półpancerne opony Schwalbe czyli czy warto byc niecierpliwym
Posted: 30 Apr 2008 04:21
ponieważ chętnie korzystam z doświadczenia innych postanowiłem przed Modlinem skorzystać z rady kogóż by innego jak nie samego Ojca Dyrektora.
co prawda poprzedni wybór opon mtb Panaracer okazał sie średnio trafny ponieważ podczas gdy wielce szanowny Behem jeżdzi na nich Bóg wie ile mnie wykończenie dwóch sztuk zajęło pół sezonu no ale nie zauważyłem że klocki hamulcowe trą o gumę, taki jestem mocny
skuszony opinią o pancernej wersji Maraton plus na której Behem przejechał już pół świata postanowiłem zainwestować tym bardziej ze obejrzałem ja z bliska i sprawiała solidne wrażenie,niestety wybrałem wersję maraton czyli teoretycznie półpancerną z wkładka kevlarową bowiem;
1.musiałbym czekać
2.zaoszczędziłem 60pln
3.nie złapałem gumy co najmniej od roku
zakupiłem je w czwartek,założyłem i pokręciłem trochę po W-wie próbując zapamiętać żeby nie skakać w nich po krawężnikach.
wracając w piątek zauważyłem że coś mi trochę oklapła tylna,podpompowałem ją w warsztacie na Wale do 3atm obiecując sobie że gdyby zmiękła w sobotę rano to do niej zajrzę ale tak sie nie stało,zrobiłem Modlin,potem G.kalwarie i pojechałem do Wwy,wszystko ok aż do momentu gdy wracając skręciłem w moja ulubioną przecinke koło Mery. 50metrów i jadę na obręczy
usiadłem sobie na trawce zdjąłem koło i...zakląłem szpetnie,w oponie kawał szkła taki ze 3x4mm z butelki po piwie,wyciągnąłem go dziura w nowej oponie jak byk,zaglądam do kuferka-nie mam zapasowej dętki która zawsze ale to zawsze wożę ze sobą,hm a dziwiłem sie dlaczega mam w nim tak dużo miejsca
na szczęście mam dwie stare bo stare łatki, lokalizuje dziurę co na sucho nie jest łatwe,naklejam roztropnie mniejszą, zakładam oponę sprawdzona czy nie ma innych niespodzianek,pompuje i d...dobra zdejmuję, na tę mała nakładam większą łatkę, zakładam, pompuje,zapinam hamulec i ...no wiecie już sami
wyczerpałem możliwości,telefon do przyjaciela nie wchodzi w grę bo właśnie padła mi bateria pozostaje dać z buta
przechodzę z pięćset m,zatrzymuje sie biker,jakiś na dirtcie pyta dlaeko idziesz?ja: jeszcze kilka km on:mam łatki i wyciąga dwie świeżutkie pyta o resztę akcesoriów mówię spoko,wszystko mam moje były po prostu stare i pewnie nie trzymają,zostawia mi łątki i odjeżdża zabieram się do koła gdy ...wraca,a papier ścierny masz?przeanalizował że może nie starłem powierzchni i wrócił
jestem pod wrażeniem,uspokajam go ze mam i w dobrym nastroju zaczynam kleić,odrywam moje stare zaklejam nowa pompuję ale....coś nie idzie,nijak nie mogę wbić powietrza,dobra zdejmuję oglądam....shit są jeszcze trzy dziury,blisko obok siebie,załatwiam je druga łatką,kleję,zakładam,pompuję ,powietrze idzie fest, dobra nasza, za chwile wrzucę tempo i zaraz będę w domu, zakładam koło,zapinam hamulec nakładam sakwę,kask, wyprowadzam rower na asfalt i....daje z buta słysząc mlaszczenie pustej opony,tym razem wywieszam białą flagę i mocno fałszując przez zaciśnięte zęby śpiewam sobie "always look at the bright side of life" i w szoku idę aż do Józefowa żeby przypomnieć sobie że...bliżej mam do przystanku i mogę pojechać autobusem,w domu jestem po 3godzinach
morał z tej historii:
co dobrze służy Ojcu Dyrektorowi niekoniecznie jego owieczkom
co prawda poprzedni wybór opon mtb Panaracer okazał sie średnio trafny ponieważ podczas gdy wielce szanowny Behem jeżdzi na nich Bóg wie ile mnie wykończenie dwóch sztuk zajęło pół sezonu no ale nie zauważyłem że klocki hamulcowe trą o gumę, taki jestem mocny

skuszony opinią o pancernej wersji Maraton plus na której Behem przejechał już pół świata postanowiłem zainwestować tym bardziej ze obejrzałem ja z bliska i sprawiała solidne wrażenie,niestety wybrałem wersję maraton czyli teoretycznie półpancerną z wkładka kevlarową bowiem;
1.musiałbym czekać
2.zaoszczędziłem 60pln
3.nie złapałem gumy co najmniej od roku
zakupiłem je w czwartek,założyłem i pokręciłem trochę po W-wie próbując zapamiętać żeby nie skakać w nich po krawężnikach.
wracając w piątek zauważyłem że coś mi trochę oklapła tylna,podpompowałem ją w warsztacie na Wale do 3atm obiecując sobie że gdyby zmiękła w sobotę rano to do niej zajrzę ale tak sie nie stało,zrobiłem Modlin,potem G.kalwarie i pojechałem do Wwy,wszystko ok aż do momentu gdy wracając skręciłem w moja ulubioną przecinke koło Mery. 50metrów i jadę na obręczy
usiadłem sobie na trawce zdjąłem koło i...zakląłem szpetnie,w oponie kawał szkła taki ze 3x4mm z butelki po piwie,wyciągnąłem go dziura w nowej oponie jak byk,zaglądam do kuferka-nie mam zapasowej dętki która zawsze ale to zawsze wożę ze sobą,hm a dziwiłem sie dlaczega mam w nim tak dużo miejsca
na szczęście mam dwie stare bo stare łatki, lokalizuje dziurę co na sucho nie jest łatwe,naklejam roztropnie mniejszą, zakładam oponę sprawdzona czy nie ma innych niespodzianek,pompuje i d...dobra zdejmuję, na tę mała nakładam większą łatkę, zakładam, pompuje,zapinam hamulec i ...no wiecie już sami

przechodzę z pięćset m,zatrzymuje sie biker,jakiś na dirtcie pyta dlaeko idziesz?ja: jeszcze kilka km on:mam łatki i wyciąga dwie świeżutkie pyta o resztę akcesoriów mówię spoko,wszystko mam moje były po prostu stare i pewnie nie trzymają,zostawia mi łątki i odjeżdża zabieram się do koła gdy ...wraca,a papier ścierny masz?przeanalizował że może nie starłem powierzchni i wrócił

morał z tej historii:
co dobrze służy Ojcu Dyrektorowi niekoniecznie jego owieczkom
