To znaczy ja miałem b. duzo szczęścia a koleś który go ukradł/kupił strasznego pecha.
Złamał kość śródstopia i przyjechał rowerem złożonym na rąbniętych częściach (zmienili tylko ramę ,była dosyć charakterystyczna) do mnie do pracy (szpital grucy).
A nie każdy rozpozna swój amor z 5 piętra.......
Skończyło się tak ,że razem z rowerem wylądował na komendzie w otwocku.
Okazało się ,że ma już sporą kartotekę ........
Po kradzieży roweru z mojej piwnicy zakupiono u Arka ramę maxima i przełożono do niech wszystkie części (łącznie z hakiem od przerzutki,kompletnie nie pasującym).
Podobno ślad prowadzi do jakiegoś warsztatu w Karczewie .(tak powiedział mi Arek)
Udało mie się przekonać policję ,że jestem właścicielem tych części (gwarancje,rachunki,cechy charakterystyczne)
Czekam teraz na decyzję prokuratury
cuda się zdarzają- znalazłem rąbnięty rower (mój) !!!!!!
Moderators: Creeping Death, Edi, chmiel
cuda się zdarzają- znalazłem rąbnięty rower (mój) !!!!!!
gg 9789195 skype aiwa777323
lol, jednak jest sprawiedliwosc boska na tym swiecie. :D
Niezly sen...: http://www.a-trip.com/tracks/view/63930