Fotka miesiaca....
Moderators: Creeping Death, Edi, chmiel
to właściwy przedział...czasowyyorek wrote: a leonid? :p
na marginesie rozważan o fotografii powiem tak:
-staram sie robić zdjęcia zawsze i wszędzie zeby zatrzymać chwile w czasie bez zacięcia na wielkie foto,najczęsciej z ręki"po to kupiłem taki mały aparat,całe 200km wiozłem go na ramieniu żeby go miec pod ręką,dla mnie to frajda obejrzeć je potem bo odnajduje w sobie nastrój tych chwil,pamietam nawet co wtedy myslałem,nie wiem jak do tego podchodza inni,czy te zdjecia sa komus potrzebne czy nie,wygląda na to że wszycy sie przyzwyczaili ze mam aparat i coś będe robił,potem i tak skomentuja ze rozdzielczośc nie taka,data niepotrzebna z ostroscią na bakier itd.
-nie jestem rasowym reporterem,nie chwytam "smacznych " momentów dlatego np. nie zrobiłem zdjęcia Popeyowi gdy oszołomiony,zbierał się po groznym otb choc miałem na to duzo czasu,wolałem zrobic później gdy ze śmiechem kilometr dalej oklejał plastrami skaleczenia i pokazał że twardziel z niego nad twardziele,a fotka po tym wydarzeniu pozostała
-przez te cholerne zdjęcia dwa razy straciłem kontakt z grupa bo w poszukiwaniu dobrej fotki zostałem zeby zrobic dobre ujecie i zgubiłem trase, za drugim razem byłem zdecydowany kontynuowac samotna jazde do Krakowa
- nie po to wstaje o 4.30 rano i zrobie zdjęcia biwaku aby przynajmniej częsciowo oddac klimat tej wyprawy żeby potem spokojnie sie przyglądać jak poddaje sie retuszowi z trudem bądź co bądź zrobione fotki
na koniec-prawda jest taka ze robie je dla siebie i w gruncie rzeczy jest mi wszystko jedno co kto o nich mysli,nie mam do nikogo pretensji bo reporterem mianowałem sie sam,zgubienie trasy jest wyłacznie moja wina a o otb, jakie zaliczyłem żeby zrobic zdjęcie w terenie nikt mnie nie prosił
ps. po prostu chciałem sie wygadać. Howgh