Ja tez własnie wróciłem na bajku, F1 ma moc... i ten dzwiek... ale dobry był tez ten gosciu, co krecuł baczki i wychodził z samochodu w tym czasie i szedł do ludzi na trybuny
Ale najlepszy to był po wszystkim... KEBAB W SAHARZE
A najgorsze było to, że my tam chodziiśmy od lewa do prawa po tym moście aby znaleźć dobre miejsce a tam vipy się szlajają po tych swoich podestach i się jeszcze śmieją.
Tylko podejść i tą czerepe przypaprać!
gratuluje refleksu przy robieniu zdjęć :]
Szkoda że nie mogłem zobaczyć tych koników
Można też żałować że polskie drogi kiepskie to nie było bata żeby poszaleli....
a ja o mało tam dziś nie zginąłem przez jakiegoś kretyna. po 19 most ciągle był zamknięty więc postanowiłem sobie po nim przejechać na rowerze. no i jechałem ta lewym pasem (w odpowiednim kierunku ruchu), ścigając ciężarówkę ekipy technicznej. zacząłem się gapić na licznik i...za chwilę poczułem jak w odległości pojedynczych centymetrów ode mnie przejechał jakiś kretyn. jechał z przeciwka, na oko koło stówy. szok niesamowity bo zupełnie się tego nie spodziewałem :/
wygląda na to ze impreza wzbudziła spore zainteresowanie,niektórzy nawet byli rowerami ale....nikt nie odpowiedział na moja propozycje wspólnego wyjazdu ps.pewnie nie mam uroku Pokrzewki
tak sobie popatrzyłem na zdjęcie ediego i widzę, że tak naprawdę tam każdy patrzy się na coś innego i czemu innemu robi zdjęcie trochę to śmiesznie wygląda (zwłaszcza że bolid to chyba była główna atrakcja).
PS. Leo, ja byłem w domu
Domar wrote:tak sobie popatrzyłem na zdjęcie ediego i widzę, że tak naprawdę tam każdy patrzy się na coś innego i czemu innemu robi zdjęcie trochę to śmiesznie wygląda (zwłaszcza że bolid to chyba była główna atrakcja).
PS. Leo, ja byłem w domu
Bolid był główną atrakcją i myślę, że większość ludzi właśnie w tym momencie na ten obiekt zwracała uwagę, tylko na zdjęciach śmiesznie to wygląda. Na innym zdjęciu nawet lepiej to widać: wszyscy patrzą się w lewo, a bolid już kilkanaście metrów dalej .
P.S. Na początku też myślałem, żeby się wybrać tam rowerem, ale ze względu na pogodę stwierdziłem, że to bez sensu. Poza tym teraz myślę, że wypad na tą imprezę rowerem to nie był najszczęśliwszy pomysł, no chyba, żeby spróbować zaparkować go w jakimś dogodnym miejscu.
P.P.S Prośba w wcześniejsze informowanie o planach na weekendowe wypady rowerowe - weekendy jesteśmy off-line.