Page 1 of 1
Jazda o poranku
Posted: 06 Sep 2005 08:42
by Domar
Polecam każdemu choć raz w tym roku wybrać się na rower przed wschodem słońca. Dzisiaj tak z kolegą zrobiłem (on robił fotki), po prostu cudo. Piździ niemiłosiernie, ale za to widoki są nieziemskie. Nie był to duży dystans (do Brzezinki), bo dużo czasu fociło się, ale i tak wrażenie zostanie na długo. Świetne mgły, świat budzący się do życia. Sory, że nie powiedziałem, że się wybieram, ale pomysł powstał wczoraj wieczorem (dlatego niewyspany jestem

), a poza tym... nie miałem odwagi proponować godziny 5:30 skoro nawet o 8 dla Was za późno jest (dla mnie normalnie też, ale się zawziąłem). Jednym słowem - warto było.
Re: Jazda o poranku
Posted: 06 Sep 2005 10:55
by Jacq
Domar wrote:nie miałem odwagi proponować godziny 5:30 skoro nawet o 8 dla Was za późno jest (dla mnie normalnie też, ale się zawziąłem). Jednym słowem - warto było.
Za wczesnie chyba
Pozdrawiam
Posted: 06 Sep 2005 13:38
by spider
Domar jest tu grupa wczesnych wstawaczy

Posted: 06 Sep 2005 18:17
by matildae
Domar, niektórzy tu już wcześniej wstawali

, inni wolą po prostu w ogóle sie nie kłaść, ja np. dla wrażeń estetycznych jestem gotowa się poświęcić

w razie czego dawajcie znać o takich pomysłach

a może ja coś wymyślę? ale to raczej jakoś w weekend, bo potem wszyscy gadają, że ci urzędnicy to tylko tę nieszczęsną kawę piją

Posted: 06 Sep 2005 20:01
by Domar
oki, nie ma sprawy, ale pewnie tak na parę godzin przed wyjazdem nikt by się nie zdecydował

Posted: 06 Sep 2005 20:28
by leoheart
i tu sie mylisz

Posted: 06 Sep 2005 20:33
by Domar
no to mogę powiedzieć tylko, że nie każdy jest doskonały ;P
Posted: 06 Sep 2005 21:08
by yorek
leoheart wrote:i tu sie mylisz

szkoda, że dziś się nie zdecydowałeś

Posted: 06 Sep 2005 21:12
by behem0th
idzta sie leczyc... o 5-6 to sie spi. ;)P
Posted: 06 Sep 2005 21:25
by spider
Szkoda zycia zeby je przespac....
Posted: 06 Sep 2005 21:29
by behem0th
wiesz, skoda zycia na jedzenie, jezdzenie rowerem, seks i pare innych rzeczy.
zalezy co kto lubi, mi sen sprawia przyjemnosc i nie widze powodu by z niego rezygnowac. wole se pojezdzic o 2 w nocy. ;)
Posted: 07 Sep 2005 05:28
by leoheart
yorek wrote:
szkoda, że dziś się nie zdecydowałeś

Sorry jakoś brakowało mi energii, nawet zostawiłem rower w Wwie.
Posted: 07 Sep 2005 06:28
by strz.
behem0th wrote:idzta sie leczyc... o 5-6 to sie spi. ;)P
a kto jakis czas temu zapraszal na rower na 4.30?
![Uśmiech krzywy ;]](./images/smilies/icon_krzywy.gif)
Posted: 07 Sep 2005 07:47
by yorek
leoheart wrote:
Sorry jakoś brakowało mi energii, nawet zostawiłem rower w Wwie.
po wczorajszym wyczynie dzisiaj to ja jestem dętka ;p a co do piątku to chyba niestety nie rowerem pojadę więc nie pojeździmy.
Posted: 07 Sep 2005 08:52
by Domar
ke?
Posted: 07 Sep 2005 09:03
by yorek
do kogo to ke?
Posted: 07 Sep 2005 09:18
by Domar
do CIebie Yorku, ale nie było to obraźliwie "ke". miało tylko znaczyć, że nie rozumiem Twojej wypowiedzi. po jakim wczorajszym?
Posted: 07 Sep 2005 10:48
by yorek
wtajemniczeni wiedzą :p
byłem wczoraj w wawie rowerem, zadzwoniłem do Leo z propozycją powrotu przez Zalesie ale nie chciał więc pojechałem sam. niestety pogubiłem się i do Zalesia nie trafiłem tylko wróciłem przez Konstancin ale i tak 105 zrobiłem
Posted: 07 Sep 2005 14:29
by Domar
panimaju
