Poniedzialek - piatek
Moderators: Creeping Death, Edi, chmiel
- Jacq
- Mam zdecydowanie za duzo czasu...
- Posts: 1213
- Joined: 02 Oct 2004 19:26
- Location: Józefów/Otwock
Ale dzis byla jazda
Przez pierwsze dwadziescia minut klalem pod nosem z zimna
No ale potem miodzio.. na sciezce rowerowej na wale przylaczylem
sie do dwoch bikerów.. no i polecieliśmy zmianami.
Z jednym z nich jechalem az na SGGW gdzie odstawilem piekne OTB
Poziom zmeczenia ten sam.. a czas jakies 10 minut krotszy.
Pozdrawiam
Przez pierwsze dwadziescia minut klalem pod nosem z zimna
No ale potem miodzio.. na sciezce rowerowej na wale przylaczylem
sie do dwoch bikerów.. no i polecieliśmy zmianami.
Z jednym z nich jechalem az na SGGW gdzie odstawilem piekne OTB
Poziom zmeczenia ten sam.. a czas jakies 10 minut krotszy.
Pozdrawiam
Ja dziś wybrałem się rowerkiem na Politechnikę . Wyjechałem kilka minut przed 8, rano jest jeszcze zimno, ale przyznam, że bardzo przyjemnie się jechało. Pogoda jest świetna, to trzeba korzystać.
Dystans: 32,1km, czas: 1h05m.
Jak pogoda się utrzyma, to w poniedziałek też przyjeżdżam bajkiem.
Dystans: 32,1km, czas: 1h05m.
Jak pogoda się utrzyma, to w poniedziałek też przyjeżdżam bajkiem.
cookie monster
- Giant Mike
- Mam zdecydowanie za duzo czasu...
- Posts: 898
- Joined: 20 Apr 2005 19:41
- Location: Warszał
- Contact:
To jest czas z jazdy (z licznika) czy ze stopera (jazda + światła, przejścia itp) ?? Tak czy inaczej średnia imponująca jak na jazdę po mieście.Edi wrote:Dystans: 32,1km, czas: 1h05m.
Ja podobny dystans (32,7km) na Mokotów robie w 1h15 ze stopera (w tym jakieś 5 minut stania w różnych miejscach). Rekord trasy mam 1h08.
Michał
Plannja Racing Team || GG#: 130876
Sorry, nie sprecyzowałem. Oczywiście był to czas z licznika, czyli trzeba doliczyć kilka minut na postoje na skrzyżowaniach. Ale ogólnie jak wyjechałem z domu coś koło 7:50, to około 9:00 byłem już na wydziale. Autobusem bym się w takim czasie nie wyrobił , szczególnie, że był korek przed Marsa i na Poniatoszczaku.Giant Mike wrote:To jest czas z jazdy (z licznika) czy ze stopera (jazda + światła, przejścia itp) ?? Tak czy inaczej średnia imponująca jak na jazdę po mieście.
cookie monster
może napisz do Rysia on chyba ma kontakt z Robertem tym z Tarchomina, który jedzie na Harpa, miałem z nim pogadać po zawodach ale jakos zakręcił sie i zniknął, poza tym jedzie Bartek ale on wybiera sie własnym samochodem, w ostateczności możemy jechac w trójkeJacq wrote:No a ja przed Harpem chcialbym sie jeszcze przejechac..
A tak BTW.
Ustaliliscie cos na soyadzie co do przejazdu??
Jak nie ma 4 osoby to moge rzucic ogloszenie na precla,
na pewno sie ktos znajdzie...
Pozdrawiam
ps.rzeczywiście 5 st dało sie dzisiaj we znaki, poza tym jechało mi sie fatalnie,bolała mnie noga,obtarłem sobie pachwinę i każdy wertep był tortura a na dodatek chyba na Soyadzie albo wczoraj na bunkrach scentrowałem sobie koło,bo mam pękniętą szprychę i koło mi sie blokowało
na szczęście powrót z WWy był juz lżejszy kiedy odpiąłem tylny hamulec i złapałem wiatr do Otw, mimo to odstawiam rower do soboty, no może jakiś totalny lajcik w czwartek żeby sprawdzic czy wszysko ok,mam jednak powazne obawy przed Harpem bo forma gdzieś uciekła bezpowrotnie
- Giant Mike
- Mam zdecydowanie za duzo czasu...
- Posts: 898
- Joined: 20 Apr 2005 19:41
- Location: Warszał
- Contact:
Trzeba było się trzymać wytycznych Bibli - bo to się nazywa nadgorliwość i przetrenowanieleoheart wrote:mam jednak powazne obawy przed Harpem bo forma gdzieś uciekła bezpowrotnie
ale bez paniki. trzy dni wolnego a potem koniecznie jeden dzień na przypomnienie sobie jak się jeździ (lajtowo + jakiś mały sprincik i górka) i na zawody. Tylko już żadnych eksperymantów, tajnych maści, masaży itp. coś kojącego i wysuszającego na pachwinę co najwyżej.
Michał
ps. ja w środę spróbuje pojechać. może nie zamarzne.
Plannja Racing Team || GG#: 130876
hm taki jest plan,juz zreszta głowkuje nad ...planem przyszłorocznym,wczytuje sie w BIblie i zamierzam stworzyć roczny plan treningowy z dwoma , moze trzema szczytami tj. oba Harpy wiosenny i jesienny i byc może Transcarpatia, w międyczasie kilka zawodów Mazovi raczej w maratonie niż w XC,choć i tu warto poćwiczyc technike choćby na Meranie, no i oczywiście Maraton Otwocki o ile będzie w przyszłym roku,
po Harpie robie przerwę, odstawiam rower az do 7listopada,może troche niedzielnych przejażdżek na Torfy i z powrotem, pózniej zabieram sie do budowania formy przyszłorocznej
ps.póki co to jedynie pobozne zyczenia wynikające z lektury ksiązki,zobaczymy na ile wystarczy mi pasji,mozliwości i srodków
po Harpie robie przerwę, odstawiam rower az do 7listopada,może troche niedzielnych przejażdżek na Torfy i z powrotem, pózniej zabieram sie do budowania formy przyszłorocznej
ps.póki co to jedynie pobozne zyczenia wynikające z lektury ksiązki,zobaczymy na ile wystarczy mi pasji,mozliwości i srodków