sciezki, drogi, po co to komu
Posted: 24 Sep 2005 05:04
Cześć, widziałem drogi rowerowe w Austrii. W Polsce nigdy nie dorównamy krajom europy zachodniej. Ale czy wyznaczanie w lesie powtarzam w lesie dróg rowerowych i wylewanie ich asfaltem to nie przesada ??? Czy w powiecie otwockim i sąsiednich nie wystarczyłoby stokilkadziesiąt kilometrów dróg rowerowych (tych asfaltowych czy brrr tych wyłożonych kostką) plus kilkaset kilometrów ścieżek rowerowych. Myślę, że fajnie byłoby się przejechać rowerem po wyznaczonych trasach na przykład od mostu siekierkowskiego do Wilgi i Garwolina lub z Sulejówka przez Wiązownę i Kołbiel na przykład też do Garwolina lub Osiecka w ten sposób aby w obszarach o bardzo dużym natężeniu ruchu samochodowego korzystać z dróg rowerowych a w obszarach leśnych ze ścieżek. Myślę, że połączenie dróg rowerowych ze ścieżkami rowerowymi stworzyłoby dopiero fajną strukturę do jazdy na rowerze turystycznie czy treningowo. Nie wiem czy zawodowcy chociażby z ostatniego Otwockiego Mazovia MTB Tour też by korzystali z takiego komplesu tras.
Drugie moje spostrzeżenie. Znajomi opowiadali mi o ścieżkach rowerowych (sam nie byłem) w okolicach Szczecinka. Naprawdę z głową pomyślane trasy tworzące jedną całość w przeciwieństwie do bezsensownych tras w Bieszczadach. Każda trasa tworzy zamknięty krąg i połączona jest z innymi trasami. Moim zdaniem bez sensu jest aby ścieżka rowerowa na przykład ta w gminie Wawer zaczynała się na PKP Anin i kończyła na PKP Falenica. Aby przejechać tę trasę muszę wziąć kierowcę aby wysadził mnie w punkcie A i za kilka godzin czekał na mnie w puncie B oddalonym o kilkanaście kilometrów. Zdecydowanie wolałbym aby ścieżki w powiecie otwockim tworzyły zamkniętą całość i gdy jadę z Anina do Falenicy to tą samą ścieżką lub innymi mógł wrócić rowerem do Anina a nie zawracać głowę znajomym z samochodem.
Pozdrawiam Roberto
Drugie moje spostrzeżenie. Znajomi opowiadali mi o ścieżkach rowerowych (sam nie byłem) w okolicach Szczecinka. Naprawdę z głową pomyślane trasy tworzące jedną całość w przeciwieństwie do bezsensownych tras w Bieszczadach. Każda trasa tworzy zamknięty krąg i połączona jest z innymi trasami. Moim zdaniem bez sensu jest aby ścieżka rowerowa na przykład ta w gminie Wawer zaczynała się na PKP Anin i kończyła na PKP Falenica. Aby przejechać tę trasę muszę wziąć kierowcę aby wysadził mnie w punkcie A i za kilka godzin czekał na mnie w puncie B oddalonym o kilkanaście kilometrów. Zdecydowanie wolałbym aby ścieżki w powiecie otwockim tworzyły zamkniętą całość i gdy jadę z Anina do Falenicy to tą samą ścieżką lub innymi mógł wrócić rowerem do Anina a nie zawracać głowę znajomym z samochodem.
Pozdrawiam Roberto