i wcale nie chodzi o Tony Banksa, muzyka grupy Genesis koncertującej niebawem w Polsce (zresztą ulubionej). W pierwszy weekend lipca jadę do sosen tych i bazyliki z 1776 r. w Mariańskim Porzeczu. Wiem, że to daleko, że może być gorąco ale dostosuję się do ewentualnych chętnych. Byłem tam dziś i widziałem - jest max - po drodze luxusowa kąpiel - nie..do ..porównania - ale to secret!!! czyli 7-8 lipca - z całą dalszą oprawą.
eee... coś tematy rowerowe umykają a czas nadchodzi, proponuję integracyjną wycieczkę tempem luźnym, w teren jak powyżej a coby wrócić na masę proponuję start o 8:00 szosa głównie,rower górski - w powrotnej drodze lekko szutrem, kąpiel po drodze, tempo dostosowane do uczestników, dystans ok 65 km.Potencjalnie można przenieść na niedzielę w wyniku ankiety ale ja nie umieć ankietować!
szkoda ze ja będe sie pluskac gdzie indziej
ale na trasie jest duzo innych atrakcji przyrodniczych, sosny baknksa są bliżej nas, choćby "Las czarownicy" u podnóża Łysej Góry.....
Cholera! - Wychodzę!
Muszę trochę poojcować. Dzidek ma egzamin do nowej szkoły i trzeba go odstawić w sposób kontrolowany do Wa-wy.
Chyba, że przełożycie akcję na niedzielę to "wejdę"
ta wycieczka ma mieć charakter "aktywnego wypoczynku bez cech sportowej rywalizacji" także ojciec, ojcój! a na niedzielę to wymyślimy coś spontanicznego po masie...