co to znaczy albo i nie?jestes albo Cie nie ma jesli jestes to nie zakładam kolców i jade asfalcikiem,przyznam że chodził mi po głowie pomysł "dookoła Wisły" ale wymiękłem, a jak Cie nie ma to pograsuję po lasach
więc?
to ja się doczepię do topicu. ja jutro bym pobrykał po lesie. proponowałbym 12, ale jakby ktoś chciał godzina może być inna. kto by się do tego dołączał?
było nieźle ale...do setki zabrakło,mnie aż 22km,na szczęście!bo byłaby to ostatnia moja setka zajechałem sie, od połowy dystansu nie było czym kręcić,ledwo dotoczyłem sie do domu moze dlatego że od Góry Kalwarii było z górki
dzięki za wyprawę,gdyby nie Wy pewnie pokręciłbym sie po okolicy i po 20km wrócił do domu
zdjęcia lecą...
a ja sobie dzisiaj samemu zjeździłem okolice. byłem na Łysej, potem Lasek, Dyzin, Glina, Pogorzel, Świerk, a na koniec trochę na Meranie się pokręciłem. Ogólnie wyszło 35 km, więc duuuużo mniej, ale mi się bardzo podobało. Las piękny, a śnieg pewnie będzie do kwietnia leżał.
Yorek, a o której żeś był? ja koło 15 się tam kręciłem. ludzie się dziwnie patrzyli na mnie na tym rowerze, ale to w sumie normalka (w zimie rzecz jasna )