Page 1 of 1
.....
Posted: 02 Apr 2005 21:08
by popeye
zapalmy świecę dla Tego , który był Wielki by świeciła Mu na dalszej drodze jak On świeci do 21.37
Posted: 02 Apr 2005 21:12
by BigBlack
[ i ]
Bedzie conajmniej dziwnie bez Niego :/
Posted: 02 Apr 2005 22:05
by Domar
Był Największym z Wielkich, a teraz zostaje nam żyć według jego nauk. [*]
Posted: 02 Apr 2005 22:18
by Jacq
[']
Trudno komentowac takie zdarzenie.
Wlasnie dociera do mnie, ze zmienilo sie cos w moim postrzeganiu swiata.
Odkad pamietam On zawsze byl i bylo to zupelnie naturalne.
Teraz jest w tym miejscu luka... i długo tak zostanie...
Pamięć o Nim zostanie bez wątpienia na długo...
.
.
.
.
Posted: 05 Apr 2005 20:47
by behem0th
Domar wrote:Nie wiem czy mogę, ale ogłoszę to. Pewnie już o tym wiecie, ale może ktoś się stąd dowie. Jutro (tj środa) o 20:00 rozpocznie sie w Parku miejskim przemarsz do Dużego Kościoła. Jak ktoś może to niech przyjdzie (najlepiej ze świecą).
PS. Był ktoś dzisiaj na mszy na Pl. Piłsudskiego? Masakra na miejscu, ale z wepchaniem się do autobusu jeszcze większa.
Posted: 05 Apr 2005 21:06
by Domar
Nie pomyślałem, że to można tu wrzucić. Sorki za problem.
Posted: 06 Apr 2005 06:45
by BigBlack
Bylem na mszy ... homilia to porazka byla :/
Tak wlasnie myslalem, ze bedzie niezly hardcore z powrotem i ... pojechalem do roboty samochodem

Posted: 06 Apr 2005 11:38
by Domar
Bronił się jak mógł. Z Argentyną, ze Świątynią Opatrzności. Michalik dostał brawa za przeczytany tekst, a Glemp za Homilię nie...
Posted: 06 Apr 2005 12:41
by strz.
"fantastyczne" naglosnienie, niewiele dalo sie z mojego punktu siedzenia zrozumiec, bo slychac bylo z przodu normalnie, a z boku odbite. No rewelka. A na powrot nie narzekam - puscilismy 5 arek typu trup i luz. Calkiem szybko nawet bylam w domu:>
Posted: 06 Apr 2005 14:47
by Domar
A gdzie staliście? Ja zaraz pod Victorią. Koło 16:45 kibole zaczęli się pchać i mimo że przyszli prawie ostatni to i tak mieli miejsce zaraz przy ogrodzeniu. I jeszcze się wściekali, że ludzie im miejsca nie robili (i tak wytrzymali godzinę, potem zaczęli wracać). To mnie z deka wkurzyło. A z powrotem - stanąłem na drodze Minibusowi wałowemu i stanął tuż przede mną przez co mogłem się z panną do niego wbić. Ogólnie doświadczenie było naprawdę niezłe.
Posted: 06 Apr 2005 17:13
by strz.
my tuz przed 16 bylismy, a miejscowka na trawie, taka, ze Grob Nieznanego mielismy z tylu po lewej, a przed nami za 3 m byl ten taki murek caly, na ktorym stali ludzie i wszystko elegancko zaslaniali. Problemow migracyjnych na szczescie nie bylo i kazdy siedzial sobie na swojej gazetce, czy kurtce i bylo komfortowo, tylko nie mozna bylo prawie nic zrozumiec, jak juz jeczalam powyzej
Posted: 07 Apr 2005 10:10
by Domar
Wczorajszy marsz mnie zaskoczył. Myślałem, że spiknie się 200, max 500 osób i sobie przejdzie. A zrobiło się tak, że najlepsza Masa by tak Otwocka nie zawładnęła. PS. Dziś (tj. czwartek) o 20:00 w Parku msza za Ojca Świętego Jana Pawła II. Jak nie będzie padało to znowu wpadnę.
Posted: 07 Apr 2005 10:19
by Jacq
Mysle ze Masa i tego typu Marsz to sa sprawy nieporownywalne troche...
Wczoraj nie bylem.. dzis na Mszy pewnie bede...
Pozdrawiam
Posted: 07 Apr 2005 14:53
by Domar
Oczywiście. Przede wszystkim inne cele, inne przeżycia, przemyślenia. Chodzi o to, że skala tego (bądź co bądź spontanicznego) przedsięwzięcia przerosła moje najśmielsze oczekiwania. Nie poznaję tego miasta, kraju, świata i myślę, że za parę lat będę wspominał ten czas jako coś, czego już nie przeżyję. Po raz pierwszy mogę być z tego kraju dumny za coś, w czym sam biorę udział.
Posted: 07 Apr 2005 19:21
by yorek
maks miesiąc po pogrzebie zobaczysz, że nic się nie zmieniło. oby to zderzenie z rzeczywistością nie było dla Ciebie zbyt bolesne
Posted: 07 Apr 2005 20:36
by Jacq
Warto było być na tej Mszy...
Posted: 07 Apr 2005 21:25
by Domar
Zgadzam się! Otwock pokazał, że jest z Papieżem. A ta chwila ciszy była niesamowita. Kilkanaście tysięcy ludzi i cisza przenikająca do głębi... A co do Twojego zdania Yorku - po pierwsze wydaje mi się, że coś (choć wiem, że niewiele i nie u wszystkich) się jednak zmieni, a poza tym czuję, że te dni są niezwykłe i takie pozostaną w mojej pamięci.
Posted: 10 Apr 2005 18:03
by yorek
właśnie w wiadomościach pokazywali kiboli tłukących się na trybunach. czujesz zbliżający się z wielką prędkością beton?
Posted: 10 Apr 2005 19:01
by Domar
Wiesz, ja nie wierzyłem w to, że hoolsi się pogodzą (przynajmniej w większości). Śmierć Papieża skłania do refleksji osoby, które mają mózg i wykorzystują go nie tylko do wykonywania podstawowych procesów życiowych. Nie mówię, że Polska stanie się krainą mlekiem i miodem płynącą, gdzie każdy na ulicy będzie się miło uśmiechał (ale by dentyści zarobili na wybielaniu żebów). Niech choć trochę zmieni się każdy z nas, a to już będzie wspaniałe.