OTWOCKI PORTAL ROWEROWY

Witam

Muszę się wam pochwalić z wyczynu jakiego dokonałem dwa dni temu.

Mam zamiar sprawić sobie pedałka SPD i postanowiłem przetestować jak się
jeździ z nogami przytwierdzonymi do pedał.
Wziąłem kawałek sznurka i kazałem mojej kochanej żonce (zresztą śliczna
blondynka) przywiązać sobie nogi do pedał - po czym ruszyłem w drogę.
Miałem zamiar zrobić w ten sposób jakieś pareset metrów i szybciutko wrócić.
Niestety głupota została bardzo szybko ukarana - za pierwszym zakrętem z
podwórka wyjechał mi żuk zmuszając mnie do gwałtownego hamowania. Straciłem
równowage i jak długi glebnąłem na środku drogi.
Żebyście widzieli miny kierowców widzących jak na rękach uciekałem na
pobocze z rowerem przywiązanym do nóg. Dobrze że jest zima i byłem grubo
ubrany. Prócz umorusanej kurtki obyło się bez strat.
Teraz już wiem jak to jest jak podczas upadku nie odczepią się buciki z
peałek SPD.
Zniosę dzielnie wszelkie słowa krytyki

PZDR