Page 1 of 1
Ech zycie madafaka... w gipsie.
Posted: 06 Jun 2005 10:53
by Jacq
No to mam k... czerwiec wyjety :/
Niestety, gips na najblizsze 3 tyg...
a moze sie okazac ze to tez jeszcze nie koniec.
W zwiazku z powyzszym powaznie zastanawiam sie nad udziałem
w Transcarpatii :/ No ale pomysle jeszcze..
Pozdrawiam
Posted: 06 Jun 2005 11:10
by BigBlack
Uuuuu... niefajno :/
Posted: 06 Jun 2005 11:22
by yorek
nad transcarpatią też se zastanawiałem

ale nie mogę ze względu na obowiązki małżeńskie
współczuję gipsu chociaż to co masz to i tak nic wielkiego i z tego powinieneś się cieszyć
Posted: 06 Jun 2005 11:33
by Jacq
Wiem

Zrezygnowalem ze zwolnienia z pracy i jutro ide juz do roboty.
Przynajmniej roboty nie strace, a przy kompie tak czy siak siedze..
Pozdrawiam
Posted: 06 Jun 2005 12:12
by yorek
prawidłowo, w sumie ten Twój gips to nie gips, tylko piwo musisz w lewej trzymać

Posted: 06 Jun 2005 13:15
by Jacq
Wlasnie nie...
Teraz mam wyprofilowane na butelke
Pozdrawiam
Posted: 06 Jun 2005 13:44
by yorek
ale kciuk nie jest chwytny :p
Posted: 06 Jun 2005 14:35
by Jacq
kciuk jest zagipsowany do połowy,
ale resztą palcow moge dociskac browar do gipsu
Pozdrawiam
Posted: 06 Jun 2005 18:44
by rycho
a ja ogolic sie nie pozwole, nosze zarost od przed wojny!!!
a tak na powaznie, to nie lam sie, bedzie dobrze! ja kiedys zasuwalem w podstawowce 2miechy z gipsem na rowerze i lapa sie jakos trzyma. choc chcieli mi ja lamac, bo mowili ze sie poprzestawialo. szczescie w nieszczesciu sie nie dalem i wszystko dobrze sie skonczylo
Posted: 06 Jun 2005 19:19
by yorek
kurdeRYSIEKuwazaj wrote:a tak na powaznie, to nie lam sie
co za ludzie - do mnie też tak mówili
