Page 1 of 1
Kocie sprawy - POTRZEBNA POMOC
Posted: 28 Jun 2011 21:06
by pokrzewka
DO ODDANIA 3 SZTUKI. Nie znam płci, mają około 2 miesięcy, są dzikie...znaczy wychowały się w lesie. Teraz koniec sezonu wycieczek i ich mama nie bedzie miała kiełbach ani innego jedzenia.
Jesli ktoś chętny niech daje znak, może ktoś znajomy może mieć zwierzę to przekazujcie info. Jeśli zostaną na Torfach to albo zostaną zjedzone albo same zaczną zjadać i to w rezerwacie
myślicie, że mogą juz jeść same? co im dawać? i czy juz mozna zaobserwować płeć? nie miałam kota nigdy....

Posted: 28 Jun 2011 21:53
by dzidek
co do karmienia to sam przerabiam temat małego kota u dziewczyny... jej siostra znalazła porzuconego miesięcznego wtedy kotka na ulicy na początku mleko dla niemowląt polecone przez weterynarza podawane przez strzykawkę następnie do puki nie urosną normalnych rozmiarów ząbki i kociaki nie będą mogły jeść suchej karmy pokarm dla malych kotów, jest to taka miękka papka ale bliżej jej do normalnego suchego pokarmu. Nie wiem tylko czy takie dzikie koty to traktować jak kota który caly czas był w domu z drobną przerwą na ulice...
Sądząc po rozwoju mojego osobnika to 2 miesięczne koty powinny zaczynać jeść suchą karmę...
Kocia zagadka
Posted: 29 Jun 2011 08:51
by Lucky!
Witam. Z rozpoznaniem płci u tygrysków może być problem. Osobiście myślałem że mam w domu kota do momentu gdy rozpoczął się poród.Takich przygód znam więcej.Do jedzenia to raczej saszetki kitekat. Z adopcją u mnie ciężko bo mam cały zwierzyniec. Pozdrawiam.
Posted: 30 Jun 2011 20:09
by leoheart
ech....lekarz powinien być jak House: nigdy nie ufać pacjentowi,ani jego opiekunom
u mnie sterylizacja zamieniła się w kastrację,efekt niepotrzebnie rozcięty brzuch

Posted: 01 Jul 2011 07:10
by pokrzewka
Lola jest Lolkiem???
wczoraj u wilka był pan vet, udało się obejrzeć jednego kotka, jest chłopcem, dostałam instrukcję jak to sprawdzić
probelm jest jednak taki, że one dziczeją bez ludzi
Posted: 01 Jul 2011 12:14
by leoheart
pokrzewka wrote:Lola jest Lolkiem???
ano
ps.szkoda że wcześniej nie posiadłaś tej umiejętności

Posted: 01 Jul 2011 12:29
by pokrzewka
pod ogony nie zaglądam...ale Tobie się dziwię, czyżby to zmieniło wasze relacje?
Posted: 02 Jul 2011 04:59
by leoheart
wciąż się przyjaźnimy choć nic już nie będzie takie samo

Posted: 03 Jul 2011 03:19
by vigil
leoheart wrote:u mnie sterylizacja zamieniła się w kastrację,efekt niepotrzebnie rozcięty brzuch

hm...ciekawe jak wygladala kwalifikacja do zabiegu;)?
Posted: 14 Jul 2011 19:55
by Lemoniada
Co się stało z tymi maluszkami? Czy poznajdywały domki? Mają opiekę? Co się stanie z kotką, czy ktoś ma zamiar ją wysterylizować?
Posted: 14 Jul 2011 21:59
by pokrzewka
kotki jedzą juz same, mama coraz częściej zostawia je same, problemem nie jest jedzenie bo to tylko pieniądze, kotki teraz prawie nie widzą ludzi i zaczynają się chować na ich widok, potrzebna jest szybka adopcja ... a mamą zajmie się pan vet, choć słyszałam ze dla jej psyche to nie bedzie dobre to nie ma innej mozliwości aby przeciwdziałać pomnożeniom
PS. śniło mi się, że kot chciał się dostać do domu Chistego, jak tam, macie już kotka? mały, śliczny puszek moze być Wasz

Posted: 15 Jul 2011 11:29
by Lemoniada
Czy mogę prosić o PW z numerem telefonu do osoby, która jest na miejscu i wskaże miejsce pobytu kociąt, ewentualnie pomoże w ich łapaniu? Zgłosiła się osoba z Otwocka chętna do pomocy, czekam na odzew założycielki wątku

Posted: 15 Jul 2011 11:47
by Lemoniada
I jeszcze jedno sprostowanie - bardzo ważne - to, że sterylizacja źle wpływa na psychikę kotki nie jest prawdą. Owszem, niektóre zwierzaki po zabiegu mogą stać się spokojniejsze, przestają włóczyć się po okolicy w celach prokreacyjnych, za to trzymają się bliżej domu. Sterylizacja to bardzo dobre wyjście i cieszę się, pokrzewko, że zwróciłaś na rodzinkę uwagę i że zależy Ci, by bezdomnych kotów nie przybywało, tak trzymaj!
Poniżej link do artykułu na temat:
http://www.zwierzakowo.pl/artykul/kastr ... kotow.html
Posted: 15 Jul 2011 12:24
by pokrzewka
koty najlepiej odebrać w Bazie na Torfach, w soboty i niedzielę od 9-14 jest czynna i tam wtedy ktoś jest, w tym tygodniu Kasia ale ja mogę się zjawić jakby co i zorganizuję klucze
zazwyczaj rano karmimy i wtedy kotki razem z mamą jedzą i mozna je złapać
Posted: 16 Jul 2011 09:44
by pokrzewka
dziękuję za pomoc, kotami zaoopiekowała się fundacja JoKot, maluchy będą w domach zastępczych i mamy nadzieję, że to zwiększy ich szanse na adopcję a kotka za tydzień po operacji wróci w swoje okolice.
Jeśli ktoś chciałby pomóc a nie może zabrać kota to dane fundacji:
Fundacja JOKOT
ul.Klaudyny 38/75, 01-684 Warszawa
konto: 60 1020 1026 0000 1402 0182 0927
można wpłacac pieniążki i 1% z podatku
Posted: 01 Aug 2011 11:53
by strz.
Posted: 01 Aug 2011 21:01
by mas1o
dzień dobry strz! chciałem powiedzieć

Posted: 02 Aug 2011 10:01
by strz.
Czesc Molibdenowy
![Uśmiech krzywy ;]](./images/smilies/icon_krzywy.gif)
Posted: 15 Aug 2011 11:14
by Lemoniada
Kociaki z Torfów wyglądają teraz tak:
Są śliczne, rosną jak na drożdżach i coraz bardziej przekonują się do ludzi

Ponieważ jednak nie są jedynymi kotami w domu tymczasowym, a ich opiekunka nie ma kieszeni bez dna, bardzo, bardzo przyda się wsparcie na karmę, żwirek i szczepienia dla maluchów. Przypominam numer konta i zachęcam do wsparcia i adopcji
Fundacja JOKOT
ul.Klaudyny 38/75, 01-684 Warszawa
konto: 60 1020 1026 0000 1402 0182 0927
z dopiskiem : na kociaki z Torfów
można wpłacać pieniążki i 1% z podatku
Ich czarna mamusia też już nie wróci na Torfy. Okazała się być bardzo miłą i kochającą ludzi kotką, dostała więc szansę na lepsze życie. Trafiła do innego domu tymczasowego Fundacji JoKot i również liczy na wsparcie w utrzymaniu do czasu, aż nie znajdzie swojego domu na zawsze. Numer konta ten sam, z dopiskiem: na Syrenkę z Torfów.
Zdjęcia miłej Syrenki niebawem
