Poniżej zdjęcie reprezentacji Otwocka (jednoosobowej) na długodystansowym rajdzie na orientację Gringo.- 40 km rower,15 kajak,20 marszobieg.Czas uzyskaliśmy przyzwoity 8:30,udało się nawet skończyć część rowerową w czołówce, ale niestety dyskwa za utopienie karty.
(na zdjęciu jestem w służbowej koszulce grupy kolarskiej ze szpitala grucy- może jest szansa na podwyżkę za poświęcenie w w promocji firmy)
na trasie było kilka "zadań specjalnych" i jedno z nich właśnie takie mokre
- jeśli wyszło ,że się chwalę ,to przepraszam , nie miałem takiego zamiaru - zresztą nie bardzo jest czym - może w przyszłości jak trafi się pudło (he he )
uważam że harp jest trudniejszy - tutaj mieliśmy mapę 50 000 i zróżnicowany rodzaj wysiłku
aiwa wrote:na trasie było kilka "zadań specjalnych" i jedno z nich właśnie takie mokre
- jeśli wyszło ,że się chwalę ,to przepraszam , nie miałem takiego zamiaru - zresztą nie bardzo jest czym
bardzo chętnie,
tym razem dowiedziałem się o rajdzie wieczorem przed imprezą ,akurat byłem podczas urlopu u rodziców w gdańsku i miałem ze sobą górala
przypominam ,że mam wolne miejsca w samochodzie na harpa (wyjazd w piątek po południu,3 osoby i 2 rowery)