Mazovia 2007
Moderators: Creeping Death, Edi, chmiel, BartekJ
Sa wyniki:
Giga:
Arek - 13, 6 w kat, 522pkt
Haku - 45, 7 w kat, 452pkt
Vigil - 48, 9 w kat, 442pkt
Mega:
Mirek - 140, 44 w kat, 319pkt
Carloz - 141, 45 w kat, 319pkt
Dzidek - 268, 23 w kat, 285pkt
Tomek - 383, 51 w kat, 258pkt
Nasza wielka gwiazda staje sie Arkady!!! Oby tak dalej!!! Gratulacje dla reszty za wole walki i determinacje, bo warunki łatwe nie były, tym bardziej na giga... Podziwiam!
Pkt uzbieralismy troche mniej niz te lanowane 1400... bo 1293 zle nie jest, ale trzeba trenowac!
Arek cos przebakiwał ze nie jedzie w Jabłonnej, ja teraz bede miał niedługo troche czasu, to wezme sie ostro... i moze powalcze na giga za 3 tygodnie... zobaczymy, a narazie to musze zrobic cos ze skurczami i powalczyc z bajkiem... bo zawiódł dzisiaj
Podsumanie: maraton uwazam za udany i nie mowie tu o wyniku, tylko o radosci czerpanej z jazdy, jak dla mnie było fajnie, trasa mi sie podobała.. moze dlatego ze mi tego brakowało przez ostatnie prawie 3 mce
PS. PS. Młody był w TVP3 o 22 w zajawce z maratonu - chociaz nie jechał
Giga:
Arek - 13, 6 w kat, 522pkt
Haku - 45, 7 w kat, 452pkt
Vigil - 48, 9 w kat, 442pkt
Mega:
Mirek - 140, 44 w kat, 319pkt
Carloz - 141, 45 w kat, 319pkt
Dzidek - 268, 23 w kat, 285pkt
Tomek - 383, 51 w kat, 258pkt
Nasza wielka gwiazda staje sie Arkady!!! Oby tak dalej!!! Gratulacje dla reszty za wole walki i determinacje, bo warunki łatwe nie były, tym bardziej na giga... Podziwiam!
Pkt uzbieralismy troche mniej niz te lanowane 1400... bo 1293 zle nie jest, ale trzeba trenowac!
Arek cos przebakiwał ze nie jedzie w Jabłonnej, ja teraz bede miał niedługo troche czasu, to wezme sie ostro... i moze powalcze na giga za 3 tygodnie... zobaczymy, a narazie to musze zrobic cos ze skurczami i powalczyc z bajkiem... bo zawiódł dzisiaj
Podsumanie: maraton uwazam za udany i nie mowie tu o wyniku, tylko o radosci czerpanej z jazdy, jak dla mnie było fajnie, trasa mi sie podobała.. moze dlatego ze mi tego brakowało przez ostatnie prawie 3 mce
PS. PS. Młody był w TVP3 o 22 w zajawce z maratonu - chociaz nie jechał
MTB + /\/\/\/\/\ =
- Arkadyj
- Mam zdecydowanie za duzo czasu...
- Posts: 1279
- Joined: 21 Feb 2004 14:11
- Location: cloud number nine
To byl dopiero hardcore.
Na poczatku jazdy myslalem ze to nie bedzie moj dzien. Ciezko sapalem trzymajac kola innych zawodnikow. Bardzo wazne bylo wybieranie wlasciwej drogi wsrod piachu i blota, gdyz latwo bylo niepotrzebnie stracic sily.
Od poczatku tez naped pracowal jak chcial. Balem mocniej naciskac na pedaly zeby nie zerwac lancucha tudziez pogiac korby. Wode z bufetow zamiast wlewac do gardla wylewalem na naped. Pomagalo na krotko.
Jeszcze nie jechalem w takim blocie, jakie bylo na 2 rundzie. Jadac po rozmoknietych sciezkach szybko wycfanilem sie ze najlatwiej jest jechac po kalozach niz je omijac. Tak wiec wiekszosc z nich zaliczylem. Przez wiekszosc 2 rundy jechalem sam. Nie majac punktu odniesienia jak szybko jade caly czas mialem schize, ze zaraz ktos mnie dogoni. Ledwo dawalem rade utrzymac 20 km/h. Dopiero, gdy ktos z obslugi krzyczac "Hej, jestes 15" zdopingowal mnie do szybszej jazdy.
Jestem pelen podziwu dla wszystkich ktorzy ukonczyli maraton, szczegolnie dla jadacych giga.
Do Jablonnej mialem nie jechac ale dzieki wsparciu Dobrej Duszy chyba zmienie zdanie. Jej rowniez naleza sie gorace podziekowania za to, ze przyjechala i natchnela mnie wola walki oraz, ze pozniej odebrala mnie zmeczonego i brudnego.
Ostatecznie udalo sie zajac 13 miejsce. Tak wysoko jeszcze nie bylem, zapewne jest to zasluga, ze osob z uwagi na odbywajacy sie dzien wczesniej maraton w Nowinach odpuscilo sobie start lub potraktowalo go lajtowo ( Michal i Pawel Trawkowski)
Aha, i udalo sie zejsc ponizej 4 godzin To dla Haka
Ponizej fotka z mety.
Na poczatku jazdy myslalem ze to nie bedzie moj dzien. Ciezko sapalem trzymajac kola innych zawodnikow. Bardzo wazne bylo wybieranie wlasciwej drogi wsrod piachu i blota, gdyz latwo bylo niepotrzebnie stracic sily.
Od poczatku tez naped pracowal jak chcial. Balem mocniej naciskac na pedaly zeby nie zerwac lancucha tudziez pogiac korby. Wode z bufetow zamiast wlewac do gardla wylewalem na naped. Pomagalo na krotko.
Jeszcze nie jechalem w takim blocie, jakie bylo na 2 rundzie. Jadac po rozmoknietych sciezkach szybko wycfanilem sie ze najlatwiej jest jechac po kalozach niz je omijac. Tak wiec wiekszosc z nich zaliczylem. Przez wiekszosc 2 rundy jechalem sam. Nie majac punktu odniesienia jak szybko jade caly czas mialem schize, ze zaraz ktos mnie dogoni. Ledwo dawalem rade utrzymac 20 km/h. Dopiero, gdy ktos z obslugi krzyczac "Hej, jestes 15" zdopingowal mnie do szybszej jazdy.
Jestem pelen podziwu dla wszystkich ktorzy ukonczyli maraton, szczegolnie dla jadacych giga.
Do Jablonnej mialem nie jechac ale dzieki wsparciu Dobrej Duszy chyba zmienie zdanie. Jej rowniez naleza sie gorace podziekowania za to, ze przyjechala i natchnela mnie wola walki oraz, ze pozniej odebrala mnie zmeczonego i brudnego.
Ostatecznie udalo sie zajac 13 miejsce. Tak wysoko jeszcze nie bylem, zapewne jest to zasluga, ze osob z uwagi na odbywajacy sie dzien wczesniej maraton w Nowinach odpuscilo sobie start lub potraktowalo go lajtowo ( Michal i Pawel Trawkowski)
Aha, i udalo sie zejsc ponizej 4 godzin To dla Haka
Ponizej fotka z mety.
- Attachments
-
- IMGP2684.jpg (128.99 KiB) Viewed 4588 times
Ale za to robią za Dobre Dusze. Sądząc po tym co Arek na rowerze wyczynia to warto czasami oddać trochę makaronu
Jest już nieoficjalna generalka od Pignata http://www.welodrom.pl/ramki/statystyka ... F3wka9.xls
wróciliśmy na 15 miejsce i teraz trzeba powalczyć o przesunięcie do przodu - szansa jest i myślę, że nas stać na to
Jest już nieoficjalna generalka od Pignata http://www.welodrom.pl/ramki/statystyka ... F3wka9.xls
wróciliśmy na 15 miejsce i teraz trzeba powalczyć o przesunięcie do przodu - szansa jest i myślę, że nas stać na to
- różowy łokieć
- Buszujacy w forum
- Posts: 618
- Joined: 22 May 2005 12:40
- Location: Radiówek
- Contact:
respect dla wszystkich startujących
musiała być masakra w lesie
wstyd sie przyznać ale jechałem samochodem do WWwy w tym czasie i prawdę mówiąc miałem mieszane odczucia,nie wiedziałem czy współczuć startującym czy....zazdrościć trudno o lepszą okazje żeby wykazać jakim sie jest twardzielem niezależnie na jakim miejscu dotrze sie do mety
Arek...jesteś WIELKI
ps.na pewno wstydziłem sie że nie wspieram naszych bezpośrednio na trasie jak choćby Dobra Dusza
musiała być masakra w lesie
wstyd sie przyznać ale jechałem samochodem do WWwy w tym czasie i prawdę mówiąc miałem mieszane odczucia,nie wiedziałem czy współczuć startującym czy....zazdrościć trudno o lepszą okazje żeby wykazać jakim sie jest twardzielem niezależnie na jakim miejscu dotrze sie do mety
Arek...jesteś WIELKI
ps.na pewno wstydziłem sie że nie wspieram naszych bezpośrednio na trasie jak choćby Dobra Dusza
- Giant Mike
- Mam zdecydowanie za duzo czasu...
- Posts: 898
- Joined: 20 Apr 2005 19:41
- Location: Warszał
- Contact:
Nie no - to nie tak - my jechaliśmy krótki ze względu na Mistrzostwa Farmaceutyczne. Ja jechałem na maxa - w życiu jeszcze tak mocno nie pojechałem krótkiego. Poza tym wszyscy z Plannja mówili, że ich objeżdzasz więc musiałem sprawdzić czy rzeczywiście.Arkadyj wrote:To byl dopiero hardcore.
Tak wysoko jeszcze nie bylem, zapewne jest to zasluga, ze osob z uwagi na odbywajacy sie dzien wczesniej maraton w Nowinach odpuscilo sobie start lub potraktowalo go lajtowo ( Michal i Pawel Trawkowski)
Dzięki dobremu startowi chyba awansujemy na 3 miejsce drużynowo. Wszystko znowu wyjaśni się na ostatnim maratonie bo różnica 2-3-4 miejsce jest wyjątkowo nieduża.
Michał
Plannja Racing Team || GG#: 130876
- Arkadyj
- Mam zdecydowanie za duzo czasu...
- Posts: 1279
- Joined: 21 Feb 2004 14:11
- Location: cloud number nine
Wlasnie widzialem jak ladnie zapunktowaliscie druzynowo. Wielkie brawa naleza sie dla Ernesta, ktory wygral w Jozefowie mimo ze dzien wczesniej walczyl w Kielcach.
Ciezko bedzie wam awansowac na 2 miejsce. Ale bede trzymal za was kciuki. Tydzien przed Jablonna bedziecie mieli dobry trening w Istebnej. Pozniej tylko kilka lajtowych przejazdzek i bedziecie mieli wynik. Oby tylko defekty was omijaly.
Ciezko bedzie wam awansowac na 2 miejsce. Ale bede trzymal za was kciuki. Tydzien przed Jablonna bedziecie mieli dobry trening w Istebnej. Pozniej tylko kilka lajtowych przejazdzek i bedziecie mieli wynik. Oby tylko defekty was omijaly.
- Giant Mike
- Mam zdecydowanie za duzo czasu...
- Posts: 898
- Joined: 20 Apr 2005 19:41
- Location: Warszał
- Contact:
Najlepsze w klasyfikacji drużynowej jest to, że punkty zdobywa się "kobietami". Jest ich niewiele, łatwo zdobyć dobre miejsce i sporo punktów. Tak zrobiła Marta w Mławie a Alicja w Mławie i Józefowie.Arkadyj wrote:Wlasnie widzialem jak ladnie zapunktowaliscie druzynowo. Wielkie brawa naleza sie dla Ernesta, ktory wygral w Jozefowie mimo ze dzien wczesniej walczyl w Kielcach.
Ciezko bedzie wam awansowac na 2 miejsce. Ale bede trzymal za was kciuki. Tydzien przed Jablonna bedziecie mieli dobry trening w Istebnej. Pozniej tylko kilka lajtowych przejazdzek i bedziecie mieli wynik. Oby tylko defekty was omijaly.
W Jabłonnie wszystko będzie zależało od pojedynczych minut. Zależy też jaki dystans pojedzie Ebert i Zych - od tego zależą wyniki Marty i Alicji. No i Ernest znowu musi przypunkować, choć tam Rękawek raczej pojedzie długi. W każdym razie będzie bardzo ciekawie - to już końcówka sezonu - część osób nie ma już formy, część ma jeszcze trochę tego co zostało z 2 połowy sezonu. Zobaczymy
Michał
Plannja Racing Team || GG#: 130876
- różowy łokieć
- Buszujacy w forum
- Posts: 618
- Joined: 22 May 2005 12:40
- Location: Radiówek
- Contact: