Panda ugryzła turystę, ten nie pozostał dłużny
Pijany chiński robotnik, ugryziony przez pandę w pekińskim zoo, zemścił się na zwierzęciu, gryząc je w plecy - napisał pekiński "Morning Post".
35-letni Zhang Xinyan z prowincji Hunan wypił w restauracji cztery kufle piwa, po czym postanowił odwiedzić pobliskie zoo.
Jak pisze gazeta, mężczyzna zauważył śpiącą pandę i "poczuł nagłą potrzebę dotknięcia jej". Wskoczył więc za ogrodzenie i nachylił się, by zwierzę - jak tłumaczył później - przytulić.REKLAMA Czytaj dalej
Obudzona, przestraszona panda ugryzła turystę w nogę. Xinyan zdenerwował się i kopnął zwierzę. Doszło do krótkiej szarpaniny.
"Wtedy ugryzłem zwierzaka w plecy" - zrelacjonował Xinyan gazecie. Jego zdaniem "skóra pandy była dość cienka".
Obecni przy bójce turyści wezwali pracownika zoo, który uspokoił zwierzę, spryskując je wodą. Ranny mężczyzna został odwieziony do szpitala.
Xinyan przyznał w wywiadzie, że wcześniej widział pandy jedynie w telewizji i zawsze wydawały mu się one "przyjaźnie nastawione do ludzi".
Do znakomitego lekarza specjalisty przychodzą rodzice pewnego młodego człowieka i biadolą:
- Panie doktorze, nie możemy odciągnąć syna od komputera.
- No cóż - wyrokuje lekarz - trzeba będzie go leczyć.
- Ale czym?
- Normalnie! Dziewczętami, papierosami, piwem...
12-letni synek, pyta sie ojca (w miescie otwarto wlasnie agencje
towarzyska):
- Tato, a co wlasciwie robi sie w takiej agencji?
Ojciec mocno zaklopotany odpowiada:
- Synku, ogĂłlnie rzecz biorac mozna powiedziec, ze
robi sie tam czlowiekowi dobrze, za pieniadze
Synek jest ciekawy. Raz dostaje od ojca pieniadze na kino, ale zamiast na
film biegnie do owej agencji i dzwoni do drzwi.
Otwiera mu zdziwiona pani:
- A co ty chlopczyku chciales?
- No, chcialem, zeby mi zrobic dobrze, mam nawet pieniadze!
Pani zaprosila chlopca do srodka, nastepnie zaprowadzila >go do kuchni,
ukroila trzy duze pajdy swiezego chleba, posmarowala maslem i miodem i
podala chlopcu. Chlopiec wpada do domu i krzyczy:
- Mamo, tato, bylem w agencji towarzyskiej!
Ojciec malo nie spadl z krzesla, mamie oczy na wierzch>wyszly.
- I co?! - pytaja niesmialo rodzice
- Dwie zmoglem, ale trzecia juz tylko wylizalem.....