła do władz miasta o ich zmianę. Novum chciała m.in. zwiększenia dopuszczalnej wysokości budynków z dwóch do czterech kondygnacji, dopuszczenia zabudowy w miejscu przewidzianym na zieleń publiczną i zgody na postawienie pięciopiętrowego bloku, tam gdzie miały być niewielkie wille.
– Licząc się z możliwością wystąpienia trudności finansowych, deklarujemy przekazanie w postaci darowizny na rzecz gminy Otwock kwoty 20 tys. zł – pisał jesienią 2001 r. do władz Otwocka prokurent spółki Henryk Domagała. Po interwencji spółki miasto zaczęło pracę nad nowym planem, a wiosną 2002 r. ówczesny wiceprezydent Otwocka Leszek Piasecki i inspektor wydziału architektury Małgorzata Peters skierowali do Novum pismo przypominające o „transakcji”. – W związku z przystąpieniem do opracowania zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego (...) proszę o przekazanie na rzecz gminy Otwock darowizny w kwocie deklarowanej – monitowali.
Interwencja była udana i przy ul. Reymonta w Otwocku domy wybudowano na podstawie zmienionego planu. – Zamiast w zielonym zakątku, mieszkam w zwykłym blokowisku – skarży się Irena Kwolczak-Al Korbi. O podejrzeniu popełnienia przez otwockich urzędników przestępstwa zawiadomiła prokuraturę.
– Sytuacja jest anormalna. To kupowanie przepisów prawa – irytuje się przewodniczący otwockiej rady miasta Dariusz Kołodziejczyk. – Równie dobrze ja mógłbym pójść do marszałka Sejmu czy premiera i powiedzieć: załatwcie mi ustawę, a ja w zamian zrobię wpłatę do budżetu państwa. Niestety, nic już nie da się odkręcić. Wybudowane na podstawie zmienionego planu domy stoją przecież legalnie.
Grzegorz Buczek, TowarzystwoUrbanistów Polskich
Sporządzanie nowego planu w zamian za pieniądze zainteresowanej firmy jest niezgodne z prawem. Niezrozumiała jest dla mnie sytuacja, w której jakiś podmiot gospodarczy startuje w przetargu na działkę z wyraźnie określonymi warunkami inwestowania. I z góry zakłada, że gdy wygra, to te warunki zostaną na jego korzyść oficjalnie zmienione. Plany miejscowe zmienia się rzadko. Tym bardziej zaskakuje mnie, a także zastanawia uchwalenie i późniejsza zmiana planu przez władze gminy tej samej kadencji. ∑
Źródło : Rzeczpospolita
Caly Otwock ;)
Moderators: Creeping Death, Edi, chmiel
Caly Otwock ;)
http://www.rp.pl/artykul/24,70650.html
Niezly sen...: http://www.a-trip.com/tracks/view/63930
obawiam sie ze nie maja szans gdyż spółka wybudowała osiedle zgodnie z prawem działając na podstawie zmienionego planu zagospodarowania,zmiany tej dokonali radni tez zapewne zgodnie z prawem aczkolwiek nie bez dodatkowej motywacjikatarina wrote:ja bym tym biednym ludziom radziła zalożyć od razu sprawę cywilną o odszkodowanie z tytułu nienależytego wywiązania się z umowy i niech spółeczka buli.
zabawne że miasto pocieszyło sie stosunkowo niewielka kwota 20tys,pewnie tyle kosztowało sporządzenie planu,ciekawe czy były jakieś kwoty o których nie wiemy
a swoja drogą to nowy styl działania naszych przedsiębiorców,wygrywa sie przetargi często ustawione choć niekoniecznie a w związku z przepisami o zamówieniach publicznych wygrywają oferty najtańsze nie zawsze najlepsze które potem sie zmienia na podstawie aneksów i ostateczny kształt przedsięwzięcia jest prawie zupełnie inny od planowanego i znacznie droższy
rośnie tez liczba ludzi klasycznie nabitych w butelkę
ps.ja tez mam swoje krzywdy spółdzielnia "meran" budując blok na rogu Piłsudskiego podała w umowie cenę gotowego mieszkania za metr kwadratowy po czym okazało sie ze nie doliczyła Vatu gdy mieszkanie było już gotowe
To jeszcze nic, teraz dopiero zaczyna się burdel w "Szwajcarii"
Deweloper kończy inwestycję i chce się wynieść z terenu, chce, żeby właściciele domów i mieszkańcy bloków przejęli części wspólne osiedla (parkingi, drogi itd.). Wysyła pisma wzywające do podpisania aktów notarialnych a nikt tego nie chce uczynić bo w infrastruktureze osiedla jest masa niejasności.
1. Żle zlokalizowane miejsca do parkowania (za mało i za daleko), efektem jest zastawienie wszystkich wewnętrznych uliczek i chodników przez samochody.
2. Niewystarczające przyłącze wody - planowane pod dużo mniejszą zabudowę osiedla - efekt woda na ostatnich piętrach w blokach ledwo cieknie (ciekawe co będzie w lato jak dojdzie podlewanie ogródków).
3. Chodzą słuchy, że deweloper zamiast połozyć nowe rury kanalizacyjne na osiedlu skorzystał ze starych znajdujących się w ziemi już od baaardzo dawna - ile wytrzymają, nie wie nikt.
4. Plac zabaw, który mają przejąć mieszkańcy nie nadaje się do użytku (zniszczona nawierzchnia)
5. Ludzie czują się oszukani, bo kupowali dom w osiedlu willowym, pełnym zieleni a teraz mieszkają w blokowisku zastawieni samochodami z każdej strony.
Do tego dochodzą nieuregulowane sprawy z opłatami za cześci wspólne - deweloper pobierał przez jakiś czas kwoty z księżyca, mieszkańcy wystąpili o dokładne rozliczenie i plan finansowy - brak odzewu więc przestali mu płacić.
Deweloper grozi, że jeśli do końca roku nie zostaną podpisane akty notarialne na części wspólne odetnie prąd, wodę i Bóg wie jeszcze co! Do tego ochrona najprawdopodobniej też zniknie z osiedla.
Moim zdaniem akty notarialne nie zostaną podpisane w najbliższym czasie a sprawy trafią do sądów.
Będzie niezły burdel
Niektórzy przewidują, że Novum ogłosi upadłość, bo tylko tak uda im się wyjść z tej patowej sytuacji.
Ciekawe pod jakim szyldem robią się nowe inwestycje w Otwocku (czasem jedna literka w nazwie robi różnicę )?
Deweloper kończy inwestycję i chce się wynieść z terenu, chce, żeby właściciele domów i mieszkańcy bloków przejęli części wspólne osiedla (parkingi, drogi itd.). Wysyła pisma wzywające do podpisania aktów notarialnych a nikt tego nie chce uczynić bo w infrastruktureze osiedla jest masa niejasności.
1. Żle zlokalizowane miejsca do parkowania (za mało i za daleko), efektem jest zastawienie wszystkich wewnętrznych uliczek i chodników przez samochody.
2. Niewystarczające przyłącze wody - planowane pod dużo mniejszą zabudowę osiedla - efekt woda na ostatnich piętrach w blokach ledwo cieknie (ciekawe co będzie w lato jak dojdzie podlewanie ogródków).
3. Chodzą słuchy, że deweloper zamiast połozyć nowe rury kanalizacyjne na osiedlu skorzystał ze starych znajdujących się w ziemi już od baaardzo dawna - ile wytrzymają, nie wie nikt.
4. Plac zabaw, który mają przejąć mieszkańcy nie nadaje się do użytku (zniszczona nawierzchnia)
5. Ludzie czują się oszukani, bo kupowali dom w osiedlu willowym, pełnym zieleni a teraz mieszkają w blokowisku zastawieni samochodami z każdej strony.
Do tego dochodzą nieuregulowane sprawy z opłatami za cześci wspólne - deweloper pobierał przez jakiś czas kwoty z księżyca, mieszkańcy wystąpili o dokładne rozliczenie i plan finansowy - brak odzewu więc przestali mu płacić.
Deweloper grozi, że jeśli do końca roku nie zostaną podpisane akty notarialne na części wspólne odetnie prąd, wodę i Bóg wie jeszcze co! Do tego ochrona najprawdopodobniej też zniknie z osiedla.
Moim zdaniem akty notarialne nie zostaną podpisane w najbliższym czasie a sprawy trafią do sądów.
Będzie niezły burdel
Niektórzy przewidują, że Novum ogłosi upadłość, bo tylko tak uda im się wyjść z tej patowej sytuacji.
Ciekawe pod jakim szyldem robią się nowe inwestycje w Otwocku (czasem jedna literka w nazwie robi różnicę )?
Wszystko zależy od tego, co w tej umowie było zapisane. Nie rozumiem ludzi kupujących mieszkanie na etapie dziury w ziemi albo jeszcze wcześniejszym.katarina wrote:ja bym tym biednym ludziom radziła zalożyć od razu sprawę cywilną o odszkodowanie z tytułu nienależytego wywiązania się z umowy i niech spółeczka buli.
A rowery jak cielęta leżą nad brzegami rzek
tutaj znajdują się przydatne informacje odnośnie umów rezerwacyjnych zawieranych pomiędzy developerem a klientem:Bartek wrote:Wszystko zależy od tego, co w tej umowie było zapisane.
http://prawo.money.pl/aktualnosci/okiem ... 13863.html
Coś jednak jest na rzeczy
http://www.osiedle-rozalin.pl/o_firmie.html
Skoro nowe inwestycje są już pod innym szyldem (Novum plus )
Ciekawe co będzie z budowami w toku (Bilewiczów, Soplicowo. Androlliego) jeśli zdecydują sie na upadłość (może choć zaczekają aż wszystkie mieszkania sprzedadzą )
Szykuje się niezłe bagno, szkoda tylko tych ludzi co właśnie kupują u nich mieszkanie i nie są świadomi w co się pakują .
Co do kupowania "dziury w ziemi" to w Wiosce Szwajcarskiej Novum postawiło kilkanaście domów, sprzedało je, ludzie się wprowadzili po czym zmienili plany na resztę osiedla i postawili bloki zamiast pozostałych domów - weż tu człowieku i bądż madry. Wygląda na to, że dopóki deweloper nie wyniesie się zupełnie z budowy wszystko jest możliwe.
Kurcze wkurzam się strasznie jak widzę to osiedle spierd.... , zamiast sosen mam parking samochodowy pod oknem (dobrze, że chociaż u mnie woda z kranu leci w miarę szybko)
http://www.osiedle-rozalin.pl/o_firmie.html
Skoro nowe inwestycje są już pod innym szyldem (Novum plus )
Ciekawe co będzie z budowami w toku (Bilewiczów, Soplicowo. Androlliego) jeśli zdecydują sie na upadłość (może choć zaczekają aż wszystkie mieszkania sprzedadzą )
Szykuje się niezłe bagno, szkoda tylko tych ludzi co właśnie kupują u nich mieszkanie i nie są świadomi w co się pakują .
Co do kupowania "dziury w ziemi" to w Wiosce Szwajcarskiej Novum postawiło kilkanaście domów, sprzedało je, ludzie się wprowadzili po czym zmienili plany na resztę osiedla i postawili bloki zamiast pozostałych domów - weż tu człowieku i bądż madry. Wygląda na to, że dopóki deweloper nie wyniesie się zupełnie z budowy wszystko jest możliwe.
Kurcze wkurzam się strasznie jak widzę to osiedle spierd.... , zamiast sosen mam parking samochodowy pod oknem (dobrze, że chociaż u mnie woda z kranu leci w miarę szybko)
-
- Bardzo zaaawansowany uzytkownik
- Posts: 1557
- Joined: 13 Sep 2005 18:57
- Location: miasto sosen
- Contact:
pomyśl ile było tam sosen zanim powstały domy i bloki i jak się czują ludzie, którzy mieszkali w tej okolicy
obecnie trwają prace nad nowym mpzp dla Soplicowa, pójdzie pod zabudowę i lasu nie będzie, zwierzęta nie będa mogły przemieszczać się bo wszędzie będą płoty
obecnie trwają prace nad nowym mpzp dla Soplicowa, pójdzie pod zabudowę i lasu nie będzie, zwierzęta nie będa mogły przemieszczać się bo wszędzie będą płoty
może i wolno jeżdżę ale za to dokładnie