Page 1 of 6
Letnia wyprawa OGR
Posted: 20 Jan 2008 12:46
by spider
Planuje większą wyprawę.
Coś jak "Zdobycie wybrzeża"
Może ktoś podeśle ciekawy pomysł?
Czas wyprawy ok 1 tygodnia.
Sakwy,namioty.
Posted: 20 Jan 2008 15:02
by leoheart
mnie korca Bieszczady
Od razu trzeba zapomnieć o połoninach - unikalnych u nas górskich łąkach charakterystycznych dla Karpat Wschodnich (które prawie w całości znajdują się na terytorium Ukrainy). W Polsce nie mamy ich zbyt wiele i wszystkie znajdują się pod ścisłą ochroną, na terenie Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Jazda na rowerze w parku dozwolona jest tylko po drogach publicznych, czyli nie wolno jeździć nigdzie w terenie. Na szczęście dla nas BPN zajmuje w sumie niewielką część Bieszczadów i cały pozostały ich teren stoi dla nas otworem.
ale po przeczytaniu tego moja wizja podróży po połoninach i zrobieniu być może fotki roku legła w gruzach
tym niemniej myślę nad Bieszczadami albo
http://www.eholiday.pl/lato/rower/beskid_zywiecki
kuszą mnie widoki i perspektywa wyprawy z sakwami,podoba mi sie cały ten rozgardiasz związany z obozowaniem itp.
chociaż myślę ze założenie bazy i wypady na okoliczne góry tez są ciekawym rozwiązaniem
właśnie-góry czy pogórze to okazja do nowych doznań nie tylko jazda po płaskim
to wyprawa główna,poza tym jeszcze może kilka 2-3dniowych z namiotem, muszę wreszcie zrobić Roztocze
ps.zagranica raczej odpada ze względów finansowych i braku czasu chyba że cos sie zmieni np.wygram w totolotka wtedy wszystko rzucam i jadę z Behe na Islandie

Posted: 20 Jan 2008 22:14
by BartekJ
Są tańsze zagranice niż Islandia. Chodzi mi po głowie taki plan: Pojechać autokarem do Tallina (201zł) i wrócić do Polski rowerem. Porównując zgrubsza odległość Tallin-Suwałki z zeszłorocznym zdobywaniem wybrzeża, wychodzi, że trzebaby przeznaczyć na to 2 tygodnie. Litwa, Łotwa i Estonia weszły razem z nami do Shengen.
Posted: 20 Jan 2008 23:06
by Domar
w czasie ostatnich wakacji spotkałem na mazurach parkę z Holandii, która też na rowerach jechała z Tallina do siebie do domu. mówili, że ciekawe trasy zaczęły się dopiero w Polsce (właśnie na mazurach). nie wiem czy to prawda, ale może coś jest na rzeczy.
Posted: 21 Jan 2008 08:22
by Pantofel
leoheart wrote:mnie korca Bieszczady
to wyprawa główna,poza tym jeszcze może kilka 2-3dniowych z namiotem, muszę wreszcie zrobić Roztocze
ps.zagranica raczej odpada ze względów finansowych i braku czasu chyba że cos sie zmieni np.wygram w totolotka wtedy wszystko rzucam i jadę z Behe na Islandie

Mnie sie wydaje, że trzeba zacząć tam, gdzie skończyliśmy, czyli gdzieś koło Sobiboru. Stamtąd przejechać ostatni odcinek nadbużańskim rowerowym do Hrubieszowa, przebić się na Roztocze zahaczając o Zamość, przejechać je całe od Bełżca przez Zwierzyniec do Kraśnika, z Kraśnika szlakiem do Kazimierza, a z Kaziemierza do Otwocka. W tydzień akurat da radę.
Posted: 21 Jan 2008 17:41
by Arkadyj
Jezeli tylko wyprawa nie bedzie kolidowala z ktorymis zawodami to pisze sie na to. Nie wazne gdzie - niech zyje przygoda

Posted: 21 Jan 2008 18:43
by behem0th
Arkadyj wrote: Nie wazne gdzie niech zyje przygoda

w takim razie proponuje 1000 okrazen dookola bloku z noclegiem w ogrodku

Posted: 21 Jan 2008 18:56
by Arkadyj
behem0th wrote:
w takim razie proponuje 1000 okrazen dookola bloku z noclegiem w ogrodku

Hehe he hehe 1000 okrazen robie bez noclegu. Poza tym nie wiem czy wszyscy zmiescimy sie w ogrodku, ktos bedzie musial spac na dziko

Posted: 21 Jan 2008 19:17
by leoheart
Chiste wrote:
Mnie sie wydaje, że trzeba zacząć tam, gdzie skończyliśmy, czyli gdzieś koło Sobiboru. Stamtąd przejechać ostatni odcinek nadbużańskim rowerowym do Hrubieszowa, przebić się na Roztocze zahaczając o Zamość, przejechać je całe od Bełżca przez Zwierzyniec do Kraśnika, z Kraśnika szlakiem do Kazimierza, a z Kaziemierza do Otwocka. W tydzień akurat da radę.
podoba mi sie ten plan... jeśli pojedziesz

Posted: 21 Jan 2008 20:12
by spider
A co sądzicie o trasie Mazurskiej ?
Posted: 21 Jan 2008 20:14
by yorek
od Ostródy przez Brtoszyce północą pod ruską granicą do Augustowa - to może być ciekawe
Posted: 22 Jan 2008 13:03
by popeye
jeśli mazury to warto wiedzieć, zeby omijać jak najdalej rejon Wielkich Jezior Mazurskich. W lato jest masakra , wiem bo jak byłem 3 lata temu wszystkie samochody chciały się mnie pozbyć z jezdni. Niezależnie czy droga miała oznaczenie 1, 2 czy 3 cyfrowe. tfu
Może być fajnie, jak Yorek napisał skrajem północnym i koniecznie przez Puszczę Romnicką.
Posted: 22 Jan 2008 18:13
by spider
Strasznie mnie kręcą Mazury...

Lubie nocować blisko wody

Leo a co Ty sądzisz o tym pomyśle ?
Posted: 22 Jan 2008 19:53
by leoheart
taaak... tez zmieniłem zdanie po tym poście Yorka,ja dobrze sie czuje tam gdzie woda

gorzej z komarami i...ludźmi
Posted: 22 Jan 2008 20:20
by yorek
o kurde, znowu miałem dobry pomysł
a może ktoś by miał ochotę na jakąś chorwację / albanię ? gór i serpentyn trochę tam jest, krajobrazy ciekawe, spanie na plażach, gorąc i dobry sprawdzian dla organizmu ale zawsze w ciepłe morze można wskoczyć
Posted: 22 Jan 2008 20:35
by leoheart
super tylko ze barierą mogą być czas i pieniądze
Posted: 22 Jan 2008 20:48
by yorek
pewnie ze 3-4tygodnie trzeba by liczyć niestety a forsa...jak się nie jada wędlin to tak drogo nie jest

Posted: 22 Jan 2008 21:05
by behem0th
yorek wrote:
a może ktoś by miał ochotę na jakąś chorwację / albanię ?
za rok. juz chyba nawet hakowi naopowiadalem..
gór i serpentyn trochę tam jest, krajobrazy ciekawe, spanie na plażach, gorąc i dobry sprawdzian dla organizmu ale zawsze w ciepłe morze można wskoczyć
no i oczywiscie mozna sie niezle rozerwac na polach minowych. ;)
jak juz kiedys przejdziecie do terminow wojazy, to celujcie po 06.08.2008, ok? ;)
Posted: 22 Jan 2008 21:10
by yorek
a ty w ogóle czasem pracujesz??
Posted: 22 Jan 2008 21:27
by behem0th
praca, praca... nooo, mam cos takiego czasem.