2006.07.02.Zalew Zegrzynski
Moderators: Creeping Death, Edi, chmiel
2006.07.02.Zalew Zegrzynski
Wyjazd z Otwocka 6.00 park miejski....
Cel Zalew Zegrzyński....
Tempo....sie zobaczy
Wracamy...mysle ze tak ok 12.00 ???
Jest ktos chetny ????
Cel Zalew Zegrzyński....
Tempo....sie zobaczy
Wracamy...mysle ze tak ok 12.00 ???
Jest ktos chetny ????
Personal best 200km
- Creeping Death
- NApierdalator
- Posts: 1286
- Joined: 04 Jul 2005 20:14
- Location: ja to znam?!
Ty Domar nie buńdź taki mundry; się ożenisz, to sprawdzisz empirycznie.
Dziękuję Panu Spiderowi, który wymiata co łikend co najmniej stukilometrowe dystanse, że wymyslił taką fajną wycieczkę.
Wstaje się rano, śpiochy, żeby szybko obrócić i miec jeszcze pół dnia na inne popierdółki. Kto co lubi - spacer z żoną po parku, modły w kosciele, lody z potomkami w Sosence, wypad nad Świder albo zaciąganie dziewczyny w krzaki. Kto tego nie rozumie, ten jest lebiega. Sam do niedawna wolałem jeździć później, ale ostatnio dochodze do wniosku, że opcja z poranną jazdą jest najlepsza z dwóch innych powodów:
1) słońce nie pali ostro;
2) na drogach jest bardzo mało samochodow.
Jak ktos się bedzie śmiać ze Spidera, że ten wymięka, albo coś tam terefere, to mu pojade z dynki. Wczoraj dawał ostro, nie bał się poligonu między Sulejówkiem i Ossowem i jeszcze na koniec, po przekroczeniu 100 km, pędził do Otwocka "pod wiater", kiedy ja już na ryj leciałem.
Wyjechaliśmy o 6:30, przejechaliśmy 108 km, wróciliśmy o 13:00. Polecam wszystkim poranne jazdy
Yorek zresztą też zachęca, ale tak w zakamuflowanej formie:
Dziękuję Panu Spiderowi, który wymiata co łikend co najmniej stukilometrowe dystanse, że wymyslił taką fajną wycieczkę.
Wstaje się rano, śpiochy, żeby szybko obrócić i miec jeszcze pół dnia na inne popierdółki. Kto co lubi - spacer z żoną po parku, modły w kosciele, lody z potomkami w Sosence, wypad nad Świder albo zaciąganie dziewczyny w krzaki. Kto tego nie rozumie, ten jest lebiega. Sam do niedawna wolałem jeździć później, ale ostatnio dochodze do wniosku, że opcja z poranną jazdą jest najlepsza z dwóch innych powodów:
1) słońce nie pali ostro;
2) na drogach jest bardzo mało samochodow.
Jak ktos się bedzie śmiać ze Spidera, że ten wymięka, albo coś tam terefere, to mu pojade z dynki. Wczoraj dawał ostro, nie bał się poligonu między Sulejówkiem i Ossowem i jeszcze na koniec, po przekroczeniu 100 km, pędził do Otwocka "pod wiater", kiedy ja już na ryj leciałem.
Wyjechaliśmy o 6:30, przejechaliśmy 108 km, wróciliśmy o 13:00. Polecam wszystkim poranne jazdy
Yorek zresztą też zachęca, ale tak w zakamuflowanej formie:
yorek wrote:on ciągle nie może zrozumieć, że niektórzy są w wieku, w którym daje się spać dłużej
yorek wrote:dojazd - pociąg 4:40 w sobotę 15.07 z otwocka na wschodnią a następnie o 5:50 pociąg do Częstochowy na miejscu o godzinie 8:50.
Na coś się czasem przydaje to GG - gen. Langer do kpt. Klossa.