Page 1 of 2
Posted: 26 May 2005 08:18
by Giant Mike
behem0th wrote:tez bys mogl majk z nami lamerami troche po miescie sie pokrecic a nie tylko maraton, maraton, maraton ;P
u nas przynajmniej wszystko jest za darmo.

Noo - za darmo na masie to mozna zjebke od kierowcy zebrac

.
Raz bylem - na pierwszej, bylo ciemno i zimno

.
Ale mowiac powaznie - co do idei masy mam mieszane uczucia a co do jej realizacji jestem w opozycji. I nie mam na mysli zadnej konkretnej edycji ani miejsca, wiec prosze nie czujcie sie osobiscie dotknieci.
Po prostu ja tez jestem kierowca i jadac na masie wcale nie czuje sie dobrze robiac wszystkim na okolo na zlosc. Niestety na tego typu "masowych" imprezach grupa rzadzi sie prawem tlumu i nigdy nie mozna przewidziec co sie stanie, a nie chce sie za nikogo wstydzic. A w takich przypadkach masa daje efekt przeciwny do zamierzonego, bo widzowie zawsze beda pamietali tylko korki, huliganow, itd ..
Nie chce wdawac sie w tym watku w dyskusje na temat slusznosci masy. Szanuje jej idee, prace jaka wkladacie w jej organizacje - ale MOIM zdaniem sa lepsze sposoby popularyzacji rowerow wsrod mieszkancow Otwocka.
A na warszawska mase na pewno kiedys pojade - bo raz warto zobaczyc, ale moze juz poza "sezonem"

. A Was wyciagne w tym roku na Global Gutz do WWy - to jest dopiero sciganie dla prawdziwych facetow (i prawie za darmo)
Pozdrawiam,
Michal
Posted: 26 May 2005 09:02
by behem0th
a) zle podchodzisz, ja tez nie widze zeby to cos mialo zmienic w kwestii sciezek (jak sam prez powiedzial: nie zobaczy pan ani metra sciezki w centrum jeszcze bardzo dlugo ;), ale jest to bardzo ciekawa forma integracji srodowiska. pamietaj ze na zawody ma ochote jednak nikly ulamek spoleczenstwa, a na rekracyjny wyjazd wpadnie kazdy posiadacz roweru.
b) nie zauwazylem zadnych huliganskich wybrykow z naszej strony, ze strony puszek jak najbardziej.. :)))
c) z widzami (lacznie z kierowcami) tez roznie, jedni klaszcza i sie ciesza, inni bluzgaja, widac zalezy od czlowieka. a w zasadzie punkt widzenia zalezy od tego po ktorej stronie sie jedzie. z przeciwka czy w tym samym kierunku. ;)
d) stanie 5 min w minikorku (bo tylko taki jest w otw) chyba nie jest takie straszliwe?
d) mysle ze wiekszosc z nas dosiada puszke i rower.
f) masa w w-wie jest ciekawa ale w sezonie, gdy jedzie >1000 cyklistow. :)
ogolnie trzeba cisnac, bo biernosc jest najgorsza rzecza jaka moze byc. wlasnie dlatego nasze miasto wyglada jak wyglada. sie nikomu nic nie chce.
Posted: 26 May 2005 09:28
by xxxx
Zgodze się tu z behem0th-em zawody są tylko dla nielicznych, przeciętny baiker się na nie nie wybierze a masa jest imprezą która właśnie skupia głównie zwykłych szarych jednośladowców uprawiających głównie turystykę rowerową i jeżdżących sporadycznie. [/quote]
Posted: 26 May 2005 09:43
by Giant Mike
behem0th wrote:a) zle podchodzisz, ja tez nie widze zeby to cos mialo zmienic w kwestii sciezek (jak sam prez powiedzial: nie zobaczy pan ani metra sciezki w centrum jeszcze bardzo dlugo

, ale jest to bardzo ciekawa forma integracji srodowiska. pamietaj ze na zawody ma ochote jednak nikly ulamek spoleczenstwa, a na rekracyjny wyjazd wpadnie kazdy posiadacz roweru.
b) nie zauwazylem zadnych huliganskich wybrykow z naszej strony, ze strony puszek jak najbardziej..

)
c) z widzami (lacznie z kierowcami) tez roznie, jedni klaszcza i sie ciesza, inni bluzgaja, widac zalezy od czlowieka. a w zasadzie punkt widzenia zalezy od tego po ktorej stronie sie jedzie. z przeciwka czy w tym samym kierunku.

d) stanie 5 min w minikorku (bo tylko taki jest w otw) chyba nie jest takie straszliwe?
d) mysle ze wiekszosc z nas dosiada puszke i rower.
f) masa w w-wie jest ciekawa ale w sezonie, gdy jedzie >1000 cyklistow.
ogolnie trzeba cisnac, bo biernosc jest najgorsza rzecza jaka moze byc. wlasnie dlatego nasze miasto wyglada jak wyglada. sie nikomu nic nie chce.
Nie chce tutaj dyskutowac za bardzo, ale
- MI osobiscie sciezki w Otwocku da do nieczego nie potrzebne. to jest za male misto, zeby sie w to bawic. O wiele bardziej potrzebne sa szlaki turystyczne w las !
- spoleczenstwo mozna tez zachecac przez aktuwny wypoczynek - festyny, male zawody - tak jak w Milosnej - tam oprocz kilku wycinakow reszta to byla prawdziwa amatorka, z dziecmi na czele. Wyznaczenie tras turystycznych pozwoli na jazde poza miasto, bo po co jezdzic po miescie ?
- moze raz zamiast masy zorganizowac wyjazd turystyczny prze Torfy, bunkry, inne jeziorka, ognisko itd - na pewno da to wiekszy pozytek niz przejazd przez miasto.
- Otwock nie jest przygotowany na posiadanie sciezej, a pamietajcie, ze jezeli sciezki sie pojawia, to trzeba bedzie po nich jezdzic !
Jezeli chcecie o tym podyskutowac, to moze przekleic te kilka postow gdziec obok ?
Pzdr.
Michal
Posted: 26 May 2005 09:44
by Giant Mike
DrEwNiAk wrote:Zgodze się tu z behem0th-em zawody są tylko dla nielicznych, przeciętny baiker się na nie nie wybierze a masa jest imprezą która właśnie skupia głównie zwykłych szarych jednośladowców uprawiających głównie turystykę rowerową i jeżdżących sporadycznie.
[/quote]
Wiec moze zamiast masy piknik rowerowy ? wyjazd 20km w las, ognisko, grill, tańce, spiewy, hulanka - po co meczyc sie w miescie ?
Michal
Posted: 26 May 2005 10:40
by Domar
no tak, pojeździmy, będzie miło itd. takie coś też można zrobić, pewnie zachęci wiele osób. ale nie pokażemy w ten sposób wielu osobom, że jest nas dużo i potrzebujemy jako takiej infrastruktury, a także traktowania nas jak zwykłych uczestników ruchu drogowego. tutaj jestem w pełni za behemem.
Posted: 26 May 2005 11:13
by xxxx
Tak moim zdaniem Masa w takich miastach jak Otwock nie ma na celu propagowania budowy ścieżek rowerowych, ale raczej pokazanie że jesteśmy, i też jeździmy po tych ulicach. A co do zawodów nawet tych niewielkich mikroregionalnych to czemu nie ale dopiero wtedy kiedy na MASACH zaczną się pojawiać całe rodziny. Ognisko po masie dobre rozwiązanie i sposobność do poznania innych baikerów.
Posted: 26 May 2005 11:31
by spider
Nie bede sie rozpisywal....jestem kategorycznie ZA

Masa
Ja dzieki masie poznalem ciekawych ludzi... OGR-y wcale wam nie słodze

Posted: 26 May 2005 13:55
by behem0th
wieczorem pomysle o przeklejeniu tego do odzielnego tematu.
-moze i w milosnej byla amatorka, ale niektorzy z zalozenia nie lubia wspolzawodniczyc. np. ja.
za duzo jest na codzien przepychania zebym jeszcze na trasie odczuwal przyjemnosc gdy ktos kto mnie dubluje krzyczal do mnie z daleka "zrobic przejscie" i ladowal sie z lokciami. cos nie halo. ;)
-wrecz przeciwnie uwazam ze sciezki sa bardziej potrzebne od szlakow. bo zeby pojechac w las wystarczy dla wiekszosci zwykla mapa czy przewodnik...
-tobie nie sa potrzebne, ale masie ludzi ktorzy chca skoczyc po mleko i nie wpakowac sie pod samochod jak najbardziej.
jako ze w miescie jest ograniczenie do 50 km/h nie masz absolutnie zadnego prawa jechac po chodniku, za kazdym razem moglbys dostac mandacik.. a ja np. na karczewskiej czy batorego bardzo czesto smigam chodnikiem... puknal mnie kiedys samochod, mialem kilka dni wyjete z zyciorysu i nie jest to raczej przyjemne wydazenie.
-otwock nie jest przygotowany? a jak ma wygladac takie przygotowanie? powinno sie dazyc do wyznaczenia szkieletu przyszylch sciezek, zapisu w papirach i w ramach modernizacji nawierzchni czy ukladania kanalizacji budowac infrastrukture dla rowerzystow. dookola w-wy (np. Konstancin) mozna tylko u nas nie. ;)
-przejedz sie po ucywilizowanych rejonach, np. Kopenhagi (i nie mowie o samym miescie tylko jego okolicach) jak tam wyglada sprawa..
no i na koniec. piknik po masie jest, tylko zeby do niego dojechac i tak trzeba sie przebic ulicami, wywolujac wzburzenie kierowcow. ;)
a sama masa juz nie zniknie, jest za pozno. conajwyzej zostanie zalegalizowana jak to ma miejsce w innych miastach. :)
***
zrobilem rundke i pomyslalem ze ja tak naprawde przeciez tez sciezek nie lubie, przynajmniej takich jakie sa w polsce. :)
ale mimo wszystko...
Posted: 27 May 2005 04:51
by leoheart
zgadzam sie co do joty z Behemohtem!
jeżdże zarówno samochodem jak i rowerem,ostatnio tym drugim znacznie więcej

i muszę powiedzieć że nauczyłem sie szacunku do rowerzystów na drodze,choć nie do końca bo jeszcze czasem ładuje sie na trzeciego
w kazdym razie juz inaczej spoglądam na takich samych uczestników ruchu jakimi są rowerzyści
uważam że takie masowe przejazdy przez miasto zwróca uwagę na to ze przecież każdy z nas czasem jest narażony na niebezpieczeństwo poruszania rowerem sie w ruchu ulicznym i warto o tym pamiętać,nie mówiąc juz o tym ze środowisko sie integruje i ja osobiście zacząłem odczuwać pewną duchową wspólnote z każdym kto jedzie rowerem,często pozdrawiam jadących rowerzystów i jest mi bardzo miło jeśli robia to oni
przyznam sie że w duchu podczas Masy jestem ...chuliganem,bo z przyjemnościa bym zatrzymał paru gosci,pamietacie tego typa na rondzie

za to że nie moga poczekać kilka dosłownie chwil i ryzykuja zycie innych ludzi wykonując niebezpieczne manewry, byle tylko Nas wyprzedzić,
to Ci którzy potem z równą bezmyslnością traktuja innych kierowców i dzieki którym mamy tyle cmentarzy przydrożnych
ps.Giant Mike?
1)spójrz proszę na to zza ..obu kierownic
2) nie zawsze pytanie o sens...ma sens

czasem warto po prostu być

Posted: 27 May 2005 17:20
by komarr
zauważyłem że znikneły wszystkie plakaty pod ścierwem z galaktyki... heh
jedyny zauważony przeze mnie jaki się ostał to Anielin City...
Posted: 27 May 2005 18:02
by xxxx
Tak apropo plakatów przejeżdżałem wczoraj rowerkiem przez celestynów tam jeszcze wiszą. Ale stojąc pod sklepem słyszałem różne opinie na temat masy niekoniecznie pozytywne w dodatku młodych ludzi na rowerach.
Posted: 27 May 2005 20:31
by behem0th
DrEwNiAk wrote:Ale stojąc pod sklepem słyszałem różne opinie na temat masy niekoniecznie pozytywne w dodatku młodych ludzi na rowerach.
a co mowili?
Posted: 27 May 2005 20:38
by yorek
co by nie mówili to niech się pierdolą :> ja wiem że wolą swoje biemdablju 316i rekin rocznik '84 w cenie średniego makrokesza
Posted: 27 May 2005 20:50
by behem0th
jurek, nie badz brutal. ;)
ja tam jestem ciekawy opini tych pozytywnych jak i negatywnych. moze tych drugich nawet bardziej.
Posted: 27 May 2005 21:10
by yorek
oczywiście że warto słuchać opini ale ludzi wartych słuchania a nie typów spod budki z piwem
Posted: 27 May 2005 21:27
by behem0th
młodych ludzi na rowerach.
Posted: 27 May 2005 21:39
by yorek
jedno wyklucza drugie?
Posted: 27 May 2005 21:58
by behem0th
teoretycznie nie, ale mysle ze autor mial co innego na mysli ;)
Posted: 28 May 2005 05:41
by xxxx
Tak oczywiście był to sklep z piwem bo sam się w nie zaopatrywałem więc według poglądów yoreka
oczywiście że warto słuchać opini ale ludzi wartych słuchania a nie typów spod budki z piwem
mam milczeć?